Warhammer 40,000: Dawn of War Uniwersum

Finnegan
2008/10/09 21:00

Fani świata Warhammer 40K i strategii czasu rzeczywistego mają niewątpliwie powody do zadowolenia. W edycji Złotej Kolekcji ukazało się bowiem Warhammer 40,000: Dawn of War Uniwersum. W skład tego pakietu wchodzą wszystkie gry i dodatki będące częścią tytułu Dawn of War, które zostały dotąd wydane. Pierwsza część gry wprowadzała kilka niekonwencjonalnych dla gatunku RTS rozwiązań (punkty rekwizycji, drużyny żołnierzy), z których znana jest obecnie zarówno cała seria, jak i inne wydawane przez Relic gry, jak choćby Kompania Braci. DoW zdobył sobie rzesze zwolenników, warto więc, korzystając z okazji, którą jest zbiorcze wydanie wszystkich tytułów, omówić je po kolei i przybliżyć tym, którzy nie mieli jeszcze okazji się z nimi zetknąć.

Warhammer 40,000: Dawn of War Uniwersum

Fani świata Warhammer 40K i strategii czasu rzeczywistego mają niewątpliwie powody do zadowolenia. W edycji Złotej Kolekcji ukazało się bowiem Warhammer 40,000: Dawn of War Uniwersum. W skład tego pakietu wchodzą wszystkie gry i dodatki będące częścią tytułu Dawn of War, które zostały dotąd wydane. Pierwsza część gry wprowadzała kilka niekonwencjonalnych dla gatunku RTS rozwiązań (punkty rekwizycji, drużyny żołnierzy), z których znana jest obecnie zarówno cała seria, jak i inne wydawane przez Relic gry, jak choćby Kompania Braci. DoW zdobył sobie rzesze zwolenników, warto więc, korzystając z okazji, którą jest zbiorcze wydanie wszystkich tytułów, omówić je po kolei i przybliżyć tym, którzy nie mieli jeszcze okazji się z nimi zetknąć.

Barwy Świtu Wojny Samo pudełko prezentuje się bardzo ładnie, utrzymane jest w kolorystyce złota, czerni i czerwieni, ozdobione godłem Krwawych Kruków – zakonu Kosmicznych Marines będących bohaterami kampanii pierwszej części gry. W środku znajdują się cztery pudełka, zawierające Warhammer 40,000: Dawn of War, dodatek Winter Assault oraz samodzielne dodatki Warhammer 40,000: Dawn of War – Dark Crusade oraz Warhammer 40,000: Dawn of War – Soulstorm. Oprócz instrukcji dodanych do poszczególnych gier pakiet zawiera również osobny poradnik przybliżający kilka spośród nowych ras, a także bogato ilustrowany album Oblicza Wojny, wprowadzający w mroczny świat czterdziestego pierwszego millenium. Opisane jest w nim pokrótce uniwersum Warhammer 40K, figurowa gra bitewna, która inspirowała twórców DoW-a, i hobby, którym jest kolekcjonowanie i malowanie własnej armii. Tak więc pora przyjrzeć się po kolei wszystkim pozycjom.

