Do trzech razy Shards of War

Kamil Ostrowski
2014/10/15 19:00
6
0

Tym razem miało być dobrze, bo przegrywanie mi się znudziło. Na szczęście trafiłem na zgraną ekipę.

Do trzech razy Shards of War

Po raz trzeci podchodzę do Shards of War. Jak pewnie widzieliście, już dwa razy przegrałem, chociaż nie ze swojej winy (wiadomo, zawsze coś). Zawiodła koncentracja w late-game, albo współtowarzysze. Tym razem musiało być inaczej.

Wybrałem Gemini - wcześniej denerwowało mnie, gdy przeciwnik kąsał mnie tą postacią, musiałem sprawdzić czy faktycznie wnosi coś do drużyny. Okazało się, że jak najbardziej - ma karabin snajperski o bardzo dużym zasięgu, a poza tym może co chwilę leczyć siebie, albo sojusznika. Jest supportem, ale daje również radę przy wykańczaniu wrogów, albo ciągłym osłabianiu ich, przy zachowaniu odpowiedniego dystansu.

Dobrze zaczęliśmy, od złapania paru przeciwników na środku mapy. Dali się złapać w pułapkę, zbyt pewni siebie po schowaniu się w polu niewidzialności (odpowiednich krzaków/zarośli z gier, które mają bardziej "fantasyjną" otoczkę). Tymczasem my wykorzystaliśmy osłony, które są dla Shards of War charakterystyczne - to rodzaj tarcz kinetycznych, podobnych do tych np. z serii Mass Effect. Szybko można zorientować się, że obok apteczek, gry w "dżungli" i kryjówek stanowią istotny element taktyczny.

GramTV przedstawia:

W tej rundzie zdałem sobie zresztą sprawę z tego, jak dużo w Shards of War znaczy współpraca. Zarówno niezależne stwory, jak i wieżyczki są bardzo silne i ciężko jest samemu pchnąć linię. W idealnym wariancie powinniśmy co chwilę rozbiegać się na swoje pozycje, żeby raz na jakiś czas skupiać się i wspólnie atakować. Miałem to szczęście, że trafiłem na dosyć kumatą ekipę - wystarczyło, że widzieli co się dzieje na minimapie, aby jako-tako odczytać sytuację i np. podejść i pomóc mi pokonać drona w dżungli.

Zacząłem też zwracać uwagę na to, jak ciężko czasami jest ogarnąć wszystkie zależności między umiejętnościami. Wyczucie każdej z postaci zajmuje chwilę, a ze zmianą tak zwanego "Sentinela", zmienia się charakter zabawy. Raz będziemy bliżej akcji, innym razem z tyłu. Są postaci, które zniosą solidne baty, ile zostaną rozerwane na strzępy w moment, jeżeli weźmie je na celownik paru herosów jednocześnie. W tej chwili w Shards of War bohaterów mamy do dyspozycji niewielu, bo dziesięciu. Z czasem na pewno pojawi się więcej - nie ma prawa istnieć MOBA bez tabunu postaci do odblokowania/kupienia, bo to motor napędowy modelu biznesowego. Tak, skórki też są, w cenach raczej standardowych.

Udało się. Pierwsze zwycięstwo, euforia, fajerwerki i bardzo przyzwoite statystyki. Szczerze mogę powiedzieć, że gra jest niezła. Ma swoje bolączki, ale też wystarczająco nowinek, aby wciągnąć starego wygę.

Jeżeli podoba Wam się Shards of War, to gra weszła właśnie w fazę otwartych betatestów. Aby sprawdzić ten tytuł, trzeba tylko zarejestrować się na stronie internetowej twórców.

Komentarze
6
Usunięty
Usunięty
31/01/2016 09:41

UWAGA!!!Mam kod do Shard of wars o wartości 20 zł. Sprzedam go, wymienię, lub ostatecznie dam za darmo. Chętni niech się zgłoszą na mój e-mail: wojtte@spoko.pl

Usunięty
Usunięty
18/10/2014 20:41

Nie wiem co ludzie widzą w tej grze. Przecież to jest słabe...bardzo słabe :D

Socjo
Gramowicz
16/10/2014 11:07

Wygląda jak Mercy Elite...Nie mówię nie, ale trudno się oderwać od Doty 2.




Trwa Wczytywanie