Niedocenieni, niezauważeni - rzecz o Focus Home Interactive

Patryk Purczyński
2015/02/12 14:15
4
0

Focus Home Interactive wylądowało na samym dnie w rankingu wydawców AD 2014 wg Metacritic. Mimo to obojętne przejście obok tytułów tej firmy może okazać się dużym błędem.

Niedocenieni, niezauważeni - rzecz o Focus Home Interactive

Branżowe stany średnie - tak często niedoceniane, albo wręcz pomijane, docierające głównie do nisz, osób z łopatą w ręku, przekopujących się przez hałdy głównego nurtu i PR-owego naganiactwa molochów, poszukujące czegoś najzwyczajniej innego. Przykryte grubymi warstwami brzydszej grafiki, braku połysku, czasem gameplayowych ograniczeń a nawet niedopracowań - takie są gry z półki bez trzeciego A. Wszystkiego nie można oczywiście tłumaczyć zawężonym budżetem, ale bez odpowiednich nakładów cudów się nie dokona. Zawsze pozostaje jednak pomysł. Nieszablonowy, oryginalny, chwytliwy. Ile takich gier umknęło naszej uwadze tylko dlatego, że miały odpychający wygląd, fizyka w gameplayach nie przystawała do standardów, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, lub po prostu nie dotarły do naszej świadomości?

Koronnym przykładem są tu gry Focus Home Interactive. Firma istnieje od dwóch dekad. Ktoś powie, że to wystarczająca ilość czasu, by wypracować własną markę i dorobić się przynajmniej kilku znaczących marek w swoim portfolio. Takowe w katalogu tej firmy z pewnością są, choć przeciętnemu zjadaczowi chleba powiedzą znacznie mniej - o ile cokolwiek - niż Call of Duty, FIFA, Assassin's Creed i Grand Theft Auto. Do wartych odnotowania pozycji wydawniczych francuskiej spółki z pewnością należą Cycling Manager, Trackmania czy przygodówki z Sherlockiem Holmesem w roli głównej. Nie takie mamy wyobrażenie wielkich, odnoszących nieustanne sukcesy i bijących rekordy popularności marek, prawda?

Focus Home Interactive przez lata pokazywało jednak, że można działać na mniejszą skalę utrzymując się na powierzchni. Rynek jest wystarczająco różnorodny i szeroki, by znalazło się na nim miejsce także dla takich firm, także dla takich produktów. Produktów, które nie mają szans dotrzeć do milionów, ale mają szansę zapewnić przyjemne chwile tym, którzy po nie sięgną. Ostatnie miejsce w klasyfikacji tzw. średnich wydawców w rankingu Metacritic podsumowującym 2014 rok zdaje się sugerować co innego. Podobnie jak zbiorcza średnia ocen tytułów wydanych przez Focus Home w poprzednich 12 miesiącach: 64,4. Nie ulega wątpliwości, że w katalogu firmy znajdują się pozycje, na które najlepiej spuścić zasłonę milczenia. A jednak są też takie, które powinny wyjść z cienia i choć przez chwilę móc cieszyć się blaskiem reflektorów skupionym na sobie. Aby znaleźć godne przykłady, nie trzeba kopać głęboko w historii francuskiego wydawcy. Wystarczy spojrzeć na wybrane tytuły z ostatnich dwóch lat.

Mars: War Logs

Mars: War Logs, Niedocenieni, niezauważeni - rzecz o Focus Home Interactive

Pierwsze słowo, jakie nasuwa się na myśl o Mars: War Logs to "ambitna". Spiders niezwykle wysoko zawiesiło sobie poprzeczkę, próbując stworzyć rozbudowanego RPG-a z rozwiniętym systemem walki, konsekwencjami, jakie rodzą podejmowane wybory, intrygującym światem z własną, długą historią i kreacją głębokich postaci. W pewnych aspektach gra po prostu musiała niedomagać (najbardziej widać to po sztucznej inteligencji i nieco zbyt skąpej dawce informacji o uniwersum), ale w innych nie zawodzi. Tak w swojej recenzji komplementował ją Michał "Myszasty" Nowicki:

"I właśnie to jest w Mars: War Logs najfajniejsze. To, że gra pokazuje ludzi, jakimi są naprawdę, w szerokim przekroju od marzących o rewolucji idealistów, po największe szmaty i szumowiny, wśród których prostytutka błyszczy niczym nieskazitelny klejnot. Nie bawi się w polityczną poprawność i owijanie w bawełnę, ale wprost, dosadnie i bez zadęcia pokazuje nam wszelakie patologie, mówi o nierównościach społecznych, czy żądzy władzy."

