01.15 PM – 02.30 PM
Witajcie obywatele! W związku z wykryciem pochodzącego z nieznanego źródła, budzącego obawy i podejrzenia sygnału, zdecydowałem się przedstawić wam zagrożenia, jakie może on nieść ze sobą. Według naszych ekspertyz źródłem sygnału jest nadajnik o relatywnie dużej mocy, co wyklucza raczej opcję przypadkowego uruchomienia czy też propagowaną przez innych wersję o zwykłym radiu CB. Częstotliwość, na jakiej pojawił się nieznany sygnał, jest natomiast bardzo zbliżona do tej, która używana była przez wrogie siły podczas Wielkiej Wojny.
Wszystko to budzi zrozumiałe obawy i podejrzenia, że nasz wróg pozostający przez 200 lat w uśpieniu znów zaczął działać! Mało istotne informacje, które znalazły się w przechwyconym przez nas sygnale, mogą jednak okazać się niebezpieczną i groźną bronią! W przekazie takim można bowiem zawrzeć elementy, które oddziałują na podświadomość słuchaczy. Słuchaczy, czyli was drodzy rodacy! Tak zwany przekaz podprogowy jest w stanie dokonać wielkich zmian w waszej świadomości, wręcz przeprogramować wasze mózgi! Nie muszę chyba mówić, co oznaczałoby to dla was, obywatele Ameryki. Stalibyście się bezwolnymi narzędziami w plugawych rekach wrogów wolności i demokracji. Z naszych przyjaciół zamienilibyście się w fanatyczne maszyny podległe rozkazom swoich nowych, skośnookich panów. Chyba nie tego chcemy, prawda Ameryko? Dlatego pamiętajcie, jeśli kiedykolwiek w waszych odbiornikach usłyszycie...Drodzy słuchacze! Rodacy! Dzisiejszy temat może być dla wielu osób, szczególnie tych tolerancyjnych, nieco bolesny, jednak są rzeczy, o których powiedzieć powinniśmy. To nasz największy obowiązek - uświadomić społeczeństwo w każdej, nie ważne jak trudnej czy kontrowersyjnej sprawie. Niejeden raz zapewne zadawaliście sobie pytanie: czy ghule są ludźmi? Czy wciąż można ich uznać za przedstawicieli naszego gatunku? Przecież mówią i często zachowują się jak ludzie, mają imiona, nazwiska i bogatą przeszłość. Odpowiedź na to pytanie jest jednoznaczna – ghul nie jest człowiekiem! Czyż gdyby nim był, nazywałby się ghulem? Owszem, znakomita większość z nich była kiedyś ludźmi, jednak wysokie dawki promieniowania na tyle znacząco zmieniły ich kod genetyczny, abym teraz, z pełną odpowiedzialnością za te słowa, mógł powiedzieć: ghul nie jest człowiekiem! Część z nich zachowała jeszcze resztki tego, co my określamy mianem człowieczeństwa i co jest naszym powodem do dumy. Z czasem jednak nawet te resztki wypalone zostaną przez promieniowanie. I co wtedy? Czy chcielibyście mieć za sąsiada istotę, która rano powie wam uprzejmie "dzień dobry" a wieczorem będzie próbowała przegryźć wam krtań? Pomyślcie o tym! Zresztą dowodów na to, że ghule...
Podobała się muzyczka? Mam nadzieję, że tak. Mam nadzieje, że jesteście zrelaksowani i w ogóle czujecie totalny chillout. Mam taką nadzieję, bo chcę poruszyć teraz pewien trudny niczym chińska łamigłówka temat. Usiądźcie wygodnie i obiecajcie, że nie pieprzniecie po chwili czymś ciężkim w odbiornik. Obiecujecie? Tak? No dobra, no to posłuchajcie moje świecące w ciemnościach żaróweczki. Kiedy byłem przed chwilą na dole, jeden z rycerzy zadał mi trudne pytanie: co myślę o ghulach? Póki co spławiłem go, bo chcę zastanowić się nad tym teraz i tutaj, razem z wami. No co? Czy uważacie, że wasz dobry wujek Three Dog to wyłącznie jajcarz i błazen? Nie kochane zmutowane robaczki, czasem trzeba przewałkować jakiś poważniejszy temat. Wiem, że duża część z was uważa ghule za coś gorszego, nie zasługującego na miano istot ludzkich. No dobra, są ghule zdziczałe i niebezpieczne, atakujące wszystko co pojawi się w zasięgu ich wzroku. Ale czy nie ma też i takich ludzi? Czy wielu z tych, których nazywacie ludźmi, nie zachowuje się podobny, a czasem nawet gorszy sposób? Ile razy musieliście uciekać przed bandą wkurwionych troglodytów? Czy nie straszycie dzieci opowieściami o kanibalach żywiących się ludzkim mięsem? Skądś się te opowieści musiały wziąć, prawda? Mam dla was zadanie bojowe na najbliższe dni. Kiedy spotkacie teraz na swej drodze ghula, zamiast obrzucać go obelgami, kamieniami, zgniłymi warzywami czy strzelać do biedaka, spróbujcie z nim pogadać. Przekonajcie się na własnej skórze, czy nie okaże się on czasem bardziej ludzki od waszego zawistnego sąsiada, który zazdrosnym wzrokiem patrzy na nowe płaty nierdzewnej blachy, którymi pokryliście dach domu. Zróbcie to dla waszego ukochanego psa, dla Dobrej Walki. Tak naprawdę każdy z nas jest po części mutantem, rady krążą w naszej krwi, pijemy je i żremy. Oni po prostu otrzymali nieco więcej niż my. Mimo to przeżyli. I na wszystkie bóstwa suchego wiatru, nie wierzcie w te bzdury o wskrzeszonych zmarłych! To nie są żadne cholerne zombie! Oni nigdy nie umarli, kapujecie? Czy dałoby się zastrzelić kogoś, kto już nie żyje? No? Ruszcie trochę tymi mózgownicami! Czasem warto najpierw pomyśleć, a dopiero potem zacząć działać! Dobra, trochę kojącej nerwy muzyczki i za kilka minut słyszymy się ponownie. Auuuuu...!