Loki – wywiad z Tomaszem Gawlikowskim
Gram.pl: Na oficjalnej stronie Techlandu można przeczytać, że „dzięki wsparciu fanów Diablo, wyjdzie patch wprowadzający poprawki przez Polskie Diablo Community”. Czego zatem mają dotyczyć zmiany wprowadzone w polskiej wersji?
Tomasz Gawlikowski: Zaprosiliśmy do naszej siedziby Polskie Diablo Community: najważniejsze portale oraz osoby, które są związane z tą grą, jako że można spokojnie uważać ich za ekspertów w dziedzinie hack’n’slash. To, czego na pewno nie możemy zmienić, to samej mechaniki gry, grafiki i innych rzeczy, ponieważ gra już jest stworzona. Ale jeżeli chodzi o sam balans gry, to tak naprawdę są to tylko cyfry, które można zmienić. Nie ujawnimy do końca jakie są dokładnie poprawki, będzie się można o tym przekonać gdy wyjdzie patch. Na pewno opierać się one będą na zasadzie, że np. jakiś potwór powinien mieć trochę więcej zdrowia, w pewnych momentach gry nasz bohater powinien znajdować więcej lub mniej jakichś napojów regenerujących, tudzież siła ataku danego czaru powinna być trochę mniejsza lub trochę większa. Takie poprawki na pewno będą zrobione przez developera, a więc francuską firmę Cyanide. Zaraz po premierze Lokiego, udostępnimy taki patch, aby wszyscy którzy kupią Lokiego mogli sobie tę grę „złatkować”. Będą mieli, tak naprawdę, „diablo-zbalansowaną” grę. Ale nikogo do tego nie zmuszamy, oczywiście jeśli ktoś nie będzie chciał nie będzie musiał uaktualniać gry, edycja normalna Lokiego też na pewno będzie dobrze zbalansowana, ale może nie tak bardzo spersonalizowana pod polskie oczekiwania, jak wersja, która ma być zpatchowana przez Polskie Diablo Community.
Gram.pl: Co do tej pory sprawiło najwięcej problemów przy lokalizacji Lokiego?
TG: Chyba tak naprawdę ogrom tej gry, dlatego że wszystkie przedmioty powinny mieć dobre klimatyczne nazwy, a wiadomo, że w świecie fantasy niektóre z nich mogą wydawać się infantylne, brzmieć nie zawsze tak, jak oczekują tego fani, więc na pewno po pierwsze samo wymyślanie nazw. Po drugie testowanie gry. 240 godzin gry w trzech różnych poziomach trudności, które są również trzema różnymi fabułami, wymaga trochę czasu, a w związku z tym, że jak na razie uważamy ten projekt za bardzo dobrze rokujący chcemy, żeby cała lokalizacja była bardzo dobrze przeprowadzona. Nie chcemy, żeby gracze czuli się oszukani, że kupili produkt źle spolonizowany. To jest chyba dla nas najważniejsze, żeby same nazwy broni były odpowiednie, żeby nie było żadnych niedociągnięć, szczególnie, że wszystkie zestawy broni, cały rynsztunek jest generowany losowo, a wiadomo, że język polski nie należy do najłatwiejszych, więc sama polonizacja w kategorii właśnie tworzenia broni, to chyba priorytet, z którym uporaliśmy się całkiem dobrze. Mam nadzieję, że polscy gracze, kiedy zagrają już w Lokiego będą mogli powiedzieć, że polonizacja odpowiada ich oczekiwaniom.
Gram.pl: Istnieje dosyć spora grupa graczy, która preferuje wersje anglojęzyczne i nie bardzo jest przekonana do polskich wersji językowych. Czy zatem będzie możliwość wyboru języka przy instalacji i grania w wersję angielską?
TG: Myślę, że tak, dlatego że same pliki lokalizujące, to naprawdę tylko i wyłącznie tekst. To nie są pliki graficzne, pliki muzyczne, które dużo ważą. Warto wspomnieć, że polska wersja Lokiego, to wersja kinowa, więc tylko ze spolszczonymi napisami. Nie widzę więc wielkiego problemu, aby stworzyć grę, która przy instalowaniu pytałaby, które pliki lokalizujące załadować, czy to angielskie oryginalne, czy też polskie.
Gram.pl: Jak będzie wyglądać kwestia multiplayera w polskiej wersji? Czy powstaną jakieś specjalne serwery przeznaczone dla Polaków?
