Można podśmiewać się z nadętego pojęcia Web 2.0, ale nie sposób odmówić racji głównym założeniom za nim skrytym. Portal w sieci nie może być miejscem martwym, witryną do odwiedzania i zwiedzania. Użytkownicy oczekują interakcji z innymi użytkownikami i twórcami stron. Funkcje społecznościowe są więc niezbędnym elementem portalu.
Gdy powstawało gram.pl, na forum dyskusyjnym CD Projektu istniała nieduża, ale bardzo zgrana społeczność użytkowników. Planując nową stronę, konieczne było zaoferowanie im znacznie więcej niż dotąd, bo inaczej przeprowadzka w nowe miejsce nie byłaby niczym uzasadniona. Na początek rozbudowane zostało forum, potem nadszedł czas na kolejne elementy społecznościowe. Spojrzyjmy na najważniejsze z nich.
Forum
Czasy się zmieniają, pojawiają się kolejne narzędzia do komunikacji w sieci, ale jedno pozostaje bez zmian. Ludzie potrzebują miejsca do spotkań i wymiany opinii. Za dawnych czasów rolę taką pełniły BBS, potem nadeszła epoka grup dyskusyjnych opartych o pocztę elektroniczną (do dziś popularnych w niektórych kręgach), aż wreszcie pojawiły się fora internetowe. Takie miejsce pozawala wymienić opinie, zasięgnąć porady, pochwalić się swymi osiągnięciami... albo stoczyć słowny pojedynek.
Forum gram.pl od początku miało być miejscem kulturalnym, takim salonem o wysokim standardzie zachowań. Fani gier komputerowych mają tendencje do zajmowania skrajnych opinii i bronienia swych ulubionych tytułów, ale na szczęście robią to znacznie kulturalniej, niż na przykład fascynaci polityki. Dlatego wystarczyło wprowadzić proste zasady, oparte o kulturę osobistą i poszanowanie drugiej osoby. No i powołać strażników tych zasad, czyli moderatorów. Powołać ich mądrze i dbać o uzupełnianie składu tak, by uniknąć osób nadużywających swej władzy.
Jeśli wymaga się od kogoś kultury i wysokich standardów zachowań, należy też samemu się do nich stosować... ale potrzeba też czegoś więcej. Przejrzystości i grania w otwarte karty. Dlatego na forum gram.pl od początku obowiązuje jasna zasada: żaden merytoryczny wątek ani post nie zostaje usunięty. Nie ma tajemniczych zniknięć części wypowiedzi po dłuższym czasie. Moderatorzy mogą usunąć część wpisu łamiącą regulamin, ale musi pozostać po tym ślad. Nikt też nie zmienia treści swych wypowiedzi po upływie dłuższego czasu. Edycja działa krótko, pozwala dopisać zapomnianą myśl, poprawić zauważoną literówkę. Jednak słowo już finalnie opublikowane pozostaje tu na zawsze. To zmusza nas wszystkich do zachowania rozwagi i kultury osobistej
Musze przyznać, że gdy tylko tu trafiłem, byłem bardzo zaskoczony wysokim poziomem rozmów na forum. Nawet nieuniknione sprzeczki przy tak sformułowanych zasadach, niewiarygodnie różnią się od zachowań na większości stron w Internecie. Tak jak pojedynek gentlemanów różni się od chuligańskiej ustawki. Zauważyłem też, jak szybko ukształtowały się obywatelskie postawy, właściwe rozwiniętym społeczeństwom. Chęć niesienia pomocy, szykanowanie przestępców, poszanowanie prawa. Naprawdę cieszę się, iż stałem się częścią tej społeczności.
Kolektyw
Wśród fanów naturalną rzeczą jest wewnętrzna potrzeba propagowania tego, co się kocha. Miłośnicy gier nie różnią się na tym polu od wielbicieli muzyki, książek, czy filmów. Z fanowskiego zapału rodzą się projekty stron poświęconych konkretnym tytułom lub seriom. Jednakże trzymanie witryn w sieci nie jest proste. Potrzeba dobrego serwera i całego informatycznego szkieletu. Na etapie walki z oporną materią języków programowania upada wiele projektów.
Od kilku lat rośnie znaczenie blogów. Niektóre duże firmy nawet budują z nich część swych głównych struktur w sieci. Blogi potrafią być bardziej znane od niszowych portali, stawać się mediami opiniotwórczymi. Istnieją całe platformy dedykowane jedynie hostowaniu blogów. Gdy powoływaliśmy do istnienia nasze gramsajty, nie mieliśmy pojęcia, jak wielkim będą cieszyły się zainteresowaniem. Gdyby ktoś wtedy powiedział, że blogów naszych użytkowników będzie z czasem niemal 17 tysięcy, pewnie byśmy uznali to za wróżbę szaleńca. Przecież taki blox - platforma portalu gazeta.pl - ma ich nieco ponad 24 tysiące... a tam ludzie piszą dosłownie o wszystkim.
