Hardware dla opornych - przegląd kart ATI

zorza
2008/02/07 18:37

Złote dziecko

Złote dziecko ATI jest obecnie jedyną dochodową i dobrze prosperującą częścią koncernu AMD, w którym od dłuższego czasu nie dzieje się dobrze. Produkowane przez nich procesory sprzedają się dość słabo, nie wytrzymując konkurencji z produktami Intela, i przynoszą firmie straty. Zgodnie z obietnicami ma się to wkrótce zmienić, ale to już temat na zupełnie inny tekst. Bohaterem niniejszego artykułu jest bowiem producent kart graficznych na czerwonych płytkach PCB.Hardware dla opornych - przegląd kart ATI

Dobra sytuacja ATI wynika w dużej mierze z bardzo udanej serii kart graficznych HD 3xxx. Wszystkie z nich są wykonane w 55-nanometrowym procesie technologicznym, obsługują biblioteki DirectX 10.1, złącze PCI Express 2.0 i wyposażone zostały w układ UVD odpowiedzialny za sprzętową obsługę kodeków filmów o wysokiej rozdzielczości. Ale nie byłoby sukcesu rodziny 3xxx, gdyby nie mądra polityka cenowa, która tak bardzo przypadła do gustu graczom maści wszelakiej.

Śmiałe poczynania ATI doprowadziły ostatnio do groteskowej sytuacji, kiedy to Nvidia rozesłała dziennikarzom prezentację, w której przekonuje ich, jak to bardzo złym produktem jest Radeon HD 3870 X2. Posuwanie się do tak niskich chwytów świadczy o tym, że Nvidia nie czuje się już tak pewnie, jak jeszcze niedawno. O całej sprawie można poczytać tutaj. My zaś, nie zwlekając już dłużej, zaczynamy przegląd kart ATI.

Karty graficzne znajdują nowe zastosowania

Karty Radeon HD 3450/3470 to urządzenia z najniższej półki cenowej, dlatego niech nikogo nie dziwią ich słabe osiągi w benchmarkach. Układy te zagoszczą głównie w komputerach biurowych i jednostkach typu media center. Nie są zaprojektowane do tworzenia zaawansowanej grafiki, ale do wspomagania wyświetlania plików wideo w wysokiej rozdzielczości.

Szczególnie Radeon HD 3450 wydaje się świetnym rozwiązaniem dla taniego zestawu do odtwarzania filmów HD. Jest bowiem najtańszym na rynku układem wyposażonym w złącze DisplayPort (konkurencja HDMI). Karta oparta została na 55-nanometrowym chipsecie RV620, taktowanym zegarem 525 Mhz, i wyposażona w 256 MB pamięci DDR2 o częstotliwości 800 Mhz, obsługiwanej przez 64-bitową magistralę. Te parametry, choć niezbyt okazałe, dają 27-procentowy wzrost wydajności w porównaniu z HD 2400 Pro, a w połączeniu z układem UVD okazują się w zupełności wystarczające, aby cieszyć się czystym i płynnym obrazem w filmach HD. I to wszystko za jedyne 150 złotych.

Radeon HD 3470 nie jest jeszcze dostępny w sprzedaży, ale szacuje się, że będzie o około 30 zł droższy od modelu HD 3450. Za tę dodatkową kwotę podniesiono taktowanie rdzenia RV620 do 600 MHz, pamięci zamieniono na 64-bitowe GDDR3 o pojemności 256 MB, pracujące z częstotliwością 1000 Mhz, i dodano złącze TV-out. Karta nie została wyposażona w DisplayPort, zamiast którego zastosowano tradycyjne DVI.

Konkluzja: Radeony HD 3450 i 3470 zastępują wysłużone low-endowe modele 2400 Pro i XT. W porównaniu do nich nowe karty oferują wyższe taktowania rdzeni i pamięci oraz wszystkie zalety serii HD 3xxx – z DX 10.1, PCIE 2.0 i 55-nanometrowym procesem technologicznym na czele. Dodatkowo umożliwiają uruchomienie funkcji Hybrid CrossFire, jeśli zostaną podpięte pod płytę główną z chipsetem AMD 780G. Produkty te zainteresują tylko tych graczy, którzy zamierzają zbudować osobny komputer typu HTPC do oglądania filmów, a do gier używać zupełnie innego zestawu.

