Jedna myszka, trzy podkładki - test akcesoriów firmy Razer

Razer przyzwyczaił nas przez lata do wysokiej jakości swoich produktów, stając się dla wielu osób symbolem progamerskiego sprzętu. Produkty tej firmy są wysoko cenione zarówno przez dużą część zawodowych graczy, jak i bardziej casualowych użytkowników. Wypracowany przez lata design, charakteryzujący się minimalizmem i estetyką, w połączeniu ze świetnymi parametrami i precyzją, sprawiły, że urządzenia Razera wciąż znajdują nowych fanów, równie skutecznie trzymając przy sobie wcześniejszych użytkowników. W aktualnej ofercie firmy znajdziemy obecnie zarówno myszki, jak i klawiatury, czy choćby różnorodne podkładki pod gryzonie. Dziś przyjrzymy się nieco bliżej jednemu z ostatnich produktów Razera, myszce Lachesis, której nazwa zgodnie z nową tradycją odnosi się do świata niebezpiecznych i jadowitych zwierząt. Lachesis to jednak nie tylko nazwa gatunku żmii, ale również imię jednej z Mojr, mitologicznych prządek żywota ludzkiego.

Jedna myszka, trzy podkładki - test akcesoriów firmy Razer

Razer przyzwyczaił nas przez lata do wysokiej jakości swoich produktów, stając się dla wielu osób symbolem progamerskiego sprzętu. Produkty tej firmy są wysoko cenione zarówno przez dużą część zawodowych graczy, jak i bardziej casualowych użytkowników. Wypracowany przez lata design, charakteryzujący się minimalizmem i estetyką, w połączeniu ze świetnymi parametrami i precyzją, sprawiły, że urządzenia Razera wciąż znajdują nowych fanów, równie skutecznie trzymając przy sobie wcześniejszych użytkowników. W aktualnej ofercie firmy znajdziemy obecnie zarówno myszki, jak i klawiatury, czy choćby różnorodne podkładki pod gryzonie. Dziś przyjrzymy się nieco bliżej jednemu z ostatnich produktów Razera, myszce Lachesis, której nazwa zgodnie z nową tradycją odnosi się do świata niebezpiecznych i jadowitych zwierząt. Lachesis to jednak nie tylko nazwa gatunku żmii, ale również imię jednej z Mojr, mitologicznych prządek żywota ludzkiego.

Pierwsze wrażenie po otworzeniu pudełka, to... swoiste deja vu. Myszka nawiązuje bowiem wyraźnie kształtem do wcześniejszego, kontrowersyjnego choć udanego produktu Razera, słynnego Boomslanga. Wysoko wysklepiona tylna część kontrastuje z wyjątkowo szerokim i płaskim przodem, nadając myszce dość dynamiczną formę. Estetyczny i oszczędny design nieco studzi to wrażenie, przez co mamy wrażenie obcowania z niebezpiecznym, przyczajonym do skoku drapieżnikiem. Antypoślizgową, gumowaną górną powierzchnię uzupełniają wykonane z połyskliwego i twardego plastiku boki. Po podłączeniu myszki biała rolka przewijania zostaje podświetlona łagodnym, niebieskim światłem oraz uaktywnia się podświetlenie charakterystycznego logo Razera. To kolejny produkt firmy, który powinien usatysfakcjonować każdego miłośnika wysmakowanych i oszczędnych w formie kontrolerów.

Myszka jest dość duża, jej długość to prawie 13 cm, przy czym dość istotny jest miejsce zamocowania rolki przewijania. Jest ona bowiem dość mocno przesunięta do przodu, co sprawia, iż osoby o krótszych placach mogą mieć problem z jej z obsługą zgiętym palcem wskazującym. Ze względu na charakterystyczny kształt, myszka powinna przypaść do gustu przede wszystkim osobom preferującym trzymanie gryzoni palcami. Wynika to zarówno z profilu urządzenia, jak i jego symetrycznej konstrukcji, pozwalającej korzystać z Lachesis również osobom leworęcznym.

