Parę lat temu do polskich księgarń trafił “Dym i lustra” – zbiór opowiadań i wierszy Gaimana. Część z nich, jak “Rycerskość”, to prawdziwe perełki najwyższego lotu, zdarzały się jednak wśród nich również teksty średnie czy wręcz słabe. Podobnie sprawy mają się z nowym zbiorem, zatytułowanym “Rzeczy ulotne”, wydanym 10 listopada, czyli w dniu urodzin pisarza. 
Znajdziemy tu trzydzieści jeden utworów, podobnie jak w “Dymie i lustrach”, poprzedzonych wstępem, w którym Gaiman opisuje okoliczności ich powstania. I – również jak w zbiorze sprzed paru lat – we wprowadzeniu ukryte jest jeszcze jedno opowiadanie. Część spośród tekstów może być już znana polskim czytelnikom i czytelniczkom, jak choćby nagrodzone Hugo “Studium w szmaragdzie” (na łamach “Nowej Fantastyki”), czy “Władca górskiej krainy” (historia ze świata powieści “Amerykańscy bogowie” zamieszczona w wydanej przez Rebis antologii “Legendy II”). Z innymi czytelnicy mogli się zetknąć w ciekawszych okolicznościach – na przykład w książeczce dołączonej do płyty przyjaciółki pisarza, Tori Amos, pt. “Strange Little Girls” (“Dziwne dziewczynki”), w albumie ilustracji do systemu RPG “Wampir: Maskarada” (“Piętnaście malowanych kart z wampirzego tarota”) czy na oficjalnej stronie filmu “Matrix” (opowiadanie “Goliat”).
Jak widać już na pierwszy rzut oka, “Rzeczy ulotne” nie stanowią spójnego wyboru tekstów – są raczej podsumowaniem kolejnych paru lat twórczości. Siłą rzeczy znajdują się tu utwory na różnym poziomie. Na pierwszy ogień warto zaprezentować te najlepsze. Zbiór otwiera “Studium w szmaragdzie” – hołd Gaimana złożony twórczości Arthura Conan-Doyle’a i H.P. Lovecrafta. To błyskotliwy tekst, pełen nawiązań do klasyki literatury – dla nieobeznanego czytelnika może być trudny w odbiorze, a puenta umknie, jeśli nie zna się opowiadań i powieści o Sherlocku Holmesie. Kolejne opowiadanie, które może dostarczyć sporo frajdy, to “Zbłąkane oblubienice złowieszczych oprawców w bezimiennym domu nocy potwornego pożądania” (ono naprawdę ma taki tytuł!). Kolejne udane teksty to opowieści z mniejszym lub większym dreszczykiem. Ciekawie czyta się “Smak goryczy” i zaraz po nim “To inni” – oba mają ze sobą trochę wspólnego. Dobry jest też “Arlekin i walentynki”, na podstawie którego powstał wydany w Polsce komiks. “Jak myślisz, jakie to uczucie” to oryginalne spojrzenie na gargulce. “Karmiący i karmieni” opiera się na śnie Gaimana i rzeczywiście świetnie potrafi uchwycić klimat nocnego koszmaru. Dobrym opowiadaniem jest wspomniany matriksowy “Goliat”, na przyzwoitym poziomie stoi też “Jak rozmawiać z dziewczynami na prywatkach”. Wreszcie pod sam koniec znajdziemy dwa z najlepszych tekstów w całej kolekcji – przepysznego “Ptaka słońca” i “Władcę górskiej doliny”, w którym ponownie spotkamy się z Cieniem z “Amerykańskich bogów”.
Wszystkie wymienione utwory są co najmniej dobre, jeśli nie znakomite, choćby ze względu na niesamowity klimat i działający na wyobraźnię dobór słów. Obok nich trafiają się jednak zapchajdziury i rzeczy całkiem nieudane. Znów potwierdza się spostrzeżenie, które miało wiele osób po lekturze “Dymu i luster” – Gaiman nie powinien brać się za poezję. W tym gatunku zdecydowanie się nie sprawdza – dobre pomysły, jak w “Instrukcji” albo “Dniu, w którym przybyły spodki”, przybierają niezgrabną formę i traci się przez to część przyjemności z czytania. Ponadto miłośnikom “Kronik Narnii” zdecydowanie odradzam opowiadanie “Problem Zuzanny” – Gaiman chciał, żeby było irytujące i, niestety, osiągnął ten efekt aż za dobrze. Nie jestem zwolennikiem określenia “profanacja”, którym posługują się zagorzali fani, gdy ktoś bezceremonialnie obchodzi się z ich ulubionym dziełem, ale tutaj całkiem nieźle oddaje ono sytuację.
Podsumowując: “Rzeczy ulotne” to bardzo nierówny zbiór. Na pewno znajdują się w nim perły – teksty, do których będziecie wracać z przyjemnością i właśnie dla nich warto kupić tę książkę... Ale obok nich są też utwory, które bez straty mogłyby… ulecieć ze stron, aby nie psuć wrażenia z lektury całej reszty.
Plusy:
+ świetne opowiadania
+ więcej świetnych opowiadań
+ i jeszcze parę świetnych opowiadań
Minusy:
– słabe wiersze
– za dużo zapychaczy
– “Problem Zuzanny”
Autor: Neil Gaiman
Tytuł: “Rzeczy ulotne”
Przekład: Paulina Braiter
Wydawnictwo: MAG 2006
Wydanie: Oprawa miękka, 352 str.
Cena: 29,99 zł