Maja Lidia Kossakowska – „Więzy krwi” – recenzja

Hakken
2007/04/28 19:21

Aniołom dziękujemy

Aniołom dziękujemy

Aniołom dziękujemy, Maja Lidia Kossakowska – „Więzy krwi” – recenzja

Maja Lidia Kossakowska znana jest polskim miłośnikom fantastyki głównie jako autorka opowiadań i powieści o tematyce anielskiej. I choć jej ostatnia powieść Zakon Krańca Świata od niej odchodzi, to jeszcze sporo wody w Wiśle upłynie, zanim czytelnikom i czytelniczkom zmienią się skojarzenia związane z nazwiskiem pisarki. Na szczęście jej najnowsza książka z pewnością pomoże zerwać z tym stereotypem.

Więzy Krwi są zbiorem opowieści będących jednocześnie bardzo osobistym przekrojem przez całość dotychczasowej twórczości autorki. Zaprezentowano w nim dziesięć opowiadań, poczynając od pierwszego, które ukazało się drukiem, pod tytułem Mucha, poprzez mikropowieść Zwierciadło, a na wydanej w 2005 roku Szkarłatnej Fali skończywszy. Całość okraszona jest komentarzami autorki – podanymi w formie wstępu przed każdym z utworów. To właśnie one nadają ten osobisty charakter książce. Można się z nich dowiedzieć, w jakich okolicznościach powstało opowiadanie oraz jakie ma ono znaczenie dla Maji Lidii Kossakowskiej. Trzeba przyznać, że to właśnie dzięki nim książka nabrała niepowtarzalnego charakteru, a całość zdaje się spójna, mimo tego, iż utwory często różnią się od siebie nie tylko pod względem klimatu, ale również gatunku literackiego. Dzięki nim możemy przeżywać po raz kolejny opowiadania, które już czytaliśmy, i dostrzegać w nich więcej niż podczas pierwszej lektury.

Zbiór zaczyna się opowiadaniem Mucha. Widać wyraźnie, że jest to literacki debiut. Mimo ciekawej tematyki wydaje się zbyt krótkie, jakby nie dopisane do końca. Umyka wiele ciekawych wątków, a całość kończy się stanowczo za wcześnie. Zupełnie tak, jakby autorka obawiała się jeszcze pisać i nie potrafiła w pełni rozwinąć skrzydeł. Zresztą czytając jej komentarz, odnosi się wrażenie, iż to trafna diagnoza. Szczęśliwie owo opowiadanie ma dalszy ciąg w postaci stworzonej cztery lata później Dioramy. Co prawda różnią się zupełnie klimatem, lecz oba teksty traktują o śmierci i ludzkim cierpieniu, łączy je także wspólny bohater.

Na szczególną uwagę zasługuje licząca blisko 150 stron mikropowieść Zwierciadło. Wedle słów autorki wywodzi się ono z jej dziecinnych marzeń o ludzie żyjącym po drugiej stronie lustra. Jednakże sama nowela w żadnym wypadku nie jest dziecinna. Najbardziej przypomina skrzyżowanie filmu Kruk z mangą Crying Freeman. Charakteryzuje się typowym dla lat 90-tych ubiegłego wieku klimatem gothic punkowym. W głównym bohaterze nie sposób nie dostrzec Top Dolara, zaś w heroinie – Emu O’Hary. Całość traktuje o rodowej vendetcie ludu po drugiej stronie lustra. Jest jednocześnie elektryzujące i pobudzające wyobraźnię, tragiczne i przepełnione czarnym humorem. Pełno tu zabawy konwencją, naginania jej i przeinaczania.

Smutek stanowi bodajże najdojrzalszy literacko utwór tego zbioru. Jest osobistym hołdem Kossakowskiej dla mistrza gatunku – Raya Bradbury’ego. Całość dzieje się na obcej planecie, która kolonistom zdaje się rajem. I faktycznie nim jest, tylko jak się okazuje, wcale nie przeznaczonym dla nich... W ten sam schemat wpisuje się ballada Więzy Krwi. Jest ona ukłonem w stronę twórczości H.P. Lovecrafta. Przywoływane tu wydarzenia idealnie wpisują się w klimat stworzonego przez mistrza horroru świata. Choć autorka pozwala sobie na lekkie drwiny z, jak go nazywa, Mrocznego Mistrza, to jednak opowiadanie potraktowała zupełnie poważnie. Należy też przyznać, iż efekt końcowy prezentuje się bardzo dobrze. Warto jednak zauważyć, że śmiejąc się z czyichś manier językowych, należy uważać, czy aby samemu się takich nie posiada. Wszak „odrażające przysmaki” i „bluźniercza architektura” Lovecrafta nie wiele różnią się od „wyglądającego nieco lubieżnie poderżniętego gardła” Kossakowskiej, które występuje w przynajmniej dwóch zawartych tu tekstach.

Całość zamyka opowiadanie Szkarłatna Fala. Jest ono o tyle ciekawe, że rozgrywa się podczas drugiej Wojny Światowej gdzieś na Pacyfiku. Oparto je na kanwie faktycznych wydarzeń, jednakże przedstawionych tu w formie horroru. Pokazuje ono, że na wojnie nie ma tych „dobrych” i „złych” oraz że każdy może stać się potworem.

Ten zbiór opowieści jasno ukazuje, że Kossakowska jest pisarką bardzo wszechstronną, posiadającą umiejętność odnajdywania się w wielu różnych klimatach. Potrafi ona zarówno stworzyć coś nowego, jak i wziąć się za bary z klasyką gatunku. Brak opowiadań „anielskich” nie tylko nie przeszkadza, ale również pozwala spojrzeć na nią z zupełnie innej perspektywy. Jeżeli zatem lubicie utwory pełne mroku i tragedii, które nie zawsze kończą się dobrze, to lektura w sam raz dla Was.

GramTV przedstawia:

Plusy: + Komentarze autorki + Brak opowiadań „anielskich” + Klimat Minusy: - Wiele opowiadań było już publikowanych

Autor: Maja Lidia Kossakowska Tytuł: Więzy Krwi Wydawnictwo: Fabryka Słów Wydanie: Miękka, 478 Cena: 29,99 zł Strona WWW: tutaj

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
03/05/2007 09:30

Książki z gram.pl są kiepski bo tylko same fantastyki opisujecie ale żeby jakieś innego rodzaju to już wam się niechce

Usunięty
Usunięty
03/05/2007 09:30

Książki z gram.pl są kiepski bo tylko same fantastyki opisujecie ale żeby jakieś innego rodzaju to już wam się niechce

Usunięty
Usunięty
29/04/2007 20:41

Dla niektórych książki klasy "C" to takie, o których nigdy nie słyszeli, a to co uważają za klasę "A" to pewnie "Władca Pierścieni" (bardzo, bardzo dobry z resztą), tylko, problem w tym, że nigdy WP nie czytali ;)




Trwa Wczytywanie