Dziennikarze branżowi to dla gier bardzo niewierni partnerzy. Każdy jednak ma swoje ulubione tytuły i stara się poświęcać im nieco czasu. Reszta ekipy gram.pl to zresztą również gracze, o czym zostało wcześniej wspomniane, więc gdzieś tam w sieci w coś się bawią. Nie staramy się od was izolować, jeśli to tylko możliwe, staramy się grać razem z wami w sieci. Bywa, ze to i sami czytelnicy portalu zakładają klany z nazwą "gram.pl". Nie walczymy z tym, staramy się takie inicjatywy wspierać, bo dziś wiele gier ma większe znaczenie jako rozrywka sieciowa, niż jako zabawa dla samotników.
Świetnym przykładem niech tu będzie stricte sieciowa gra Battlefield 3. To właśnie gramowicze założyli pluton dla użytkowników platformy PC. My ze swojej strony rozpatrzyliśmy plutony dla graczy walczących na konsolach, jeden dla posiadaczy Xboksa 360 i PlayStation 3, czekające wciąż na chętnych do wspólnej zabawy. Prędzej czy później, czy to w ramach odgórnej, czy oddolnej inicjatywy , podobne klany gdzieś tam będą powstawać. A co jeśli nie powstaną? Cóż, wtedy chyba doskonale wiecie, co robić - macie nasze ciche błogosławieństwo...
Wspólne granie w ramach usługi wymyślonej dla konkretnej produkcji to jedno, ale przecież wiele współczesnych gier wymaga aktywacji w usłudze Steam. Ta cyfrowa platforma to również narzędzie do umawiania się na wspólne granie. Można to robić przez listę swoich prywatnych znajomych, ale przecież łatwiej skorzystać z grupy, do której ma się zaufanie, iż zrzesza sensownych ludzi. szansa na spotkanie kilu osób mających jakąś grę rośnie, prawda? Cztery lata temu, dzięki oddolnej inicjatywie forumowiczów, powstała grupa na Steam. Aby zachować porządek i nie wpuszczać przypadkowych osób, jej twórcy udzielają zaproszeń, o które można się dopominać w specjalnym wątku na forum gram.pl.. A co, jeśli gra nie występuje na Steamie? Cóż, inny wątek na naszym forum jest poświęcony ogólnemu umawianiu się na wspólną grę...
Mnóstwo możliwości
Przez kolejne lata pewne rzeczy zyskiwały i traciły na popularności. W dobie social media znacznie zdewaluowało się znaczenie kanałów IRC - wróciły do tych, od których przyszły, czyli do środowiska informatyków. Gry w technologii flash też powoli migrują ku platformom takim jak Facebook, ale na razie nie zostały całkiem wchłonięte. To dobrze, bo przez lata uzbieraliśmy ich sporą kolekcję i u nas, w dziale nazywanym pieszczotliwie Flaszki.
Niezależnie jednak od tego, co w danym momencie jest na topie, jedno pozostaje niezmienne: lubicie brać udział w konkursach, bo lubicie wygrywać nagrody. Na przestrzeni lat zauważyliśmy też, że chętnie startujecie do rywalizacji - w sumie nic dziwnego wśród graczy, tyle, że chodzi o rywalizację wymagającą inwencji. Dlatego nasze konkursy często polegają na stworzeniu czegoś, pochwaleniu się swoją kreatywnością. Owszem, wymaga to więcej wysiłku i z waszej i z naszej strony (prace konkursowe trzeba przecież dogłębnie przeanalizować, ale i tak chyba lepiej bawić sie w ten sposób,m niż odpowiadać na pytania z idiotele, prawda? Zwłąszcza, gdy nagrody warte są zachodu...
Co dalej?
Sieć zmienia się nieustannie. Rodzą się nowe trendy społecznościowe, jedne rzeczy odchodzą do lamusa, inne zyskują na znaczeniu. Jak zmienne jest to środowisko widać na przykładzie rewolucji, jaką spowodował Facebook (na którym również jesteśmy i staramy się dostarczać wam przez fanpage najświeższych ciekawostek i śmiesznostek). Jedno jest pewne: trzymamy rękę na pulsie i będziemy wychodzić naprzeciw potrzebom naszej gigantycznej społeczności graczy.
