Relacja z Poznań Game Arena 2007

Mejste
2007/11/27 15:28

Sobota, 24 listopada, godzina 9:00, jesteśmy w Poznaniu przed głównym wejściem na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jest zimno, wieje, lecz na szczęście nie pada. Stoimy zatem wraz z ekipą gram.pl i czekamy na otwarcie wejść. Tłumy odwiedzających czekają w długich kolejkach do kas by zakupić bilet umożliwiający wejście na tegoroczną odsłonę Poznań Game Arena. Widać zniecierpliwienie, zdenerwowanie, niecierpliwość... My jednak dzielnie marzniemy na zewnątrz wraz z Xboxem 360 przeznaczonym dla zwycięzcy jubileuszowego konkursu. Powoli ujawniają się pierwsi gramowi cze, którzy przybyli do Poznania. Z minuty na minutę jest ich coraz więcej, jednak laureata jakoś nie widać. Powoli już planujemy by przejąć nagrodę na potrzeby redakcyjne i zastanawiamy się, w którym miejscu w redakcji postawić nowiutką 360-tkę... Zwycięzca jednak się zjawia i odbiera swój łup. A miało być tak pięknie… Powoli zbliża się godzina 10. Jest nas już dosyć spora grupka, tak na oko ze 30 osób. Na zegarku 9:59 - napięcie sięga zenitu. Już tylko chwila, już tylko momencik i... ruszyli! Tłumy graczy zaczęły biec w stronę hal wystawowych by już na starcie zająć miejsca do wybranych tytułów. Poznań Game Arena 2007 zostało oficjalnie rozpoczęte.

Relacja z Poznań Game Arena 2007

Sobota, 24 listopada, godzina 9:00, jesteśmy w Poznaniu przed głównym wejściem na teren Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jest zimno, wieje, lecz na szczęście nie pada. Stoimy zatem wraz z ekipą gram.pl i czekamy na otwarcie wejść. Tłumy odwiedzających czekają w długich kolejkach do kas by zakupić bilet umożliwiający wejście na tegoroczną odsłonę Poznań Game Arena. Widać zniecierpliwienie, zdenerwowanie, niecierpliwość... My jednak dzielnie marzniemy na zewnątrz wraz z Xboxem 360 przeznaczonym dla zwycięzcy jubileuszowego konkursu. Powoli ujawniają się pierwsi gramowi cze, którzy przybyli do Poznania. Z minuty na minutę jest ich coraz więcej, jednak laureata jakoś nie widać. Powoli już planujemy by przejąć nagrodę na potrzeby redakcyjne i zastanawiamy się, w którym miejscu w redakcji postawić nowiutką 360-tkę... Zwycięzca jednak się zjawia i odbiera swój łup. A miało być tak pięknie… Powoli zbliża się godzina 10. Jest nas już dosyć spora grupka, tak na oko ze 30 osób. Na zegarku 9:59 - napięcie sięga zenitu. Już tylko chwila, już tylko momencik i... ruszyli! Tłumy graczy zaczęły biec w stronę hal wystawowych by już na starcie zająć miejsca do wybranych tytułów. Poznań Game Arena 2007 zostało oficjalnie rozpoczęte.

Po zeszłorocznej edycji, która nie do końca wypaliła ze względu na żałobę narodową, kiedy to z tego powodu część wystawców się wycofała, a i kilka punktów programu musiało zostać odwołanych, w tym roku wszystko miało być dopięte na ostatni guzik. Edycja 2007 miała być największą z dotychczasowych i rzeczywiście była. Widać to, że z roku na rok impreza się rozrasta i zyskuje coraz wyższą rangę i sympatyków. Wiąże się z tym jednak pewien problem, a mianowicie miejsce organizacji PGA. W tym roku na Digital Arena, czyli głównej hali poświęconej komputerowej rozrywce, dało się odczuć niezbyt komfortową ciasnotę, szczególnie pierwszego dnia, gdzie dopchanie się do konkretnego tytułu wymagało wielu poświęceń.

Ludzi było tak dużo, że w niektórych miejscach trzeba było się wręcz łokciami przedzierać by móc iść dalej. Jako, że PGA odbywa się pod koniec listopada, czyli w raczej chłodne dni, to nic dziwnego, że większość gości przychodzi w okryciach wierzchnich, które chciałoby gdzieś zostawić udając się na imprezę. Organizatorzy chyba nie przewidzieli jednak tak dużej ilości uczestników i w jedynej szatni po kilkunastu minutach od otwarcia nie było już wolnych wieszaków i nie wszyscy mogli swobodnie zostawić swoje kurtki, plecaki, etc.

