Rok 2008 z gram.pl, czyli podsumowanie dwunastu miesięcy z trzech perspektyw - community

gram.pl
2009/02/02 19:00

Spayki: Długo zastanawiałem się od czego zacząć ten tekst. W końcu w 2008 roku wydarzyło się wiele. Na przestrzeni dwunastu miesięcy zaliczyliśmy sporo wzlotów, przytrafiły się także potknięcia (nie czarujmy się – błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi), ale – no właśnie – było ciekawie! Ciężko przy tym jednoznacznie podsumować ten okres, bowiem każdy Gramowicz zapamiętał go inaczej i zwrócił uwagę na coś, co dla drugiej osoby pozostało zupełnie bez znaczenia.

Rok 2008 z gram.pl, czyli podsumowanie dwunastu miesięcy z trzech perspektyw - community

Spayki: Długo zastanawiałem się od czego zacząć ten tekst. W końcu w 2008 roku wydarzyło się wiele. Na przestrzeni dwunastu miesięcy zaliczyliśmy sporo wzlotów, przytrafiły się także potknięcia (nie czarujmy się – błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi), ale – no właśnie – było ciekawie! Ciężko przy tym jednoznacznie podsumować ten okres, bowiem każdy Gramowicz zapamiętał go inaczej i zwrócił uwagę na coś, co dla drugiej osoby pozostało zupełnie bez znaczenia.

Laid back: Tak, na gramie jak w życiu – raz pod górkę, a raz z górki. Mamy wiele otwartych frontów, stąd czasami byliśmy w defensywie... Jednak naprawdę mamy ("my" – społeczność) się czym pochwalić: zjazdy, konkursy, eventy i sajty – oj, działo się i myślę, że każdy znalazł coś dla siebie. Pamiętajmy, że jedni patrzą na zeszły rok z perspektywy forum, inni - gramsajtów, a jeszcze inni - zapamiętają 2008 rok z punktu widzenia kolektywu, flaszek czy gramirca.

Spayki: Zgadza się. A zaczęliśmy z – jak to się mówi – "wysokiego C", od wyborów Gramowiczów roku. Kiedy znakomita większość społeczeństwa dochodziła do siebie po sylwestrowych wojażach, my przystąpiliśmy do akcji. Nie brakowało oczywiście populizmu, ale finalnie wybrane zostały osoby, którym te tytuły zdecydowanie się, przynajmniej w moim mniemaniu, należały – Magwisienka i Walgierz. Zresztą początek roku generalnie stał pod znakiem "rozgrzewania silnika". Gram.pl jako niezależna spółka. Szkoda tylko, że przecinanie pępowiny nie zawsze odbywa się bezboleśnie.

Laid back: Fakt, nie obyło się bez małego kaca. Z drugiej jednak strony chcieliśmy dobrze, a wyszło... całkiem nieźle – równo rok temu wystartowaliśmy z forum 2.6. Nowe funkcjonalności, podfora, opcje i kolorki potrzebowały trochę czasu, aby się "dopasować" do gramowej rzeczywistości. Zmiany, rzecz oczywista, wzbudziły ogromne emocje i bardzo dobrze – bo istotne i ważne sprawy wzbudzają silne uczucia. Wart wspomnienia jest również start naszego newslettera "pr0gram", niestety nie przetrwał on próby czasu. Ale warto było, jesteśmy dumni z tych publikacji!

Spayki: To też nie do końca tak (o czym zresztą doskonale wiesz), po prostu pewnych stopni nie byliśmy wówczas w stanie przeskoczyć. Niemniej jednak nowinek nie brakowało. Coś się zaczynało, coś kończyło. Sentymentem darzę przede wszystkim zrodzoną z cotygodniowych podsumowań sobotę community – dziecko poczęte, jakkolwiek by to nie zabrzmiało, wspólnie z Lurrem. Później do piszącego zespołu dołączały kolejne osoby. Niektórzy na stałe (jak Sephirath i SSj2), inni okazjonalnie. A po trudach związanych z twórczym procesem przelewania pukających od wnętrza czaszki myśli na papier (czy ekran monitora – to bez znaczenia) obaliliśmy flaszki. I jak tu narzekać na nudę?

Laid back: Oj tak, przy flaszkach na nudę nie można było narzekać. Mnie (i myślę, że Sephirathowi również) do dzisiaj śnią się gierki, które całymi tygodniami wprowadzaliśmy. Na gramie zagościli również na stałe przedstawiciele innych firm. Co tydzień pełniąc dyżury, odpowiadają na Wasze pytania. Nie możemy również nie wspomnieć o wybranym przez Was sloganie społeczności. Wreszcie należy pamiętać o uruchomieniu naszej pięknej strony konkursowej. To szczególnie ważna sprawa, by dziesiątki zorganizowanych konkursów z nagrodami były ładnie i przejrzyście pokazane.

