Marvel szykuje mocne nazwiska w 5 fazie MCU. Henry Cavill, John Boyega i inni rozpatrywani do nowych produkcji

Vito napisał:

ja ogolnie lubie tego aktora od czasu kiedy zobaczyłem go w Breaking Bad i owszem on nadaje sie do tej roli tylko chodzi o moj odbior postaci profesora X. przez 30 czy ile tam lat jest przedstawiany jako biały meszczyzna na wozku, teraz bedzie czarnoskorym narciarzem a za kolejne 30 lat bedzie rudym azjatą wrotkarzem. sa rzeczy ktorych sie nie rusza. idac tym tokiem myslenia tworcy filmu o Elvisie presleyu mogli wykorzystac aktora czarnoskorego a o Martinie Lutherze kingu mogli wybrac np DiCaprio bo kurcze tak, bo czemu nie, grał juz doktorka w filmie "Nie patrz w górę". Czemu to nie działa w drugą stronę? Na siłe jest nam przedstawiana postac z mniejszosci etnicznej i zaczyna sie to robic juz nagminne a zarazem irytujace. To samo tyczy sie innej orientacji seksualnej konkretnej postaci. Czemu ktos ma zmienic orientacje np. Supermana? Był odbierany w taki  a nie inny sposob. a jesli ktos czuje potrzebe przedstawienia bohatera jakiegokolwiek filmu ktory jest np homoseksualista to niech stworza nowa postac i nagraja film i ja nie mam nic przeciwko w takim przypadku. Ludzie ktorzy pisza podobnie tak jak ja oceniajac np Pierścienie władzy sa nazywani publicznie rasistami i to moim zdaniem zaczyna byc problemem poniewaz nie mozesz juz krytycznie ocenic roli np czarnoskorej postaci bo jestes rasista, a czytajac te oceny nie widac zadnych obelg pod katem etnicznym w kierunku aktorow tylko krytyka wprowadzenia pewnych postaci do uniwersum w ktorym ich nie ma. Pewnego dnia ktos nagra film o Koperniku a glowna role faktycznie zagra kobieta - ocen film negatywnie a bedziesz szowinistą. 

Ray napisał:

W dużej mierze się zgadzam, ale są aktorzy, którzy pomimo zmiany rasy potrafią naprawdę świetnie zagrać. Tak zrobili z Nickiem Fury, który wcześniej był biały, a teraz ... teraz w zasadzie nawet nie jest istotne to że Samuel L Jackson jest czarny, po prostu fajnie gra tą postać. Myślę że Giancarlo też jest w stanie być takim wyjątkiem. Mogło trafić dużo gorzej.

Vito napisał:

Giancarlo jako profesor X....czy tylko mnie to przeraża? Nie jestem rasistą, ale czy wszedzie na sile musi byc wpychana poprawnośc polityczna?

Porównanie mocno na siłę. Jak można zestawić ze sobą postaci historyczne z takimi które zostały wykreowane jako bohaterowie komiksu? 

W kinie o takiej tematyce stwierdzenie - „są rzeczy których się nie rusza” jest naprawdę gadaniem w stylu „Metallica skończyła się na kill’em all”.

O proszę, rasistowski Disney daje Boyedze drugą szansę po tym jak obsmarował ich po Sequelach.

FromSky napisał:

Do roli Profesora X to już by bardziej pasował Piotr Fronczewski, on musi być łysy i biały, zwłaszcza że dotąd MCU nie starało się za wszelką cenę wepchnąć w najważniejsze postacie aktorów o bardziej "postępowym" pochodzeniu etnicznym

Nick Fury :)