Większość graczy obeznanych z tematyką zapewne dobrze wie, że rodzimy wydawca już wcześniej zdążył wypuścić na świat dwa tytuły z serii FIM SGP. Oba zostały odebrane z mieszanymi uczuciami, jednak na rynku gier panuje istna posucha w dziedzinie czarnego sportu. Techland praktycznie jako jedyny oferuje produkcje poruszające tą tematykę, a jak wiadomo - na bezrybiu i rak ryba. Jednakże aż tak źle z poprzednimi odsłonami serii być jednak nie mogło, ponieważ już niedługo powitać będzie można jej trzecią część.
Podstawowym celem gracza, podobnie jak w poprzednich częściach, będzie wywalczenie tytułu Indywidualnego Mistrza Świata. Techland ponownie postarał się o licencję BSI - firmy będącej właścicielem praw do cyklu Grand Prix. Oznacza to, że użytkownicy wcielą się w jednego z piętnastu stałych uczestników turnieju. W sezonie 2008 będą to m.in. aktualny mistrz świata - Nicki Pedersen, mistrz kulturalnej jazdy - Leigh Adams, niezwykle widowiskowo jeżdżący Andreas Jonsson czy wreszcie najlepszy Polak startujący na żużlu - Tomasz Gollob. Wszyscy zawodnicy zostaną dokładnie odwzorowani, co powinno być dodatkową gratką dla kibiców. Ponadto sztuczna inteligencja ma uwzględniać predyspozycje poszczególnych jeźdźców. Te uzależnione będą jednak od kilku czynników, takich jak stan nawierzchni, sytuacja na torze czy sam gracz.Licencja pozwoliła także na przeniesienie z dużą dokładnością w wirtualny świat stadionów, na których rozgrywać się będą kolejne odsłony cyklu. Co więcej, zawody odbędą się dokładnie w takiej kolejności, jak w prawdziwym terminarzu SGP. W tym sezonie najlepsi żużlowcy świata zawitają praktycznie w te same miejsca, co przed rokiem. Wyjątek stanowią szwedzki Göteborg, z tamtejszym stadionem Ullevi oraz Leszno, które ze sporym powodzeniem zorganizowało ostatni finał Drużynowych Mistrzostw Świata (zakończonych nota bene triumfem biało-czerwonych).
Każdy obiekt będzie dysponował charakterystyczną dla siebie budową toru, co znacząco ma wpłynąć na styl jazdy. Niektóre nawierzchnie pozwolą na szaleńcze ataki "po dużej", inne - z wąskimi wirażami - będą wymagały od graczy niezwykle rozwiniętych umiejętności prowadzenia motocykla przy bandzie. Dla mniej wprawionych korzystniejsza okaże się więc jazda przy kredzie. Nieostrożne szarże mogą skończyć się bowiem upadkami, a tych lepiej unikać. Stan nawierzchni zależeć będzie nie tylko od przyjętego a priori zwyczajowego przygotowania (czytaj: w Bydgoszczy zawsze niesie duża, zaś na torach jednodniowych lepiej nie odjeżdżać od krawężnika), ale także od warunków pogodowych. Te w znaczącym stopniu mogą przyczynić się do zmiany przyczepności toru oraz tworzenia się kolein. Całkowitą nowością dla serii FIM SGP będzie tryb multiplayer. Gracze dowolnie skonfigurują rozgrywkę - od jednego wspólnego biegu po całe zawody z cyklu Grand Prix. Jednocześnie w takiej rozgrywce udział wziąć będzie mogło czterech użytkowników. Nie pomyślano za to o wieloosobowym trybie na jednym komputerze. Pozostaje zatem nadzieja, że system wyścigów w sieci zostanie dobrze zorganizowany.Na koń! Jazda to oczywiście czynnik najważniejszy i to on w głównej mierze wpływa na ostateczną ocenę tego typu produkcji. Dla fanów żużla równie istotne mogą się jednak okazać wszystkie pozostałe elementy, które dla samych zawodników są kluczowe i nie ma w nich miejsca na choćby najmniejszy błąd. Popełnienie takowego może bowiem oznaczać nawet utratę pracy, oczywiście jeśli jest się mechanikiem Jasona Crumpa...
