Weekend z grą Wolfenstein: The New Order - hitlerowska dystopia

Sławek Serafin
2014/05/18 22:10
9
0

W Wolfenstein: The New Order Niemcy wygrali II wojnę światową, ale nie jest to pierwszy raz, gdy taka alternatywna historia przewija się przez popkulturę.

Naziści planowali podbój świata, wszyscy o tym wiemy. I przygotowywali się do tego metodycznie, jak to Niemcy, od samego początku konfliktu. Bardzo wymowna jest w tej materii pewna frontowa historia - pod koniec wojny amerykańscy żołnierze wzięli do niewoli pewnego oficera, który w czasie przesłuchania był bardzo zainteresowany pochodzeniem przesłuchującego. Rozpoznał po akcencie, że Amerykanin pochodzi z Nowej Anglii i okazało się, że Niemiec doskonale zna ten region, jego geografię, gospodarkę i panujące w nim stosunki, choć nigdy tam nie był. Zdziwieni żołnierze zapytali go skąd to wszystko wie - oficer oświadczył, że przeszedł odpowiednie szkolenia w tej materii, bo po zwycięskiej wojnie miał być urzędnikiem w niemieckiej administracji w okupowanym USA, właśnie w Nowej Anglii. I mimo tego, że jego kraj wyraźnie przegrywał już wojnę, jeniec nie wątpił w ostateczne zwycięstwo.

Weekend z grą Wolfenstein: The New Order - hitlerowska dystopia

Akcja Wolfenstein: The New Order rozgrywa się w roku 1960 w podbitych przez Rzeszę Stanach Zjednoczonych, gdyż Niemcy wygrali wojnę w 1946 roku dzięki potężnym machinom bojowym konstrukcji generała Wilhelma Strasse. W grach ten motyw alternatywnej historii spotykamy bodaj pierwszy raz, ale fani literatury już wcześniej słyszeli o zwycięstwie Rzeszy...

Co ciekawe, pierwszy raz ta koncepcja pojawiła się jeszcze przed II wojną światową, w powieści dystopijnej Swastika Night, autorstwa Katherine Burdekin, wydanej w 1937 roku. Jej akcja rozgrywa się w 700 lat po tym, jak narodziła się zwycięska ideologia faszystowska. Niemcy i Japonia zwyciężyły w Wojnie Dwudziestoletniej i od tamtego czasu władają podzielonym na dwie części światem, wymordowawszy Żydów, Słowian i w praktyce niewoląc kobiety w ramach mizoginistycznego, głównie homoseksualnego społeczeństwa rasy panów. W tym świecie Hitler czczony jest jako wysoki, jasnowłosy bóg, który sam, własnoręcznie wygrał wojnę za pomocą Świętego Samolotu. Książka, zapomniana przez dziesięciolecia, opublikowana została ponownie w latach 80. XX wieku.

Najbardziej znaną historią alternatywną, w której państwa Osi wygrały II wojnę światową jest jednak wydany w 1962 roku Człowiek z wysokiego zamku Philipa K. Dicka. Tam Niemcy pokonali ZSRR już w 1941 roku i dokonali eksterminacji wszystkich Słowian, zostawiając tylko niedobitki w specjalnych rezerwatach. Aliantom nie udało się powstrzymać Niemców i Japończyków, bowiem żadnych Aliantów nie było - w 1933 roku prezydent Roosevelt został zamordowany przez Giuseppe Zangarę (w rzeczywistości zamach się nie powiódł) i kolejni słabi przywódcy USA nie byli w stanie wyciągnąć kraju z kryzysu, przez co popadł on w głęboki izolacjonizm i nie brał żadnego udziału w wojnie, dopóki nie było za późno i Japonia nie zniszczyła całej jego floty w zdradzieckim ataku na Pearl Harbor. W Człowieku z wysokiego zamku świat stoi na krawędzi kolejnej wojny, tym razem już atomowej, między dwoma supermocarstwami - Rzeszą i Imperium Japonii. Podzieliły one między siebie świat i Amerykę - Japonia włada zachodnim jej wybrzeżem, Niemcy wschodnim, a pomiędzy nimi rozpościera się buforowe, marionetkowe państwo Gór Skalistych.

W o wiele mroczniejszych barwach odmalowuje świat, w którym Rzesza wygrała wojnę, Eric Nordem, w swojej powieści z 1973 roku Rozwiązanie ostateczne. Opowiada ona historię nowojorskiego gliny obarczonego zadaniem odszukania Żyda, który rzekomo pojawił się w mieście w wiele lat po tym, jak ostatnia grupka żydowskich zbiegów została odnaleziona i wymordowana przez Einsatzgruppen. Ameryka pod władaniem nazistów jest miejscem ponurym i pełnym przemocy. Słowianie i Murzyni, którzy rodzą się w specjalnych fabrykach, gdzie natychmiast są pozbawiani strun głosowych, są traktowani jak zwierzęta, a zwierzęta są przeznaczone do łapania i torturowania, jak uczą dobranocki dla dzieci. Policjanci noszą przy sobie specjalne zestawy do torturowania podejrzanych, a doraźna egzekucja Wroga Rzeszy nie wymaga nawet późniejszego śledztwa. Byłe obozy koncentracyjne są miejscami pielgrzymek, prawdziwymi świątyniami mordu, a kolekcjonerzy zamiast znaczków zbierają części ciał Żydów, sprzedawane w sklepikach z pamiątkami - wszyscy starają się zgromadzić kompletne serie, czyli mieć fragmenty zwłok z ważnych obozów. Ponurą wymowę powieści podkreśla finał, w którym główny bohater odnajduje ściganego Żyda i... zabija go z litości, chcąc mu oszczędzić tortur, na które byłby narażony, gdyby wpadł w ręce nazistów.

