Do tego nader rozbudowanego klanu dołączył stosunkowo niedawno bohater czeskiego (po tatusiu-autorze) pochodzenia – niejaki Koniasz. Jego twórca, pan Mirolav Żamboch, nie jest na polskim rynku księgarskim debiutantem i dzięki wydawnictwu Fabryka Słów mieliśmy już okazję zapoznać się z jego dorobkiem, w tym również z Na ostrzu noża – powieścią o przygodach wyżej wymienionej persony. Tym razem jednak mamy do czynienia ze zbiorem trzynastu opowiadań pod charakterystycznym dla Żambocha (któremu wszystko chyba kojarzy się z jatką) tytułem Krawędź żelaza.
Zbiorek ten, wydany w Polsce w dwóch tomach, to jakby telegraficzny skrót całego (a przynajmniej całego na wolności) życia Koniasza. Poznajemy perypetie tego jakże sympatycznego jegomościa od chwili, gdy będąc ściganym przez swego szlachetnego rodziciela, rozpoczyna on trudną, wymagającą, ale zarazem szacowną karierę płatnego mordercy. Należy zaznaczyć, czemu „kochający” tatulo tak intensywnie tęskni do spotkania z synkiem marnotrawnym. Mianowicie ów szczeniak raczył był zareagować na uwiedzenie przez ojczulka swej bogdanki przy pomocy miecza. Niestety, bez skutku śmiertelnego. Tata wręcz drapieżnie pożąda chwili, gdy zyska możliwość udzielenia synowi ostrej reprymendy. Być może to jest powód, dla którego pan Koniasz odczuwa głęboką niechęć do pozostawiania za sobą żywych adwersarzy.
Idąc w ślady Conana, Koniasz zwiedza cały znany, a częściowo i nieznany świat. Trzeba przyznać, że od Howardowskiego pierwowzoru różni go, oprócz historii, również poziom wykształcenia. Ten inteligentny i oczytany dżentelmen ze zwykłej ciekawości, każącej mu włóczyć się po dżunglach, wulkanach i wszelakich innych nieprzyjemnych miejscach dla zobaczenia jakiejś wyrośniętej małpy czy innego paskudztwa, gotów jest przemierzyć świat. A świat to nader bogaty. Oprócz wspomnianych miejsc obfitujący w kupieckie miasta, pustynie, o kontrolę nad którymi wyżynają się armie hrabiów i cesarzy (zupełnie bez sensu, ale Cesarstwo Crambijskie – największe mocarstwo regionu – najwyraźniej do najmądrzej zarządzanych nie należy). Ba, istnieje tu nawet pogranicze niczym z westernu, gdzie wredni dzicy, wielcy ranczerzy i drobni farmerzy spokojnie mogliby prowadzić dyskusję za pomocą wynalazków panów Colta i Henry’ego, zresztą fabuły co poniektórych opowiadań, z kosmetycznymi tylko zmianami, pasowałyby do Dzikiego Zachodu jak ulał. ![]()
Tym niemniej z czystym sumieniem można te dwa tomy polecić każdemu, kto chce nieco się odprężyć i poczytać o bynajmniej nie głupim osiłku z wielkim mieczem i paskudną gębą.
Plusy: + Dobry warsztat + Sympatyczny, niegłupi bohater Minusy: - braki logiczne w konstrukcji świata - nadmiar wiedzy bohaterów Autor: Miroslav Żamboch Tytuł: Krawędź żelaza t.1 i 2 Przekład: Anna Jakubowska Wydawnictwo: Fabryka słów, 2007 rok Wydanie: oprawa miękka, 416 i 424 strony Cena: 29,99 i 29,99 zł Strona WWW: adres strony