Kosmiczni Marines

Po kilku starszych, lecz należących już do klasyki (Space Hulk, Chaos Gate) i nowszych, lecz gorszych produkcjach (Fire Warrior) kolejna firma zdecydowała się umieścić akcję swej gry w mrocznym, gotyckim świecie WH 40K. Firmą tą był Relic, a nowy tytuł, Warhammer 40,000: Dawn of War, był pierwszą strategią czasu rzeczywistego osadzoną w tych realiach. I jak przystało na grę, w której bohaterami są słudzy Imperatora, DoW "nie brał jeńców". Już samo intro powalało na kolana, rewelacyjnie oddając klimat i brutalność starć oddziałów biorących udział w epickim konflikcie. Kolejną małą rewolucją były wspomniane już zmiany, które zarówno umożliwiały, jak i wymuszały na graczu mniej statyczną grę. Zdobywanie i utrzymywanie kolejnych punktów rekwizycji przeradzało się w długie i krwawe starcia i rajdy w głąb wrogiego terytorium. W przypadku piechoty zrezygnowano z tworzenia pojedynczych żołnierzy. Zamiast tego oparto się na systemie drużyn. Dopóki choć jeden członek oddziału funkcjonował, można było uzupełniać straty bezpośrednio na polu walki. To znaczne zredukowało konieczność sprowadzania posiłków z bazy, przyspieszało działania wojenne i czyniło rozgrywkę bardziej dynamiczną. Wprowadzono takie elementy, jak wpływ morale i ukształtowania terenu na możliwości ofensywne i defensywne jednostek, a także możliwość konfigurowania uzbrojenia poszczególnych drużyn oraz pojazdów. Kratery po pociskach stały się punktami oporu, z których atakujący starali się wyprzeć obrońców za pomocą wojsk pancernych, ostrzału artyleryjskiego, granatów i miotaczy ognia. Innym plusem była możliwość swobodnego operowania kamerą, a także doskonałe scenerie, stanowiące klimatyczne tło dla zmagań. Walki toczyły się zarówno na lodowych pustkowiach i jałowych, nawiedzanych ziemiach, jak i w dusznych dżunglach oraz zniszczonych miastach, pośród gruzów budynków i w cieniu zrujnowanych, gotyckich katedr. Oprócz tych wszystkich nowinek gra kontynuowała tradycję klasyki gatunku RTS, prezentowaną przez takie pozycje, jak WarCraft i StarCraft. Ciekawa, choć nieco może zbyt krótka kampania opowiadała o losach Krwawych Kruków – kompanii Kosmicznych Marines – i ich zmaganiach z wrogami ludzkości – Orkami, Eldarami i Kosmicznymi Marines Chaosu na planecie Tartarus. Ta opowieść spełniała wszystkie kanony realiów świata WH 40.000 – był tam heroizm i poświęcenie, zdrada i herezja, bezpardonowa walka, niespodziewane zagrożenia i jeszcze mniej spodziewani sojusznicy. Niestety, kampania przeznaczona była tylko dla jednej ze stron, a trzy pozostałe frakcje dostępne były dla gracza jedynie w opcji potyczki lub w trybie dla wielu graczy.

"Zimowy Szturm"

Brak kampanii dla innych frakcji próbował naprawić Winter Assault – pierwszy oficjalny dodatek do Warhammera 40,000: Dawn of War. Rozszerzenie to, również wchodzące w skład Złotej Kolekcji, oferuje nową, grywalną frakcję – Gwardię Imperialną, a wraz z nią nowe jednostki, budynki i pojazdy. Ugrupowanie to zastępuje Kosmicznych Marines, którzy pojawiają się w dodatku jedynie gościnnie. Wraz z Eldarami Gwardia Imperialna stanowi jedną ze stron konfliktu na lodowej planecie Lorn V. Ten wiszący na włosku sojusz ma przeciw sobie równie niepewne przymierze Orków i Kosmicznych Marines Chaosu. Każda z tych dwóch koalicji ma przed sobą kampanię, w której grając na przemian raz jedną, raz drugą ze sprzymierzonych frakcji, dążyć będziemy do ostatecznego zwycięstwa na planecie. Ciekawym elementem jest możliwość przełączania się pomiędzy sojuszniczymi ugrupowaniami w czasie jednej z decydujących bitew, kiedy to można podjąć decyzję, którą z ras poprowadzi się do finalnego starcia. W trybie wieloosobowym dodatek wprowadza możliwość obserwowania starć oraz planowania gier drużynowych. Wprowadza także wiele drobnych zmian w jednostkach każdej ze stron, balansując je względem siebie nawzajem. "Mroczna Krucjata"