Najbardziej popularną wersją alternatywnej historii, w której Niemcy wygrali wojnę, jest jednak z pewnością wydany w 1992 Fatherland autorstwa Roberta Harrisa, który sprzedał się w ponad 3 milionach egzemplarzy i został zekranizowany dwa lata później przez HBO. Fatherland również opowiada historię policjanta, tym razem z niemieckiej Kriminalpolizei, który bada sprawę tajemniczych zabójstw wysokich urzędników NSDAP. Okazuje się, że to Gestapo z rozkazu Reinharda Heydricha morduje wszystkich, którzy byli zamieszani w plan ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, by wymazać z historii wszelkie ślady wymazania z niej europejskich Żydów - zarówno niemiecka, jak i światowa opinia publiczna nie mają pojęcia o holokauście, bo nikt nigdy nie odkrył i nie ujawnił obozów koncentracyjnych. Choć w Fatherland Niemcy także wygrali wojnę, to nie władają całym światem, a Wielka Rzesza jest rozmiarów dość skromnych w porównaniu z wizjami z poprzednich powieści - obejmuje w zasadzie tylko Niemcy, Austrię, Polskę i całą europejską część Rosji z Kaukazem (oraz podporządkowaną Rzeszy tak zwaną Wspólnotę Europejską, złożoną z pozostałych państw kontynentu). ZSRR istnieje jeszcze za Uralem i wojna z Rosjanami, którym nadal przewodzi Stalin, ciągle trwa, ale o wiele ważniejsza geopolitycznie jest zimna wojna atomowa pomiędzy Rzeszą a USA, które pokonało Japonię w II wojnie światowej i utrzymało swój mocarstwowy charakter.

GramTV przedstawia:

Nieco podobną wizję proponuje w swojej powieści Making History znany brytyjski aktor i komik Stephen Fry. Wydana w 1996 roku powieść traktuje o współczesnych wynalazcach, którzy odkrywają sposób na ingerowanie w przeszłość i postanawiają nie dopuścić do narodzin Hitlera przez wprowadzenie specyfiku powodującego bezpłodność do wody w jego rodzinnej miejscowości w Austrii. Akcja zostaje przeprowadzona sprawnie, ale niestety okazuje się, że jej efekty są mocno niepożądane. W alternatywnej historii miejsce przywódcy NSDAP zajmuje charyzmatyczny geniusz Rudolph Gloder, który skrycie i nie antagonizując świata, opracowuje broń atomową i zaskakującym bombardowaniem pozbywa się w 1938 roku Stalina i Politbiura razem z populacją Moskwy i Leningradu. Późniejsze aneksje oraz rozbicie resztek ZSRR staje się dla Niemców już raczej formalnością, ale do USA znów nie sięgają - aktualnie są wplątani w zimną wojnę z Ameryką, która potajemnie wspiera radzieckich partyzantów na Syberii. Na szczęście bohaterowie Making History wpadają na pomysł na to, jak za pomocą machiny czasu przywrócić bieg historii na poprzednie, w sumie nie takie najgorsze tory...

Wolfenstein: The New Order, podobnie jak cała powyższa literacka fikcja, jest jednak luźno oparty na twardych historycznych podstawach. Hitler i naziści mieli sprecyzowane plany podboju, wyłożone jeszcze przed wojną a oparte na koncepcjach przestrzeni życiowej, Lebensraumu oraz wyższości aryjskiej rasy panów, predestynowanej do władania światem. Wielka Rzesza Niemiecka była wytworem fantazji Hitlera i jego popleczników, ale wytworem nader realnym i opisanym w szeregu dokumentów i planów Nowego Porządku, których na szczęście nie udało się zrealizować. Ich podstawą była ekspansja na wschód z jednoczesnym włączeniem do Rzeszy wszystkich "germańskich" części Europy, takich jak Holandia, kawałek Belgii oraz Skandynawia. Część państw słowiańskich, takich jak Czechy, Jugosławia i Polska oraz europejska część Rosji, miały zostać po pobiciu ich skolonizowane przez żywioł niemiecki po uprzednim pozbyciu się tubylców. Kwestie eksterminacji Słowian regulował Generalplan Ost, według którego miano wymordować 80-85% Polaków, 75% Białorusinów, 65% Ukraińców i około połowy Rosjan a także połowę populacji krajów nadbałtyckich i Czech. Słowacy, Bułgarzy i Rumuni mieli otrzymać "honorowe członkostwo" w klubie aryjskim jako sojusznicy Niemiec. Na ziemie zwolnione przez wymordowanych Słowian mieli zostać sprowadzeni germańscy osadnicy z samych Niemiec oraz innych odpowiednich rasowo państw - już w czasie wojny zaczęto przesiedlenia, ale po klęsce pod Stalingradem zaniechano dalszej realizacji planów i hitlerowcy byli zmuszeni do ograniczenia się do wykonania tylko najważniejszego przedsięwzięcia, czyli mordu na Żydach.