Kiedy jednak udało nam się w końcu wejść do środka, pierwszym wrażeniem był natłok wszystkiego. Stoisk było więcej niż rok temu co spowodowało wspomniany wcześniej ścisk. Jednak po spędzeniu kilkunastu pierwszych minut na obchodzeniu całych targów i zaznajomieniu się z tym co gdzie jest, później już było dobrze. Trzeba przyznać, że wystawcy dopisali, a ich stoiska oferowały zazwyczaj ciekawe atrakcje. Przede wszystkim warto wspomnieć, że na tegorocznym PGA można było w sumie zagrać w 48 tytułów. I to zazwyczaj świeżutkich, popularnych, jak i też przedpremierowych. Oczywiście większość gier pokazywanych na targach była dedykowana komputerom osobistym, jednak mocny zestaw pojawił się także na porozstawianych Xboxach 360. Szkoda tylko, że tak mało gier pojawiło się na Wii, nie wspominając już o Playstation 3, na którym można było zagrać jedynie w MotorStorm, Tekken 5, Resistance Fall of Man, oraz Pro Evolution Soccer 2008.

Tytuły w jakie można było zagrać lub wziąć udział w turniejach były bez wątpienia mocnym atutem tej imprezy. Szczególnie okazale prezentowało się duże stoisko Intela, na którym można było poczuć się jak prawdziwy kierowca Formuły 1 zasiadając do bolidu teamu BMW Sauber i sprawdzić się w grze rFactor. Do tego wypełniając kupon, dwóch szczęśliwców miało okazję wyjść z PGA wraz z najnowszym czterordzeniowym procesorem Intel Quad Core. Skoro jesteśmy przy grach samochodowych nie można zapomnieć o boksie 4Max i AMD, na którym podobnie jak w zeszłym roku można było zasiąść w specjalnie przystosowanym fotelu samochodowym wraz z kierownicą Logitech G25 i sprawdzić się w Sega Rally lub Need For Speed ProStreet. Organizowane były również turnieje w te gry dla wszystkich chętnych, którzy się na nie zapisali.

Żeby się nie kompromitować, nie będę pisał o tym, które miejsce zająłem w turnieju Sega Rally… Jednak warto wspomnieć o tym, że nasz redakcyjny kolega Zaix, nota bene spec od samochodówek, w turnieju NFS ProStreet doszedł do ścisłego finału, w którym to po zaciętej walce zarówno w mieście jak i w kanionie zajął drugie miejsce przegrywając minimalnie ze zwycięzcą na obu trasach. Nowiutki ATI Radeon 2600 przeszedł mu koło nosa, jednak i tak zajęcie drugiego miejsca to duży sukces!

Na PGA nie mogło także zabraknąć stoiska CD Projekt. Na mniejszym, wyposażonym w kilka komputerów można było zagrać w świeżego Unreal Tournament III oraz na kilka dni przed oficjalną premierą własnoręcznie przetestować pecetową konwersję konsolowego hitu – Gears of War. Wszyscy ochotnicy mogli również wziąć udział w turniejach w wyżej wymienionych grach. Było również, a jakżeby inaczej, oddzielne stoisko promujące grę Wiedźmin. Trudno go było nie zauważyć, gdyż nikt z odwiedzających nie przechodził obojętnie obok wisielca na szubienicy czy też postaci Geralta. Oprócz możliwości zagrania zarówno w komputerową jak i komórkową wersję Wiedźmina, można także było porozmawiać z twórcami gry oraz zagrać w kościanego pokera.

Sporo miejsca na hali zajęło również Electronic Arts. W wyznaczonej strefie można było zagrać przede wszystkim w Crysis na potężnych komputerach i przekonać się na własne oczy, jak ta gra wygląda w swej pełnej krasie. Do tego każdy fan piłki kopanej mógł sprawdzić się w turnieju FIFA 08 zarówno w wersji na PC jak i przeznaczonej na Xboxa 360. Warto było spróbować, bo na zwycięzcę turnieju na PC czekało 2,5 tysiąca złotych, a laureat w wersji xboksowej otrzymał właśnie tę konsolę plus grę.

Nie można także zapomnieć o strefie Microsoftu i Allegro, w której każdy mógł zasiąść przed telewizorem z xboksowym padem i sprawdzić takie tytuły jak Mass Effect, Halo 3, FIFA 08, Forza Motosport 2, Guitar Hero 2 i 3, Need For Speed ProStreet, Pro Evolution Soccer 2008, Project Gotham Racing 4 czy Virtual Fighter 5 – jednym zdaniem, dla każdego, coś miłego.

Jedną z głównych atrakcji było jednak stoisko Creative, na którym pojawił się sam mistrz sieciowych strzelanek - Jonathan „Fatal1ty” Wendel! Nie dość, że można było z nim porozmawiać czy zrobić sobie zdjęcie to każdy chętny mógł sprawdzić się w pojedynku 1vs1 w Quake 4 z samym mistrzem. Zazwyczaj takie rozgrywki kończyły się miażdżącą przewagą Fatal1ty, jednak ubawu było co niemiara.