Po dodatku, który rozwijał fabułę nieco "niedopieszczonych" frakcji znanych z podstawowej części gry, Relic zdecydowało się wydać samodzielny dodatek na prawdziwie epicką skalę. Tym razem dla grających dostępnych jest siedem niezależnych ras. Oprócz Kosmicznych Marines, Gwardii Imperialnej, Orków, Kosmicznych Marines Chaosu i Eldarów, którym dodano po jednej nowej jednostce, do walki o planetę Kronus stają także Necroni oraz Dominium Tau. Twórcy gry oparli rozgrywkę kampanijną na kilku zupełnie nowych założeniach. Po pierwsze wprowadzono ekran mapy strategicznej przedstawiający podzieloną na prowincje powierzchnię planety. Zaczynając grę jako dowódca jednej z frakcji, dysponujemy pojedynczym terytorium zawierającym główną bazę. Stamtąd możemy rozpocząć nasze działania wojenne, decydując, na który z graniczących z nami sektorów przypuścić atak.

Wraz ze zdobywaniem kolejnych zwiększa się ilość dostępnej rekwizycji planetarnej – zasobów generowanych przez główną bazę oraz podbite prowincje. Można wykupywać za nią jednostki gwardii honorowej – elitarne drużyny lub pojazdy, które stanowią trzon armii i dostępne są natychmiast po rozpoczęciu ataku na nowe tereny. Wydając zasoby rekwizycji planetarnej, możemy także fortyfikować podbite obszary – nabywa się wówczas budynki stanowiące zaplecze ekonomiczne oraz wojsko gotowe do odparcia ataku sąsiadów. Pozostałe sześć ras nie jest bowiem pasywne i w każdej turze ruchu mają możliwość prowadzenia własnych działań zaczepnych. Same prowincje są również zróżnicowane – zarówno pod względem stylistyki plansz, na których toczymy bitwy, jak i przez fakt, że niektóre z nich posiadają unikalne właściwości. Kontrola nad taką prowincją wiąże się z korzyściami dla jej właściciela.

GramTV przedstawia:

Port Kosmiczny umożliwia desantowanie swych wojsk za liniami wroga i atakowanie odległych nawet terytoriów, a kompleksy fabryczne – pozwala na tańszy zakup oddziałów za punkty planetarnej rekwizycji. Unikalne są również scenariusze, które należy rozegrać, aby zdobyć władzę nad takim obszarem – od zniszczenia bądź zajęcia konkretnych punktów poczynając, na przejęciu lub odbiciu jednostek neutralnych kończąc. W miarę odnoszonych sukcesów postać głównodowodzącego może także zdobywać ekwipunek specjalny, zwiększający jej możliwości ofensywne i defensywne. Te wszystkie elementy sprawiają, że dodatek Dark Crusade uważany jest przez wielu za najlepszą, po podstawowej, część serii Dawn of War. Sztorm Dusz

Czwartym elementem edycji Złotej Kolekcji Warhammer 40,000: Dawn of War Uniwersum jest Soulstorm. Ten drugi samodzielny dodatek jest w swej koncepcji bezpośrednią kontynuacją Mrocznej Krucjaty. Również wprowadza dwie dodatkowe frakcje i rozwija arsenał każdej z poprzednich ras o nowe pojazdy, którymi są jednostki latające. Teatrem działań wojennych jest cały układ planetarny, system Kaurava. Składa się on z czterech osobnych planet i trzech księżyców, o które, oprócz znanych nam już stron konfliktu, bój toczą także Mroczni Eldarzy oraz Siostry Bitwy. Jednym z kluczowych elementów pozwalających na prowadzenie kampanii jest kontrola nad specjalnymi bramami – portalami umożliwiającymi przemieszczanie się pomiędzy planetami układu. Każda z ras otrzymała unikalną zdolność specjalną, którą można teraz przejąć, zdobywając jej bazę. Z drugiej strony zrezygnowano z unikalnych terytoriów i związanych z nimi specjalnych scenariuszy, ograniczając się jedynie do misji polegających na całkowitej eliminacji przeciwnika bądź „zajmij i utrzymaj”. Niemniej dzięki nowym jednostkom i rozwinięciu konfliktu na kilka planet Soulstorm jest naprawdę bardzo dobrą pozycją, zamykającą cały cykl Dawn of War.

