Tym razem wcielimy się w zarządcę jednego z rywalizujących ze sobą miast. Warunkiem sukcesu jest jego rozbudowa o dodatkowe dzielnice, by stało się ono najpotężniejsze w całym regionie. Jako że nie jest to łatwa praca, skorzystamy z pomocy wielu wpływowych postaci tej krainy. Dzisiaj zagramy w Cytadelę.
Co kryje pudełko
Cytadela, mimo że określana jest mianem gry planszowej, korzysta tylko i wyłącznie z kart. Jest to znane rozwiązanie stosowane w wielu tytułach. Niewątpliwą zaletą takich produkcji jest fakt, iż nie potrzebują one zbyt dużo miejsca do grania, jak i są o wiele łatwiejsze w transporcie. 
Produkcje Fantasy Flight Games słyną z wysokiej jakości. Polska wersja Cytadeli nie odbiega jakością od wydania oryginalnego. Świetnie ilustrowane karty mają tylko jedną wadę - są węższe od tradycyjnie stosowanych koszulek, przez co potrafią się z nich wysuwać. Wiadomo, że przy częstym użytkowaniu potrafią się zniszczyć, więc ochrona jest niezbędna, a ich rozmiar nie ułatwia nam zadania. Jeśli zdecydujemy się na koszulki, to musimy pomyśleć, jak umieścić potem karty w plastikowej wyprasce znajdującej się w pudełku, gdyż przystosowana jest ona do kart bez osłonek. Na szczęście nie są to jakieś wielkie problemy - i właściwie jedyne, jakich można się doszukać. Reszta elementów - plastikowe żetony symbolizujące złote monety i drewniana korona - wykonana jest bez zarzutu.
Jak to działa
W Cytadelę może grać od 2 do 8 osób. Praktycznie nie ma znaczenia, ilu graczy bierze udział w rozgrywce, gdyż w każdym przypadku jest ona tak samo interesująca. W zależności od liczby uczestników zasady są lekko modyfikowane i różnią się sposobem wybierania postaci.
W grze mamy do czynienia z dwoma rodzajami kart - dzielnic i postaci. Te pierwsze mogą występować jako szlacheckie, sakralne, handlowe, wojskowe lub specjalne, niepasujące do powyższych typów. W podstawowej wersji gry mamy do wyboru osiem postaci. Jednakże jest możliwość skorzystania z dziesięciu alternatywnych doradców, gdy po kilkunastu partiach zapragniemy czegoś nowego. Rozgrywka składa się z czterech etapów. W pierwszym usuwamy z talii postaci określoną liczbę kart. Ich ilość zależy od liczby uczestników. Następnie każdy z graczy w tajemnicy wybiera jedną postać, z której pomocy ma zamiar skorzystać w swojej turze. Kiedy wszyscy to wykonają, rozpoczynają się tury graczy. Po tym jak gracze wykonają swoje akcje, karty postaci wracają do talii; są przetasowywane i zaczyna się nowa runda.
W swojej turze musimy wykonać jedną z akcji - dobrać dwie sztuki złota lub dociągnąć dwie karty dzielnic z talii i jedną z nich włożyć "do ręki", a drugą wsunąć pod spód talii. Następnie, jeśli dysponujemy odpowiednimi środkami, możemy wybudować jedną dzielnicę w swoim mieście. Musimy jednak pamiętać, iż nie możemy posiadać dwóch identycznych budynków. Oczywiście podczas swojej tury możemy także wykorzystać zdolność specjalną postaci, którą dysponujemy.
Gra kończy się, gdy którykolwiek z uczestników wybuduje ósmą dzielnicę. Wygrywa ta osoba, której budynki są warte największą ilość punktów.
Dramatis personae
Jak widać, rozgrywka nie należy do zbyt skomplikowanych. Cały urok Cytadeli tak naprawdę polega na postaciach, których używamy podczas gry. To, kogo wybierzemy, wpłynie między innymi na to, którzy w kolejności będziemy mogli wykonywać swoje akcje. Również zdolności specjalne postaci mają istotny wpływ na rozgrywkę. Na przykład jeśli wybierzemy Zabójcę, rozpoczniemy pierwsi. Możemy także wskazać jedną z postaci, którą chcemy w danej turze "uciszyć".

