Początek roku do dobry moment, by spojrzeć za siebie i przeanalizować dwanaście minionych miesięcy. Dlatego postanowiliśmy w tym tygodniu przygotować swoiste résumé wydarzeń związanych z grami, technologiami w nich wykorzystywanymi i firmami zajmującymi się elektroniczną rozrywką. Przez kolejne cztery dni nasi autorzy przybliżać Wam będą kolejne zagadnienia:
Rynek w dobie kryzysu - opowiada Lucas the GreatTen rok sponsorowała literka „k” jak „kryzys”. Cóż, branża elektronicznej rozrywki znajduje się w sektorze, który z opóźnieniem reaguje na zmiany ekonomiczne (te dobre i te złe). Efekty kryzysu (który swoją drogą po części okazał się samospełniającą przepowiednią mediów i polityków) nie mają bezpośredniego wpływu na bieżące działania deweloperów i wydawców. Ciąg dalszy artykułu
Nowinki technologiczne - opowiada MastermindWprawdzie kamerka, zwana Playstation Eye, znana i wykorzystywana jest już z powodzeniem od czasów „czarnulki”, ale jednak z pewnością w 2009 roku można, a nawet trzeba mówić o przełomie w jej zastosowaniu. A to za sprawą EyePeta, którego zaadoptowało już wielu graczy. O co chodzi? W skrócie o wirtualną hodowlę i opiekę nad zwierzaczkiem. Ciąg dalszy artykułu
Gry w minionym roku (PC) - opowiada MyszastyPoczątek roku nie był zbyt optymistyczny. W światku graczy wciąż pobrzmiewały echa dwóch wielkich wpadek tego rynku, czyli fatalnej optymalizacji pecetowej wersji GTA IV i jeszcze gorszego (tym razem pod każdym względem) dodatku do Gothica 3. Nastroje na początku roku mogło poprawić kilka tytułów, jednak raczej kiepsko wywiązały się one ze swego zadania. Ciąg dalszy artykułu
Gry w minionym roku (konsole) - opowiada HakkenDobrą polską tradycją jest ponarzekać sobie na mijający rok i wyrazić podszytą wątpliwościami nadzieję, że przyszły okaże się lepszy od poprzedniego. Jednak prawdę powiedziawszy - nie ma takiego powodu. O ile kryzys solidnie przetoczył się po projektach pecetowych, to konsole wyszły z niego w miarę obronną ręką. Niespecjalnie obcięto fundusze, a jeżeli z czegoś decydowano się zrezygnować (lub opóźnić), to były to raczej wersje gier na blaszaki. Ciąg dalszy artykułu
W ostatnim czasie o własne podsumowania tradycyjnie pokusiły się też firmy z branży. Nasz newsroom pilnie śledził wszelkie tego typu doniesienia:
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!