Najnowszy film Mela Gibsona, 3000 metrów nad ziemią, który trafi do polskich kin 31 stycznia, zapowiada się na spore rozczarowanie. Krytycy niemal jednogłośnie uznali go za porażkę – na Rotten Tomatoes ma jedynie 26% pozytywnych ocen, a na Metacritic zaledwie 36 punktów. Embargo na recenzje zdjęto dopiero w ostatniej chwili, co mogło sugerować, że studio Lionsgate nie spodziewało się entuzjastycznego odbioru.

3000 metrów nad ziemią z negatywnymi recenzjami
Budżet filmu wynoszący 10 milionów dolarów to skromna kwota, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich reżyserskich dokonań Gibsona, takich jak oscarowa Przełęcz ocalonych. Nie wiadomo jeszcze, jak negatywne recenzję przełożą się na wyniki w kinach (za granicą film debiutuje właśnie w ten weekend), ale bardzo możliwe, że finanse będą od recenzji zależne – widzowie mogą być zniechęcić tak jednoznacznie negatywnymi ocenami.