Spayki: Why so serious? – o ten slogan chodzi? A nie, fakt, o "ani grama nudy. Ale przyznaj – byłem blisko. To zresztą tylko kolejny dowód i potwierdzenie kreatywności naszej społeczności. Wystarczy wspomnieć o przeprowadzonej już za pośrednictwem wspomnianej przez Ciebie strony akcji mającej na celu wyłonienie osoby, która użyczyłaby swojego głosu jednemu z bohaterów polskiego wydania gry Age of Conan. Ja zresztą lubię konkursy wymagające od uczestników czegoś więcej, aniżeli tylko sprawnego poruszania się po Wikipedii.

Laid back: Gramowicze też je lubią... nie bardzo. Mam na myśli, że jeśli chcą, to potrafią przesłać świetne grafiki czy ciekawe teksty. Mimo to liczbie uczestników daleko do konkursów testowych. To nic nadzwyczajnego, zważywszy na wymagany nakład pracy, ale – nie oszukujemy się – każdy sponsor konkursu lubi mieć jak najwięcej zgłoszeń. Liczą się cyferki. Jeśli już o zgłoszeniach mowa – tych nie zabrakło na wspólne wypady braci gramowej i "spotkań na żywo", a było tego trochę: poznańskie ESWC i PGA czy wesołe trzecie urodziny gram.pl 6 października, na których największą popularnością cieszyły się zmagania w Buzza (nie mówiąc o 5-kilogramowym torcie).

Jednak na szczególną uwagę zasługuje, bardzo miło przez nas wszystkich wspominany (przez wszystkich, prawda?), zjazd Gramowiczów w Bałtowie. W tym miejscu szczególne podziękowania należą się organizatorowi imprezy zlotu – SadraXowi, który miał z nami większe utrapienie niż panie na koloniach z rozwydrzoną hordą "grzecznych latorośli"... W każdym bądź razie, Gramowicze lubią się spotykać i dobrze bawić również poza Siecią!

Spayki: A ja - rzecz jasna bezpodstawnie - zostałem posądzony o wchłonięcie jakiś parówek z psa zmielonego razem z budą. Granda i skandal! No ale za to w piłeczkę grało się elegancko (tylko ta murawa jakaś taka... jakby żywcem przeniesione z potencjalnych stadionów na Euro 2012). Zresztą w ogóle ubiegły rok – a przynajmniej okres wakacyjny – stał pod znakiem futbolu. Owszem, pewien Anglik nas oszukał, w konsekwencji czego orły Beenhauera poległy i nie pomogły nawet promile Borubara. Za to w Sieci działo się sporo – online’owy turniej, wymagający kreatywnego podejścia konkurs oraz przygotowane przez MartivaRa (link do gramsajta – a co, niech ma!) awatary dla kibiców.

Laid back: Powróćmy do weselszych wspomnień... gram jak każda przyzwoita drużyna wymaga hymnu, stąd konkurs, którego zwycięzca okazał się Kukowsky z jego niezapomnianym nagraniem. Inne ważne wydarzenie o którym wspomnieć należy, odbyło się 30 maja i zostanie zapamiętane jako pierwsze trójstronne spotkanie przy... hmm... soczku. Uczestniczyli w nim przedstawiciele ekipy gram, moderatorów i społeczności. Obeszło się bez awantur, chociaż zostało poruszonych kilka tematów większego kalibru. Nie zapomnieliśmy również o wydarzeniu, jakim było 1000 dni gramu – z tej okazji przygotowaliśmy dla szczęśliwców pewien bonusik.

GramTV przedstawia:

Spayki: Kto przy soczku, ten przy soczku. Ale rzeczywiście, nie ma to jak konstruktywna dyskusja w doborowym towarzystwie. Cóż, może następnym razem... Dobra, głupi żart. Co do hymnu – przebój Kukowskyego chyba na stałe wpisał się w historię gram.pl. Teraz potrzebujemy tylko sztandaru. Jakiś pomysł?

Laid back: Nie, ale pamiętając hymn, boję się radosnej twórczości... Z drugiej strony może by coś śmiesznego z tego wyniknęło. W sam raz na grasza, którego odświeżoną wersję możecie podziwiać dzięki Marrowi.

Spayki: Jak zwykle przesadzasz. Dobrych pomysłów Gramowiczom nie brakuje. Spójrz na kolektyw i liczbę serwisów, która dołączyła do tego grona na przestrzeni ostatnich miesięcy. Oczywiście nie wszystkie z nich są na bieżąco aktualizowane (pozdrawiam ekipę RTS Area!), ale bez wątpienia każdy znajdzie stronę, którą z przyjemnością będzie odwiedzał.