Wielka Rzesza miała terytorialnie ograniczać się do wspomnianych wyżej ziem, ale pod jej kontrolą powinien się wtedy znajdować o wiele większy kawałek świata. W Afryce przewidziano utworzenie Mittelafriki złożonej z dawnych niemieckich oraz portugalskich kolonii, powiązanej z sojuszniczym państwem afrykanerskim oraz znajdującą się pod kontrolą Włoch Afryką Północną. Jeśli chodzi o Azję, to granicę między niemiecką a japońską strefą wpływów ustalono na Jeniseju, a potem linia biegła wzdłuż Chin przez Afganistan i Pakistan aż do Oceanu Indyjskiego. Choć ani Japończycy, ani Niemcy nigdy do niej nie dotarli, to istniała ona w traktatach i zapobiegła na przykład planowanemu japońskiemu desantowi na Madagaskarze, tylko dlatego, że według traktatów Afryka miała być niemiecką strefą wpływów.

Ameryką, tak często podbijaną przez Niemców w literaturze, a teraz także i w Wolfenstein: The New Order, Hitler nie interesował się zbytnio. Co prawda pod koniec 1941 roku podpisał plan drastycznej rozbudowy Kriegsmarine w celu przygotowania późniejszej inwazji na USA, ale tak naprawdę ta opcja nigdy nie była brana na serio pod uwagę, a przynajmniej nie do czasu realizacji ważniejszych założeń Nowego Porządku, czyli podbojów na wschodzie. Hitler miał nadzieję, że po tym jak rzuci na kolana Wielką Brytanię i łaskawie pozwoli Anglikom stać się jego sojusznikami, będzie mógł zgnieść Stany Zjednoczone do spółki z Royal Navy, ale i wtedy nie było mowy o podboju jako takim. Hitlerowi marzyła się raczej rola Rzeszy jako światowego przywódcy a nie bezpośredniego władcy całego świata. Tylko poprzez zbudowanie Wielkiej Rzeszy i przewodzenie na arenie międzynarodowej Hitler mógł zrealizować swoje wielkie marzenie, czyli światowy pokój, niezakłócony przez komunistów, Słowian i Żydów. Oczywiście, zbyt długo by ten pokój nie trwał, bo jeszcze w 1942 roku Hitler powiedział do Ribbentropa, że prędzej czy później spodziewa się wielkiego starcia pomiędzy przedstawicielami rasy białej i żółtej - jego sojusz z Japonią był więc tymczasowy, jak widać.

Druga wojna światowa była wielką tragedią, także dla nas, Polaków, ale wspomniane historie alternatywne, a już szczególnie drobiazgowe założenia Generalplan Ost, każą nam cieszyć się, że skończyła się tak, jak się skończyła i Hitler nie zdołał zrealizować swojego planu wymordowania 80-85% Polaków. Co nie zmienia oczywiście faktu, że z wielką przyjemnością postrzelamy do jego sługusów już za kilka dni, gdy Wolfenstein: The New Order trafi do sklepów i zajmiemy się przywracaniem historii na właściwe tory.

Weekend z grą Wolfenstein: The New Order jest wspólną akcją promocyjną firm Cenega i Gram.pl

Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
20/05/2014 00:40

A szkoda, bo mimo miernej jakości, to ważny tytuł, zwłaszcza polskiego gamingu. No i trzeba pamiętać, że już 30 sierpnia Mortyr będzie obchodził 15. urodziny - z tej okazji spodziewajcie się obszernego artykułu mego autorstwa!

Usunięty
Usunięty
19/05/2014 23:37

Jedno jest pewne, jutro spotka nam jedno wielkie... Mam nadzieję, że TYLKO WOW... Bo same trailery, które są ekstra i raczej nie wskazują jaka będzie gra;) Za to gameplaye już bardziej;) Co do historii alternatywnych, to akurat dla nas też było tam miejsce...

KeyserSoze
Gramowicz
Autor
19/05/2014 17:28

Dnia 19.05.2014 o 09:13, Koski napisał:

Turning Point: Fall of Liberty. Gra może i słabizna ale pomysł ten sam :)

Tam Niemcy jeszcze nie wygrali wojny, jest w toku i właśnie odbywa się inwazja na USA, z tego co pamiętam :)

Dnia 19.05.2014 o 09:13, Koski napisał:

Natomiast wielka szkoda, że autor nie wspomniał o również "polskiej" historii alternatywnej - a konkretnie Mortyrze 2093-1944.

Autor nie wspomniał o Mortyrze i jego podróżach w czasie umyślnie, bo chciał zobaczyć czy ktoś z komentujących jeszcze o grze pamięta :)




Trwa Wczytywanie