NHL - okiem fana

Dawid Dryżałowski
2007/10/01 19:14

Dlaczego warto być kibicem NHL?

Dlaczego warto być kibicem NHL?

Już za parę dni, po raz dziewięćdziesiąty na lodowiska wyjadą hokeiści NHL. Rozpocznie się prawdopodobnie najfajniejsze widowisko sportowe na świecie. W dość zgodnej opinii dziennikarzy zza Oceanu, nie ma trudniejszego do zdobycia trofeum niż Puchar Stanley'a. Dlaczego warto być kibicem NHL?, NHL - okiem fana

O ten właśnie puchar walczyć będzie 30 drużyn z Kanady i Stanów Zjednoczonych. Żeby móc unieść nad głowę najstarsze trofeum w sporcie zawodowym, trzeba być co najmniej dobrym w 82 meczach sezonu zasadniczego, a następnie wygrać 16 spotkań fazy playoff. Dla każdego dzieciaka w Kanadzie gra w NHL jest marzeniem życia.

Szybkie widowisko

W naszym kraju najpopularniejszym sportem zespołowym jest piłka nożna, więc naturalnie opisując hokej przeciętnemu Polakowi, porównuje się go do piłki. Pomijając różnice widoczne na pierwszy rzut oka (pomimo różnych marketingowych pomysłów, jeszcze nikt nie skrzywdził fanów NHL zielonym lodem), pierwsza refleksja po obejrzeniu meczu hokejowego brzmi: „Jakie to jest szybkie!”. Oczywiście, są zespoły lepsze i gorsze, ale podstawową cechą hokeja, którą kochają wszyscy jego fani, jest szybkość gry. Akcja przenosi się błyskawicznie z jednej strony lodu na drugą, co owocuje bardzo dużą liczbą akcji podbramkowych. Gdy bramkarz hokejowy broni w jednym meczu 15 strzałów, to mówi po spotkaniu, że nie miał co robić. Piłkarski, w takiej sytuacji, znajduje się na pierwszych stronach gazet. Co prawda, w latach 90. hokej bardzo nastawił się na defensywę i nierzadko w meczu padały minimalne liczby bramek, ale od niedawna NHL postawiła na atrakcyjność widowiska. Zmieniono nieco reguły, tak by jeszcze bardziej przyspieszyć grę i ułatwić życie graczom finezyjnym, którzy swoimi popisami przyciągają ludzi na trybuny.

W młodych siła!

Twarzą tej „nowej NHL” został Sidney Crosby – 19-letni Kanadyjczyk występujący w barwach Pittsburgh Penguins, którego jeszcze przed rozpoczęciem profesjonalnej kariery zaczęto nagminnie porównywać do legend hokeja. I nawet jeżeli Crosby nie zostanie największym hokeistą w historii, to jego wyczyny już teraz wzbudzają podziw. Napastnik Pingwinów już w swoim drugim sezonie został najskuteczniejszym zawodnikiem rozgrywek.

Jego wielkim rywalem jest Rosjanin Aleksander Owieczkin, również bardzo młody napastnik, który – w przeciwieństwie do bardziej nastawionego na podania Crosby'ego – jest prawdopodobnie najefektowniejszym snajperem ostatnich lat. Do legendy przeszedł już jego gol sprzed dwóch lat, kiedy wywrócony na lód i sunący tyłem do bramki na plecach zdołał mimo to zdobyć bramkę. „Nowa NHL” jest pełna takich graczy – szybkich, pomysłowych, zdolnych porwać kibiców jednym zagraniem, jedną sztuczką.

Na granicy faulu Oczywiście, nie wszyscy są zachwyceni. Jest spora grupa fanów, którzy są rozmiłowani w twardej, ostrej grze na granicy przepisów. Oni ekscytują się z kolei solidną grą obrońców, potężnymi zagraniami ciałem i walką o każdy centymetr lodu. Co prawda, NHL znacznie utrudniła obrońcom życie, ograniczając możliwości legalnego zatrzymania napastnika (zahaczanie kijem, przytrzymywanie – jeśli chcesz osłabić własny zespół karą, to zacznij to robić), ale nadal pewny obrońca jest na wagę złota. Hokeiści, a co za tym idzie kibice, są uczuleni na przypadki symulowania fauli – za tego typu postępek NHL wprowadziła dodatkową karę.

NHL – wielki hokej

Warto wspomnieć także o samej organizacji rozgrywek NHL. Występuje w niej 30 zespołów, podzielonych na dwie konferencje po 15 drużyn. Po 82 spotkaniach wyłania się po osiem najlepszych zespołów z konferencji, które grają ze sobą systemem pucharowym serie do czterech zwycięstw. Chociaż hokej uważa się za kanadyjski wynalazek, to od 14 lat zespół z Kanady nie zdołał wygrać Pucharu. Ostatnie trzy sezony zakończyły się porażką kanadyjskich drużyn w finale – ostatnimi pokonanymi byli Ottawa Senators, którzy gładko ulegli Anaheim Ducks. Kaczki, jeszcze do niedawna nazywające się Mighty Ducks (Potężne Kaczory), po raz pierwszy w historii przywiozły Puchar Stanley'a do Kalifornii.

Puchar przechodni Sam Puchar Stanley'a jest obciążony ogromnym bagażem tradycji i rytuałów. Ufundowany w 1893 roku jest przyznawany „najlepszej hokejowej drużynie na świecie”. Każdy zawodnik, który kiedykolwiek zdobył Puchar, ma swoje nazwisko wygrawerowane na nim. Od lat 80., każdy gracz zwycięskiej ekipy może zabrać trofeum do domu i spędzić z nim jeden dzień. Niektórzy wpadają na iście szatańskie pomysły – dość powiedzieć, że Puchar znalazł się na dnie basenu, odkręcono mu dno, a do teraz widać na nim dość spore wgniecenie...

GramTV przedstawia:

Hokej na ekranie

Jeszcze niedawno śledzenie spotkań NHL w Polsce graniczyło z cudem. Brak transmisji na żywo ograniczał możliwości obserwowania poczynań swoich pupili do absolutnego minimum. Obecnie sytuacja wygląda o wiele lepiej – transmisje prowadzi jedna ze stacji cyfrowych, a w Internecie bez problemu można znaleźć przekazy niemal każdego meczu na żywo. Nie mówimy tu teraz o źródłach nielegalnych – kanadyjska telewizja RDS od tego sezonu będzie przez Internet, za darmo udostępniać mecze drużyny Montreal Canadiens widzom z całego świata. Warto zarwać przynajmniej jedną noc, by zobaczyć mecz NHL, ligi, której nadal aktualne hasło sprzed lat głosi, że jest to gra najbardziej mrożąca krew w żyłach.

Materiał powstał przy współpracy z:

Komentarze
22
Usunięty
Usunięty
09/12/2007 11:39

Fajny materiał

Usunięty
Usunięty
04/10/2007 13:41

Jezeli interesujecie sie hokejem, zbieracie karty nhl lub chcecie zaczac to zapraszam na forum http://www.kartynhl.fora.pl/Pozdrawiam..

Usunięty
Usunięty
03/10/2007 15:24

Jedna z ładniejszych, owszem. Spojrz jednak prosze na bramka Pawła Dacjuka: http://pl.youtube.com/watch?v=C4CD84qo9Eo




Trwa Wczytywanie