Laid back: Jeśli się na nią wbije. No dobra, koniec żartów – wszyscy wiemy, że bywają problemy z dostępem do stron gramowych. Nic nie dzieje się jednak bez przyczyny – Gramowiczów przybywa, a nowa odsłona gramu, którą możecie podziwiać od października, też dołożyła swoje trzy grosze...

Spayki: Nie przypominaj mi nawet. Akurat wtedy Tomek (nasz spec od multimediów) wyjechał w podróż poślubną do kraju kangurów... czy wielbłądów... a ja montowałem wideowstępniaki (i krótki przewodnik po nowinkach dostępnych na stronie). Pech chciał, że przytrafił mi się dokładnie w tym okresie problem z krtanią, no i wyszło jak wyszło. A Ty... trochę współczucia!

Laid back: Tak, słyszeliśmy ten "radiowy głos"... Co by jednak nie mówić, teraz wideo z zapisem wydarzeń community (jak zlot, czy urodziny) możemy znaleźć w jednym miejscu. Pojawiły się również, tworzone w pocie czoła, a quizy i sondy, które szybko znalazły grono wiernych uczestników.

Spayki: Się czepiasz. Scorpik powiedział kiedyś, że mam radiowy głos, to mam. Scorpik się zna. I tego trzymać się będę. Zresztą nie o moje struny wewnętrzne tutaj chodzi. Quizy, masz rację – przyjęły się. A Ty nadal wpadasz w samouwielbienie na myśl o drugich Polanach (podpowiedziałem? Ups!). Niestety, moje ambitne pytania nie są doceniane. Lepiej lecieć po najmniejszej linii oporu: z jakiej gry pochodzi...

Laid back: Też mi argument, Gramowicze takie quizy lubią i doceniają – vox populi... Generalnie nasi użytkownicy nie są niewdzięczni (prawdą jest, że nie wszyscy i nie zawsze). Na przykład sporą dawkę nowych opcji i funkcjonalności dostarczonych przez nas na Gramołajki dotyczących forum i gramsajtów, przyjęli bardzo pozytywnie.

Spayki: A gdzieś na horyzoncie nadal majaczy różowa skórka forumowa. Zresztą zgadzam się z Tobą – Gramowicze to grupa naprawdę wyjątkowych osób (pozwolę sobie zacytować: "prawdą jest, że nie wszyscy i nie zawsze"). Dość wspomnieć zupełnie bezinteresowne akcje, w których wspólnie braliśmy udział – gry dla domów dziecka, pomoc Julce czy – już w tym roku – licytacja cudem odnalezionego Wiedźminofonu. Szacun, panie i panowie, szacun!

Tym optymistycznym akcentem pozostaje nam zakończyć te pseudointeligenckie wywody. Życzymy Wam, abyście żyli w ciekawych czasach. Najlepiej wspólnie z nami.

Komentarze
18
Usunięty
Usunięty
03/02/2009 17:39

Ale to było w 2009 roku, a w tytule jest ,,Rok 2008..." Czytanie ze zrozumieniem rlz.Co do ,,newsa" to brakuje mi najbardziej wszelakich felietonów, i Soboty Community.

Vojtas
Gramowicz
03/02/2009 17:26

>> Mam niejasne podejrzenia, że po prostu redakcję spotkały spore... hmm.. cięcia.>> Fett sam kiedyś powiedział na forum, że już nie pracuje dla Gram.pl.

Dnia 03.02.2009 o 15:32, Fomorian napisał:

Tym gorzej to świadczy o redakcji, że nie zdołała utrzymać dobrych redaktorów, ne?

To tylko moje spekulacje, ale odniosłem wrażenie, że mu podziękowano albo go sprowokowano do odejścia. Tak czy siak, coś niedobrego się dzieje...

Usunięty
Usunięty
03/02/2009 15:32
Dnia 03.02.2009 o 14:07, Vojtas napisał:

To mi akurat zbytnio nie przeszkadzało, bo unikam recenzji filmów ze względu na spoilery - ale teksty wprowadzające w arkana gier figurkowych albo karcianek, były naprawdę niezłe. Taka esencja potrzebna, by móc ocenić, czy dany temat mógłby mnie zainteresować na poważnie.

O filmach wspomniałem dlatego, że jako ostatnie przestano je recenzować. Wolałem recenzje książek i - tak jak ty - gier nie-komputerowych.

Dnia 03.02.2009 o 14:07, Vojtas napisał:

Mam niejasne podejrzenia, że po prostu redakcję spotkały spore... hmm.. cięcia. Fett sam kiedyś powiedział na forum, że już nie pracuje dla Gram.pl.

Tym gorzej to świadczy o redakcji, że nie zdołała utrzymać dobrych redaktorów, ne?

Dnia 03.02.2009 o 14:07, Vojtas napisał:

Retrogram wróci niedługo - to już potwierdzone. Myszasty w końcu nadal pisze dla Gramu.

Tyle dobrego.




Trwa Wczytywanie