Na głównej scenie również działo się sporo. A to co jakiś czas rzucane były koszulki i inne gadżety, o które publiczność była w stanie niemal się pozabijać, były konferencje z udziałem Fatal1ty i Chrisa, na których każdy mógł zadać gościom pytanie, odbyły się pokazy takich gier jak Crysis czy Need For Speed ProStreet, były tańce w wykonaniu dziewcząt z zespołu Metrum, a także, co było nowością na tegorocznej edycji PGA – bitwy freestylowe, które okazały się strzałem w dziesiątkę, przyciągając tłumy widzów. Problemem były jedynie dość znaczne obsuwy programu, przez co nieraz zdarzało się, że na dane wydarzenie widownia musiała czekać dużo dłużej niż to było zapowiadane...

Na imprezie poświęconej przede wszystkim grom komputerowym nie mogło również zabraknąć hostess. Nie oszukujmy się – przecież i tak dobrze wiadomo, że większość w zeszły weekend przyjechało do Poznania właśnie po to by podziwiać te skąpo ubrane panie. A trzeba przyznać, że było na czym oko zawiesić i z kim zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie... Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że jeżeli chodzi o hostessy to Poznań Game Arena zajmuje w naszej opinii wysokie miejsce nie tylko wśród tego typu imprez organizowanych w Polsce, ale również i na świecie. Wszak Polki to najpiękniejsze dziewczyny, o!

GramTV przedstawia:

Niestety, największym niedopatrzeniem ze strony organizatorów był brak punktu medycznego. Na takiej imprezie to konieczność, tutaj tego zabrakło. Pewnie nawet byśmy o tym nie wspominali, gdyby nie fakt, że jeden z uczestników dostał ataku padaczki. Wszystko to wyglądało groźnie, akcję ratunkową przeprowadzali ochroniarze, jednak pogotowie przyjechało dopiero po około 15 minutach… Na szczęście poszkodowanemu nic groźnego się nie stało, jednak ten wypadek to przestroga na przyszłość dla organizatorów, by jednak być przygotowanym na tego typu sytuacje.

Poznań Game Arena to jednak nie tylko gry komputerowe. Sporą powierzchnię zajęła Fantasy Arena, na której to spotkali się pasjonaci wszelkiej maści gier bitewnych, karcianych, fabularnych czy logicznych. Każdy mógł pobrać lekcje dotyczące tego jak grać w takie systemy bitewne jak chociażby Warhammer Fantasy Battle, Warhammer 40K czy Lord of the Rings. Fani gier planszowych mogli zagrać w figurkowe wersje Warcrafta czy Starcrafta, a wielbiciele karcianek prócz brydża mogli także spróbować swych sił w takich grach jak Magic: The Gathering, World of Warcraft i Wiedźmin. Miłośnicy nieco bardziej standardowych gier mogli także wziąć udział w turnieju szachowym, a także zagrać w piłkarzyki czy bilard.

Tradycyjnie już nie mogło także zabraknąć areny paintballowej, na której to można było oglądać pojedynki drużyn speedballowych, a także samemu ubrać się w specjalny kostium, wziąć pistolet z kulkami w swoje ręce i na własnej skórze przekonać się, jak niesamowitych doznań dostarcza ten sport.

Podsumowując, Poznań Game Arena 2007 pomimo kliku wpadek, o których wspomnieliśmy można zaliczyć do bardzo udanej imprezy. Sporo nowych tytułów do przetestowania, masa turniejów z atrakcyjnymi nagrodami, spotkania z profesjonalnymi graczami, a także całe mnóstwo innych atrakcji sprawiło, że każdy kto był w tym roku w Poznaniu wyszedł raczej zadowolony. Widać, że impreza rozrasta się z roku na rok, a organizatorzy wcale nie zamierzają zwalniać tempa, zatem ci co nie byli niech żałują i niech już szykują się na przyszłoroczną edycję, która jak nieoficjalnie wiadomo, odbędzie się w dniach 25-26 października 2008 roku.

Komentarze
31
Usunięty
Usunięty
09/12/2007 15:55

I ja tam bylem, miod i wino pilem :D impreza byla swietna ! turnieje wspaniale ! hostessy cudo ! :D szkoda ze odpadlem w polfinalach... Ale za to koszulke PGA wywalczylem ;P za rok mam nadzieje ze bedzie jeszcze lepiej :D Ci co nie byli niech zaluja ;P

Usunięty
Usunięty
06/12/2007 15:34

Z tego co widze atrakcji było co niemiara, szkoda że mnie tam nie było ale może kiedyś.

Usunięty
Usunięty
04/12/2007 20:10

Oglądałem relacje z PGA na Hs TV . Musze przyznać było super




Trwa Wczytywanie