W każdej rodzinie znajdzie się czarna owca

Seria HD 36xx to dwie karty, które podobnie jak 34xx należą do low-endowego segmentu rynku. Radeony HD 3650 i 3670 mają zastąpić odpowiednio modele HD 2600 Pro i XT. Istnieje co prawda jeszcze karta HD 3690, ale przeznaczona jest wyłącznie na chiński rynek i nią zajmować się nie będziemy. Zastosowany w tej serii chip RV635 jest bardzo podobny do RV630 (HD 2600) i tak samo jak on oferuje 120 procesorów strumieni, 16 jednostek teksturujących i 8 filtrujących. Różni się przede wszystkim procesem wykonania.

Premiera układu Radeon HD 3650 przeszła niejako bez echa, wywołując zdziwienie niejednego analityka śledzącego bacznie rynek kart graficznych. HD 3650 jest bowiem układem, w którym szczególnie zadbano o stosunek wydajności do ceny, co wszyscy recenzenci podkreślali w podsumowaniach pierwszych testów. Faktycznie, ceny modelu wyposażonego w 256 MB pamięci, oscylujące wokół 260 zł, wyglądają dość zachęcająco. Tym bardziej, że praktycznie taką samą kwotę trzeba zapłacić za model 2600 Pro, który, jak twierdzi producent, jest starszy, brzydszy, słabszy i w ogóle be. No ale inaczej twierdzić nie może.

Radeon 3650 dostępny jest w wielu wersjach zróżnicowanych głównie pod względem pamięci. Partnerzy ATI stosują zarówno kości GDDR2, jak i GDDR3 w pojemnościach 256, 512, a nawet 1024 MB, co daje potencjalnemu klientowi dość szeroki wachlarz opcji.

Sprzedaż modelu Radeon HD 3670 miała planowo rozpocząć się w styczniu, ale do tej pory próżno szukać go na półkach sklepowych. Słabe wyniki testów próbnych egzemplarzy są prawdopodobnie jedną z przyczyn owej zwłoki. Model, który teoretycznie szykowany jest na następcę układu HD 2600 XT, okazał się od niego zaledwie o 5 procent bardziej wydajny, co po takim czasie oczekiwania jest wynikiem raczej rozczarowującym. Pozostaje mieć nadzieję, że finalna wersja zwiększy tę różnicę do przynajmniej 15 procent, czyniąc zakup karty nieco bardziej sensownym.

Morał: Korzystając z Radeona 3650, nie będziecie cieszyć się z fajerwerków graficznych najnowszych gier, ale na niskich detalach zdołacie je przynajmniej odpalić. Jeśli to Was nie zraża, a potrzebujecie karty w granicach 300 zł, układ ten może okazać się lepszym rozwiązaniem niż konkurencyjny 8600 GT. Modelu HD 3670 polecić nie możemy – przynajmniej do czasu wydania poprawionej wersji. O ile w ogóle takowa się pojawi.

GramTV przedstawia:

Grunt to dobrze trafić

Radeony HD 3850 i HD 3870 oparte są na chipie RV670, zbudowanym z diabelskiej liczby 666 milionów tranzystorów. Scalak ten jest najbardziej udanym tworem ATI w ostatnich czasach i głównym powodem bezsenności co poniektórych inżynierów Nvidii. Wykorzystuje 320 procesorów strumieni i 16 jednostek teksturujących, a dzięki wykonaniu w 55-nanometrowym procesie technologicznym daje overclockerom spore pole do popisu.

Pomiędzy układami z serii 36xx a 38xx panuje prawdziwa wydajnościowa przepaść. Karty 3850 i 3870 to akceleratory 3D z prawdziwego zdarzenia, z których szczególnie ten pierwszy jest w swoim segmencie cenowym właściwie bezkonkurencyjny.

Kosztujący niecałe 600 zł Radeon HD 3850 okazał się dla ATI strzałem w dziesiątkę. Wkomponował się idealnie w wielką wydajnościową lukę, która utworzyła się na rynku pomiędzy układami GeForce z serii 8800 a 8600. Nie ma sensu się nad jego zaletami rozwodzić. Niech przemówi za nim jeden argument: w stosunku do kosztującego 450 zł GeForce’a 8600 GT produkt ATI daje w testach średnio o 60 procent wyższą wydajność.

Dostępne są również – kosztujące nieco więcej – fabrycznie podkręcone wersje, ale nie opłaca się ich kupować, gdyż już za 700 zł można nabyć układ Radeon HD 3870. Jego przewaga nad HD 3850 wynika z wyższego taktowania rdzenia i zastosowania szybszych pamięci GDDR4 o pojemności 512 MB. Daje to w sumie o około 10 procent wyższą wydajność i odbiera jeden slot w obudowie komputera z racji zastosowania większego układu chłodzenia.