Na koniec: literatura lepsza i gorsza Poradnik dodany do Złotej Kolekcji jest bardzo przyzwoity. Podzielono go na rozdziały opisujące kolejne części serii. Ten omawiający pierwszą część Dawn of War opisuje misja po misji kampanię dla jednego gracza, wraz z mapami konkretnych plansz i zaznaczonymi na nich punktami strategicznymi oraz miejscami potyczek i położeniem głównej bazy wroga. Podobnie rozwiązano kwestię poradnika do Winter Assault, dzieląc poświęcony dodatkowi rozdział na Kampanię Ładu (Gwardia i Eldarzy) oraz Kampanię Chaosu (Kosmiczni Marines Chaosu i Orkowie). W części poświęconej dwóm ostatnim dodatkom zamieszczono mapy planet, a także poszczególnych unikalnych plansz. Na koniec dodano ilustrowany spis budynków i jednostek czterech wprowadzonych w dodatkach frakcji.

Niestety, album Oblicza Wojny, przygotowany na potrzeby wydania Złotej Kolekcji, budzi mieszane uczucia. Rewelacyjna jest jego część graficzna. Dobór kolorowych i czarno-białych ilustracji autorstwa najbardziej znanych artystów pracujących dla Games Workshop jest naprawdę świetny. Wspaniale wprowadzają one w klimat mrocznego, gotyckiego świata, gdzie wojna jest wszechobecna. Również zdjęcia figurek i makiet są bardzo ładne i doskonale prezentują hobby, którym jest figurowa gra bitewna Warhammer 40,000, będąca inspiracją dla całej serii Dawn of War. Niestety, jest nieco gorzej, jeśli chodzi o korektę i stylistykę. Już na pierwszej stronie w pisanym gotycką czcionką wprowadzeniu czytelnik natyka się na literówkę, a w dalszych częściach tekstu powtórzenie goni powtórzenie, co umniejsza przyjemność z lektury ciekawych skądinąd tekstów. Niekiedy odnosi się wrażenie, że dziwna stylistyka jest wynikiem zbytniej inspiracji piszącego gramatyką angielską. Jak na wydaną drukiem pozycję, dziwnym jest to, że nie przygotowano tego tekstu nieco lepiej. Niemniej sam album to ciekawy pomysł, a zamieszczone w nim opowiadanie Dana Abnetta jest dodatkową wisienką na czubku tortu, którym jest wydane w Złotej Kolekcji Warhammer 40,000: Dawn of War Uniwersum.

Podsumowując: za cenę około 80 złotych gracz otrzymuje cztery gry, które zapewnią mu rozrywkę na dziesiątki długich godzin siedzenia przed ekranem i anihilowania kolejnych budowli, jednostek i bohaterów przeciwnika w imię tego, co przyświeca aktualnie reprezentowanej przez niego frakcji. Wszystko to w bardzo dobrej oprawie dźwiękowej i graficznej. Do tego ciekawe kampanie i misje, klimatyczne dialogi w cut scenach, możliwość gry przez sieć – to niezaprzeczalne atuty serii Dawn of War. Mimo że pierwsze jej części mają już kilka lat, z pewnością znajdzie ona uznanie zarówno fanów uniwersum Warhammera 40K, jak i miłośników dobrych RTS-ów.

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
02/02/2013 16:56
Dnia 02.02.2013 o 15:27, jendrek1988 napisał:

Może zatem dodać ten pakiet do sklepu Gram.pl, Droga Redakcjo?

Bez problemu kupisz go na Allegro, ofert jest mnóstwo, tak samo wybór wydania :) Sam posiadam takie wydanie, z każdą grą/dodatkiem z serii w osobnym pudełku (ale jako jedno zbiorcze wydanie) i chętnie bym odsprzedał, bo mam już na Steamie.

Usunięty
Usunięty
02/02/2013 15:37

We hunger for only war!Jedna z lepszych serii rts, niestety zepsuta Soulstormem. Mimo to polecam całą resztę!

Usunięty
Usunięty
02/02/2013 15:27

Może zatem dodać ten pakiet do sklepu Gram.pl, Droga Redakcjo?




Trwa Wczytywanie