Mars: War Logs z pewnością jest grą nierówną, ale zalety przeważają nad wadami.

Zamów edycję cyfrową Mars: War Logs w sklepie gram.pl

Contrast

Contrast, Niedocenieni, niezauważeni - rzecz o Focus Home Interactive

Oto właśnie wspominany wcześniej oryginalny pomysł. Żywy dowód na to, że wstęp nie był pustosłowiem. Twórcy Contrastu umiejętnie spletli w jedną rzeczywistość świat cieni i ten prawdziwy. W efekcie otrzymaliśmy platformówkę, która niejednokrotnie zmusza do wysiłku intelektualnego i równie często zaskakuje odbiorcę niekonwencjonalnymi rozwiązaniami.

"Przemieszczanie się między obiema rzeczywistościami jest podstawą rozgrywki. Okazuje się też być świetnym polem do zabawy z zagadkami logicznymi. Compulsion Games stworzyło naprawdę imponujący i różnorodny zestaw łamigłówek, których rozwiązanie nie spędzi nam co prawda snu z powiek, ale pozwoli odczuć niemałą satysfakcję" - komplementowaliśmy w naszej recenzji.

Warto dodać do tego jeszcze musicalowy klimat i specyficzny styl artystyczny. Contrast to także nieco naiwna, ale w sumie przyjemna opowieść, która stanowi niezłe uzupełnienie dla pomysłowej rozgrywki. Produkcja Compulsion Games ma też oczywiście swoje słabsze strony, jak błędy techniczne czy mocno ograniczony, zabudowany ze wszech stron świat. Na tych polach wyraźnie dały znać o sobie ograniczenia budżetowe, ale nie zmienia to faktu, że przy Contraście spędzić można wiele sympatycznych chwil.

Zamów wersję cyfrową Contrast w sklepie gram.pl

Seria Wargame

Seria Wargame, Niedocenieni, niezauważeni - rzecz o Focus Home Interactive

Gry z serii Wargame idealnie wpisują się natomiast w schemat wartościowych produkcji niedostrzeżonych przez media głównego nurtu. Dość powiedzieć, że Wargame: Red Dragon, ocenione średnio na 85 punktów (taką notę przyznaje temu tytułowi w swojej recenzji Sławek Serafin, nazywając go "najlepszą wycieczką do Azji w tegorocznej ofercie biur podróży") nie zostało zauważone w żadnym z liczących się plebiscytów podsumowujących ostatnie 12 miesięcy. Eugen Systems po cichu wykonuje więc kawał dobrej roboty, zabierając nas kolejno w czasy zimnej wojny i fikcyjnego konfliktu NATO z Układem Warszawskim (Wargame: European Escalation i Wargame: Airland Battle) oraz równie nieprawdziwych starć na Dalekim Wschodzie, jakie w wyobraźni twórców targały tamtym rejonem na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia (Wargame: Red Dragon).

GramTV przedstawia:

"Ogólnie jest to kawał świetnej gry, więc im więcej dostaniemy podobnego towaru, tym lepiej" - wzywał Łukasz "LucasTheGreat" Wiśniewski, recenzując pierwszą część serii. "Pełne wyzwań kampanie wystarczą na wiele dni, a może nawet i tygodni, a tryb wieloosobowy, choć raczej nie eksploduje popularnością, będzie żył dzięki małej, zwartej, zgranej społeczności. (...) Takich gier jak Wargame nie jest wiele i należy się cieszyć z każdej z nich" - zachęcał w swojej recenzji Wargame: Airland Battle Sławek Serafin. A w tekście poświęconym trzeciej części dodawał: "Dwie pierwsze Wargame to były solidne produkcje, ale dopiero w Wargame: Red Dragon wszystkie elementy układanki trafiły na swoje miejsca".

Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara

Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara, Niedocenieni, niezauważeni - rzecz o Focus Home Interactive

Seria, za którą odpowiedzialne jest studio Frogwares, to chyba najbardziej rozpoznawalna marka w katalogu Focus Home Interactive. O genialnym detektywie z Baker Street słyszeli w najodleglejszych zakątkach świata, a gry z Sherlockiem Holmesem w roli głównej pozwalają jego licznym fanom wcielić się w tę nietuzinkową postać i rozwiązać sprawy, w których Scotland Yard okazywał się bezsilny. Holmes wykorzystywał do tego niezwykły dar wnikliwej obserwacji, szerokiej wiedzy z zakresu chemii i umiejętności koniunkcji informacji i wyprowadzania właściwych wniosków. To wszystko (a nawet więcej) dostają gracze w wypuszczonej w zeszłym roku przygodówce Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara, w której na rozwiązanie czeka seria niepowiązanych ze sobą spraw.

W grze świetnie wypada też kreacja głównego bohatera, co podkreślaliśmy w naszej recenzji: "Sherlock Holmes w najnowszej produkcji studia Frogwares wreszcie nabrał charakteru. W poprzednich częściach był nijaki, wyzuty z charakteru, a tego w twórczości Arthura Conan Doyle'a mu przecież nie brakowało. W Zbrodni i karze wreszcie przyćmiewa innych intelektem, gasi rozmówców celnymi ripostami, daje upust swej ekscentryczności i zamiłowaniom, potrafi też subtelnie zażartować".

Przed wzbiciem się na najwyższy poziom przygodówek najnowszego Sherlocka Holmesa powstrzymuje jedynie warstwa techniczna i skromna oprawa, w której zabrakło miejsca na efektowniejsze ukazanie pracy detektywa (choć i tak na tym polu poczyniono postępy względem poprzedniej części) i podkręcenie monotonnego tempa gry. Samo rozwiązywanie zagadek i układanie poszczególnych elementów w całość jest jednak na tyle satysfakcjonujące, że grzechem byłoby tej grze nie dać szansy, jeśli ma się w sobie zacięcie detektywistyczne.

Zamów grę Sherlock Holmes: Zbrodnia i kara w sklepie gram.pl

Styx: Master of Shadows

Styx: Master of Shadows, Niedocenieni, niezauważeni - rzecz o Focus Home Interactive

Najlepsze zostawiliśmy na koniec. Styx: Master of Shadows to bodaj najbardziej niedoceniona gra ubiegłego roku. Kto wie, gdzie by skończyła, gdyby mogła liczyć na większy budżet reklamowy, nakręcanie spirali zainteresowania i trochę dodatkowej warstwy połysku. Połączenie Assassin's Creeda z Thiefem nie jest tu nadużyciem, choć trzeba je jeszcze przyprawić szczyptą niewybrednego humoru, którym tytułowy goblin Styx raczy nas i swoich rozmówców dość regularnie. Cyanide Studio stworzyło skradankę ze świetnie zaprojektowanymi lokacjami, nietuzinkowymi umiejętnościami postaci przewodniej, urozmaiconą walką, różnorodnymi misjami i wcale nie takim oczywistym scenariuszem. To rzadkie połączenie, które tak komplementowaliśmy w naszej recenzji:

"Styx: Master of Shadows to przede wszystkim skradanka, a zrobić dobrą skradankę to rzecz wcale nie taka prosta. Zwłaszcza, gdy do tej skradanki wplatamy elementy walki, a tak właśnie jest w produkcji studia Cyanide. Twórcom gry oba te w pewnym sensie kłócące się ze sobą wymiary udało się zmyślnie połączyć."

Zamów cyfrową wersję gry Styx: Master of Shadows w sklepie gram.pl

Nawet na dnie metacriticowych tabel można się dokopać do wartościowych tytułów. A zatem - łopaty w dłoń!

Komentarze
4
Usunięty
Usunięty
13/02/2015 11:34

Mars: War Logs należy do moich ulubionych gier. Bound by Flame też mi się podobał. Wargame to trudna i głęboka i gra, ale też cieszę się z czasu, którego nad nią spędziłem.Dobrze, że istnieją wydawcy jak Focus czy Paradox, którzy nie gonią ślepo za hitami, tylko wydają porządne, często unikalne, gry o mniejszej skali.

Usunięty
Usunięty
12/02/2015 22:58

Mam Styx Master of Shadow, dobra giera, zdecydowanie lepsza od Thief.

Usunięty
Usunięty
12/02/2015 17:58

Seria Wargame to jak dotychczas najlepiej oddający współczesne pole walki RTS.Polecam :)




Trwa Wczytywanie