Główne przyciski mogą sprawić niespodziankę osobom mającym kontakt w innymi produktami Razera, są bowiem dużo "twardsze". Miękki i głęboki "klik" pozostałych myszek firmy był dla wielu graczy mało intuicyjny, trudno więc tę zmianę uznać za wadę. Szkoda tylko, że nic nie zmieniło się w kwestii bocznych przycisków, które tradycyjnie już wymagają sporej siły do uaktywnienia. Pochwalić można natomiast rolkę przewijania, która pracuje wyjątkowo precyzyjnie a zarazem cicho. W sumie urządzenie dysponuje dziewięcioma przyciskami, które możemy z dużą swoboda konfigurować za pomocą dostarczonego oprogramowania.

Razer Precision 3G Laser, w który wyposażono urządzenie, to klasa sama w sobie. I właśnie sensor stanowi główną "broń" Lachesis. Rozdzielczość do 4000 dpi sprawia, że precyzja działania tego gryzonia jest po prostu fantastyczna. Oczywiście współczynnik ten możemy dzięki dołączonemu oprogramowaniu dowolnie regulować w pełnym zakresie, w sekwencjach co 125 dpi. Pozwala to na przystosowanie czułości urządzenia do potrzeb i upodobań każdego użytkownika. Warto wszakże, co jest częstą przypadłością produktów Razera, pamiętać o aktualizacji oprogramowania mogącego w swej pierwotnej postaci sprawiać pewne kłopoty. Najnowsze sterowniki i oprogramowanie działają jednak bez zarzutu, pozwalając miedzy innymi na ustawianie częstotliwości, regulację dpi, czy też edycję funkcji przycisków w kilku automatycznie przełączanych profilach.

GramTV przedstawia:

Sprzęt testowaliśmy zarówno na różnych przypadkowych powierzchniach (biurka, szkło) jak i firmowych podkładkach Razera. Doskonale radziła sobie na każdej z powierzchni i co najważniejsze nie był odczuwalny efekt akceleracji wstecznej będący często utrapieniem graczy. Solidne i grube teflonowe ślizgacze sprawiały, że na podkładkach Goliathus Speed i "szybkiej" stronie eXactMata gryzoń ślizgał się z niesamowitą szybkością. Goliathus Control i "powolna" strona eXactMata, jak również zbalansowany Destructor, to z kolei ogromna precyzja, przydatna szczególnie we wszelkiego rodzaju strategiach, czy choćby pracy biurowej.

Lachesis nie jest produktem rewolucyjnym, nie kusi nas odjechanym designem, czy dodatkowymi bajerami. Jednak doskonały i mogący stanowić wzór, wyjątkowo czuły sensor oraz ogólna jakość wykonania sprawiają, że gryzoń Razera zasługuje na naprawdę wysoką notę. Dla osób o dużych dłoniach, preferujących trzymanie myszki palcami, to jedna z najciekawszych propozycji na rynku tego typu urządzeń.

Komentarze
34
Usunięty
Usunięty
14/04/2010 16:38
Dnia 14.04.2010 o 13:03, kaczamanov napisał:

A powiedzcie mi taka rzecz. Czy gdybym chcial sobie kupic myszke logitech mx510 (wiem wiem premiera byla dosc dawno stad moje pytanie) to czy dzisiaj bylaby konkurencyjna z wyrobami typu DeathAdder?

Z DeathAdderem nic nie jest konkurencyjne. Tak naprawde to kwestia mocno osobnicza. Kazdemu inaczej lezy w dloni ale mialem rowniez Lachesisa i nie zdzierzylem jej. Wogole mialem juz w swoim zyciu nie wiem ile myszek i DA jak do tej pory jest niezastapiony.DA rox:)

Usunięty
Usunięty
14/04/2010 13:03

A powiedzcie mi taka rzecz. Czy gdybym chcial sobie kupic myszke logitech mx510 (wiem wiem premiera byla dosc dawno stad moje pytanie) to czy dzisiaj bylaby konkurencyjna z wyrobami typu DeathAdder?

Usunięty
Usunięty
19/01/2009 21:30

ja kupilem swojego DeathAderra za 100 zł rok temu a teraz jest go ciezko dostac za tą cenemyszka super jak ktos lubi profilowane i bez zadnych zbednych baerów jak np. Saitek Cyborgjest to co potrzeba dwa przyciski dodatkowe i wygodna rolkai material z ktorego jest wykonana jest matowy wiec reka sie nie zaeslizguje.Jak dla mnie superpolecam




Trwa Wczytywanie