TG: GameCenter jest we Francji i to są serwery francuskie, z tym że myślimy o tym, aby istniała możliwość grania również z innymi kolegami czy koleżankami w Lokiego na polskich serwerach. Nie chcemy, aby była sytuacja, w której gracz 7 września, bo to data premiery Lokiego, kupuje grę i tak naprawdę w sieci nie ma żadnej podstawy dla niego, nie ma żadnych portali. Dlatego stworzona została już nasza własna strona www.loki-game.pl. Wiem również, że inne osoby silnie związane z Diablo Community będą tworzyć strony fanowskie. Strony te są w trakcie tworzenia. Również jeśli inne osoby chciałyby robić strony fanowskie na pewno Techland wspomoże takie osoby odpowiednimi materiałami. Na dzień dzisiejszy gra na GameCenter jest możliwa bez żadnych opłat zaraz po zakupie gry.
Gram.pl: Wspominałeś już o dacie premiery. Co w takim razie znajdzie się w pudełkowej wersji Lokiego, dystrybuowanej przez Techland?
TG: Najważniejsze dla nas jest, aby każdy gracz mógł sobie pozwolić na Lokiego i aby ten tytuł miał szansę stworzyć własną legendę. Warto jednak wspomnieć, że legendę gry nie tworzy ona sama, ale ludzie którzy w nią grają, wymieniają się spostrzeżeniami na jej temat i wspierają się nawzajem, jednym słowem community. Chcemy, aby każdy mógł zwiedzić świat czterech mitologii i spróbować swych sił z innymi. Dlatego chcieliśmy dać jak najwięcej, za jak najmniejszą cenę. Wersja kolekcjonerska Lokiego będzie kosztować 99,90zł (edycja standardowa kosztować będzie 69,90zł – dop. red.). Najprawdziwszym smaczkiem tej edycji jest książka autorstwa Jakuba Ćwieka pt.: Kłamca Tom I, która bardzo silnie nawiązuje do samego klimatu mitologicznego, który jest przedstawiony w Lokim. W obu wersjach gry znajdować się będzie dedykowane opowiadanie, napisane przez tego samego autora, którego akcja toczyć się będzie przed wydarzeniami w grze wciągając gracza w całą mitologię i wątek fabularny. Oprócz tego jest karta rozwoju postaci, będziemy również dołączali tapety, trailery, filmiki, taki cały fan kit. Do tego jest standardowo instrukcja, płyta CD Audio – MP3 ze ścieżką dźwiękową oraz sporych rozmiarów poradnik i bestiariusz. Nie poradnik na zasadzie walkthrough, dlatego że Loki to hack’n’slash, a nie bardziej skomplikowany erpeg. Poradnik będzie mówił „jak grać daną postacią, jaką strategię obrać, jakie tworzyć odpowiednie buildy”. Również cały bestiariusz będzie przedstawiony w kategorii potworów. Warto wspomnieć, że pomimo tego, że samych potworów występujących w grze jest ponad 200 nie dalibyśmy rady wszystkich dobrze opisać, dlatego że bardzo często są one do siebie podobne. Skupiliśmy się w tym wypadku, tak jak to miało miejsce w Diablo, na samych rodzajach potworów, a więc na przykład szkielety: jakie występują, jak je pokonać i skąd one się biorą. Tak naprawdę, wszystkie te dodatki mają pomóc graczowi zagłębić się w świat mitologii, lepiej go zrozumieć i dać się zassać.
Gram.pl: I na koniec jeszcze pytanie – czy uważasz, że Loki ma szansę zostać dobrze przyjęty przez polskich graczy?
TG: Po pierwsze, moja odpowiedź może być mało obiektywna (śmiech). Po drugie, warto zauważyć, że na Zachodzie Loki, jak na razie, jeśli chodzi o Niemcy i Francję gdzie wyszedł, zbiera recenzje powyżej 79%, nawet do 92%, więc to są wysokie oceny. Lokiemu na pewno będzie się trudno przebić, dlatego że były już porównania do wiecznie żywego Diablo czy Titan Questa z racji jego mitologicznego klimatu. Ale to, co mi się podoba to, że każdy kto już w niego zagra mówi, iż jest to na tyle oryginalny tytuł, na tyle dobry, że zasługuje na osobne życie, osobną legendę, która może się wokół niego stworzyć. Czy uważam, że Loki będzie hitem? Tak, mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Fakt faktem jednak, że ani producenci, ani wydawcy ani nawet media nie przesądzają o wartości gry. Przy tak przeźroczystym środowisku jakim jest Internet to decyzja i opinie graczy przesądzają o sukcesie lub porażce danego tytułu. Powiedzmy jednak, że jestem pełen optymizmu.
Gram.pl: Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak podziękować za rozmowę i życzyć, by Loki został dobrze przez wszystkich przyjęty.
TG: Dziękuję również.