Istotnym elementem przygotowań przed zawodami będzie zakup jak najlepszych części do motocykla. Twórcy obiecują rozbudowany tuning sprzętu. Ten aspekt rozgrywki poprawiano już w poprzedniej części, jednak wciąż prezentował się on ubogo. Największą bolączką była możliwość posiadania wyłącznie jednej maszyny i dokupywania części właśnie do niej. W rzeczywistości dostrojenie silnika do warunków panujących na torze jest rzeczą bardzo trudną, nad którą żużlowcy, wraz ze swoimi mechanikami, pieczołowicie pracują przed zawodami. W grze wyglądało to o wiele prościej, może nawet zbyt prosto. Dlatego znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby zaimplementowanie możliwości zakupu kilku motocykli i części do nich, przy jednoczesnym utrudnieniu dopasowania sprzętu do toru. Z realnym wpływem ustawień na osiąganą szybkość również było różnie. Doświadczenie z poprzednich odsłon serii uczy, że najlepiej jest stawiać na duże przełożenia, zwłaszcza w drugiej części zawodów, gdy tor się już odsypuje. Teraz kwestia ta ma ulec znacznej poprawie. Gracz będzie mógł nie tylko zmieniać zębatki, ale także montować nowe przekładnie. W obliczu takiej zmiany tym lepszym rozwiązaniem byłaby wspominana wcześniej możliwość posiadania dwóch lub trzech motocykli. Brakuje też (choć skromnej) bazy tunerów. Do tej pory każdy gracz samodzielnie opiekował się swoim rumakiem i nic nie wskazuje na to, by w kwestii tej miało się coś zmienić.Programiści Techlandu korzystali z porad ludzi, którzy na żużlu zjedli zęby. Za takich bowiem uznać należy twórcę i redaktora naczelnego "Tygodnika Żużlowego" - Adama Zająca oraz znanego i kontrowersyjnego dziennikarza, a niegdyś działacza związanego z wrocławskim Atlasem, Bartłomieja Czekańskiego. Obaj zgłaszali uwagi dotyczące zachowania się maszyn oraz licznych niuansów, które może zauważyć jedynie wprawne oko kibica żużlowego (od pochylenia się zawodników nad kierownicą po oddalenie od taśmy lampki sygnalizującej start). Oczywiście twórcy nie zapomnieli o tym, co najważniejsze, czyli grywalności, starając się zbalansować odpowiednio realizm z możliwościami oferowanymi przez komputery.
Obietnice Techlandu są na pewno bardziej realne niż te, którymi w trakcie kampanii wyborczej rzucają na prawo i lewo nasi politycy. Jeżeli do tego wszystkiego dodać jeszcze poprawiony Chrome Engine, to można spodziewać się całkiem przyjemnego tytułu, który trafi nie tylko do fanów czarnego sportu, ale również entuzjastów szybkości. Widać, że polski wydawca podszedł do sprawy profesjonalnie, wykupując licencję BSI oraz zatrudniając fachowców w dziedzinie żużla. To wszystko, plus poprawa elementów, które niechlubnie wsławiły się przy okazji wydania drugiej części serii, powinno znacznie uprzyjemnić rozgrywkę.Pozostaje tylko pytanie - co można zrobić, by uczynić serię FIM SGP jeszcze lepszą? Na pewno sposób przedstawienia zawodów można przedstawić bardziej w formie transmisji telewizyjnej, aniżeli suchych przeskoków z jednego biegu do kolejnego. Oprócz tego przydałaby się większa swoboda w działaniach poza samymi zawodami. Oddanie silnika do jednego z renomowanych tunerów, poszukiwanie sponsorów czy udzielanie wywiadów to aspekty, nad którymi w przyszłości warto się zastanowić.A na koniec ciekawostka dla fanów czarnego sportu. Z pewnością kibice żużla niejednokrotnie zastanawiali się, dlaczego nigdy nie powstała gra symulująca rodzime rozgrywki ligowe. Okazuje się, że jest to możliwe dopiero teraz, gdy powstała Ekstraliga Sp. z o.o. Profesjonalizacja żużlowych zmagań na krajowym podwórku może być jedną z podwalin stworzenia gry o tej właśnie tematyce, a koncepcja taka w głowach pracowników Techlandu istnieje już od paru ładnych lat. Do pracy zatem!