Podsumowanie: Mając w kieszeni 600 zł do wydania na kartę graficzną, nie ma innego dobrego wyboru, jak tylko Radeon HD 3850. Mając złociszy 500, jedynym słusznym posunięciem jest zebranie jeszcze kilku miedziaków i także zakup HD 3850. Mając 400 zł, należy tą samą opcję przynajmniej mocno rozważyć. Karta jest naprawdę warta swojej ceny. Nieco bardziej skomplikowanie prezentuje się sprawa Radeona HD 3870. Nie kosztuje on wiele więcej niż 3850, ale też z kolei niewiele mniej niż GeForce 8800 GT, który jest kartą już niemal kultową i najlepszym wyborem w przedziale 800-900 zł. Niezależnie od kwoty, którą dysponujecie, warto rozejrzeć się dokładnie po ofertach, gdyż w niektórych sklepach można natrafić na takie perełki, jak Radeon HD 3850 za 510 zł, HD 3870 za 630zł czy GeForce 8800 GT za 690 zł.

ATI wraca na szczyt

Wiedząc o tym, że posiadanie w swoich szeregach lidera wydajności zwiększa sprzedaż nie tylko kart najszybszych, ale także tych tańszych, ATI zaprojektowało układ, który po dłuższej nieobecności wprowadził firmę z powrotem w wyższe sfery. Recepta była prosta. Skoro nie możemy zbudować chipu wydajniejszego od G80, upchajmy dwa najlepsze, jakie mamy na jednej płytce PCB i zobaczmy, co z tego wyjdzie.

Wyszła z tego karta ATI Radeon 3870 X2. I z miejsca stała się hitem. Choć sugerowana cena producenta to 1299 zł, aktualnie ciężko nabyć ją taniej niż za 1500 zł. Ale wydanie nawet półtora tysiąca na kartę, która bez kompleksów konkuruje z GeForce'em 8800 Ultra wydaje się stosunkowo rozsądne. Z podkreśleniem słowa „stosunkowo”, gdyż jest to rozwiązanie dla prawdziwych entuzjastów. Przeciętny polski gracz z pewnością zadowoli się którąś z wcześniej wymienionych kart.

Warto pamiętać: ATI Radeon 3870 X2 to karta, która rozwija skrzydła dopiero przy wysokich rozdzielczościach i w grach, które wspierają multi-GPU. Ma też problemy wynikające z niedopracowanych sterowników, słabo się kręci i zużywa nawet do 400 watów energii. To wszystko prawda. Ale przede wszystkim jest to karta pozwalająca za 1500 zł cieszyć się grafiką najwyższej rozdzielczości, zarezerwowaną dotąd zazwyczaj dla urządzeń kosztujących powyżej dwóch tysięcy złotych.

Choć wciąż trwają spory recenzentów o to, czy ATI Radeon HD 3870 X2 jest mocniejszy od GeForce’a 8800 Ultra, wszystkich pogodzi debiutujący za dwa tygodnie układ 9800 GX2. Nie zmieni to jednak faktu, że produkt ATI jest ze wszystkich high-endowych modeli zdecydowanie najtańszy i już zdążył podbić serca wielu graczy, oferując niesamowite możliwości za cenę o wiele niższą niż konkurencyjne układy.

Choć walka na FPS-y pomiędzy kartami HD 3870 X2 i 9800 GX2 jest praktycznie z góry rozstrzygnięta, to wynik kolejnej bitwy o koronę wydajności jest aktualnie jedną z najbardziej emocjonujących zagwozdek w branży. W połowie roku w szranki staną Nvidia GT200 i ATI R700. Niewiadomą jest nie tylko zwycięzca pojedynku, ale także to, która firma zdoła wypuścić swój produkt jako pierwsza, by uszczknąć jak najwięcej królewskiej sławy.

Komentarze
28
Usunięty
Usunięty
11/02/2008 11:20

kupilem sobie wlasnie radka 3850 od asusa i powiem wam ze naprawde wymiana :) jak narazie nie narzekam na niego a przetestowalem juz na nim kilka gier :)

Usunięty
Usunięty
08/02/2008 19:25

A kto kupuje 8600GT do dobrych gier. Jak ktoś chce pograć na wysokim poziom to zaopatruje się w kartę 8800GT i tyle.

Usunięty
Usunięty
08/02/2008 16:02

Jednak i tak wolę chyba GeForce-y...




Trwa Wczytywanie