Przydarzy jej się "przykry wypadek" i zarządca, który ją wybrał na doradcę, nie może nic robić do końca tury. Następny w kolejce jest Złodziej. Ten może wytypować ofiarę i jeżeli się tylko ona ujawni, traci całe złoto, które posiada, na korzyść naszego sprytnego kolegi. Oczywiście, dzięki takiemu postępkowi nasz skarbiec odpowiednio się wzbogaci. Jeśli wybierzemy natomiast Magika, możemy skorzystać z jego sztuczek i wymienić karty z naszej ręki na karty innego gracza lub odrzucić posiadane i dociągnąć nowe z talii dzielnic. Z kolei mając wsparcie króla, otrzymujemy żeton korony. Dzięki temu zawsze wybieramy karty jako pierwsi, chyba że ktoś inny w następnej turze wybierze go i, co za tym idzie, skorzysta ze specjalnych przywilejów monarchy. Dodatkowo za każdą szlachecką dzielnicę w naszym mieście dostaniemy dodatkową sztukę złota. W grze nie mogło oczywiście zabraknąć przedstawicieli kleru. Mając do dyspozycji Biskupa, dostajemy złoto za budynki sakralne, a także ochronę przed możliwością zniszczenia budynków przez Generała. Kupiec daje nam jedną sztukę złota za każdą dzielnicę handlową, a dodatkowo jeszcze jedną po wykonaniu akcji. Po Kupcu swoje akcje może wykonać Architekt. Ten po wykonaniu akcji może dobrać dodatkowe dwie karty dzielnic i wybudować do trzech budynków podczas jednej tury. Ostatni w kolejce jest Generał. Ten dostaje pieniądze za dzielnice wojskowe, a także może zniszczyć jeden z budynków, płacąc odpowiednią ilość złota.
Jak widać, odpowiedni wybór postaci determinuje taktykę, jaką musimy przyjąć podczas tury. Może się jednak zdarzyć, że "zabici" przez Zabójcę lub obrabowani przez Złodzieja niewiele zdziałamy w swojej turze. Jako że najczęściej dwie karty są odkładane na początku tury, nie zawsze udaje się nam wybrać tę postać, na której nam zależy. Poza tym utrudnia nam to wydedukowanie, kto jakie karty mógł wziąć, a tym samym np. być potencjalnym celem ataku naszego Złodzieja.
Budowanie dzielnic także wymaga sporo planowania. Mimo że dociągamy je z talii i ograniczeni jesteśmy do tego, co mamy na ręce, musimy wziąć pod uwagę, iż tańsze budowle przy sumowaniu wyników warte są mniej punktów. Także postawienie budynków każdego z typów - sakralnego, szlacheckiego itd. - daje określone bonusy pod koniec gry. Specjalne dzielnice, mimo że kosztujące sporo złota, oferują dodatkowe korzyści, np. Fort jest odporny na zniszczenie przez Generała.
Grać czy nie grać...
Cytadela mimo swojej prostoty oferuje naprawdę bardzo wiele. Spora interakcja między graczami, duża liczba możliwości działań podczas tury i fakt, że praktycznie każda rozgrywka wygląda inaczej, powoduje, iż można ją polecić praktycznie każdemu. Dobra skalowalność od 2 do 8 graczy powoduje, że nie musimy zawsze szukać na siłę kogoś do kompletu. Bardzo ładna szata graficzna cieszy oczy podczas rozgrywki. Niewątpliwym atutem jest fakt, iż grę wzbogacono o kilkanaście nowych budynków i postaci, które można dołączyć do istniejących lub na nie wymienić. Jeśli znudzą nam się standardowe postacie, możemy zagrać całkiem nowym zestawem. Uważamy, że Zabójca jest zbyt mocny? Zamieniamy go na Wiedźmę. Potrzebujemy kilku nowych lokacji? - Nie ma sprawy, wrzucamy z talii dodatkowej, i wszystko to bez konieczności kupowania dodatków.
Jeśli szukacie gry, która zbyt szybko Wam się nie znudzi, a i nie kosztuje zbyt dużo, to Cytadela jest świetnym rozwiązaniem. Poza tym jej niewielkie rozmiary powodują, iż spokojnie możemy zapakować ją do plecaka i zabrać na wyjazd, by zabić nudę, gdy aura zrobi nam małego psikusa.