Darth Maul miał pojawić się w Obi-Wanie Kenobim. Serial przeszedł duże zmiany

Radosław Krajewski
2022/03/15 18:30
2
0

Poznaliśmy szczegóły pierwotnej wizji na serial o legendarnym Rycerzu Jedi.

W zeszłym tygodniu Lucasfilm zaprezentował pierwszy zwiastun z serialu Obi-Wan Kenobi. Zaprezentowany materiał dał nadzieję na ekscytujące widowisko, które już w maju będziemy mogli śledzić na Disney+. Niedługo później studio podzieliło się zdjęciem Dartha Vadera. Okazuje się, że w pierwotnym pomyśle to nie Anakin Skywalker miał powrócić w serialu, ale Darth Maul, a pomysł na historię był zupełnie inny.Darth Maul miał pojawić się w Obi-Wanie Kenobim. Serial przeszedł duże zmianyPierwszą wersję scenariusza do serialu stworzył Hossein Amini, który pracował wraz z reżyserką Deborah Chow. Produkcja Obi-Wana Kenobiego została wstrzymana w 2020 roku, z powodu niezadowolenia Lucasfilm ze stworzonej historii. Chow pokazała scenariusz Dave’owi Filoniemu i Jonowi Favreau’owi, którzy obawiali się, że produkcja za bardzo przypomina opowieść przedstawioną w The Mandalorian. W oryginalnym zarysie fabularnym Kenobi miał wyjść z ukrycia, aby chronić młodego Luke’a Skywalkera i prawdopodobnie wraz z nim uciekać przed zagrożeniem. Ich śladem miał podążać Maul, który był wtedy jedynym antagonistą serialu. Według źródeł The Hollywood Reporter Darth Vader w ogóle nie został uwzględniony w tej historii.

To właśnie Filoni nalegał, aby dodać do serialu ikoniczną postać dla Gwiezdnych wojen. Twórca The Mandalorian i Gwiezdne wojny: Wojny klonów, wpadł również na pomysł, aby w Obi-Wanie Kenobim pojawił się Wielki Inkwizytor znany z serialu animowanego Star Wars: Rebelianci. Wraz z Favreau zachęcali Chow do większego rozmachu w jej serialu. Uwagi producentów dotarły do Kathleen Kennedy, która zdecydowała się przerwać pracę i powierzyć napisanie nowego skryptu Joby’emu Haroldowi.

Według The Hollywood Reporter do roli Luke’a Skywalkera zatrudniono już aktora, ale nie nakręcono z nim żadnych scen. Tym samym z powodu opóźnień osoby odpowiedzialne za casting musiały ponownie zabrać się do pracy i znaleźć nowego aktora, który zagra tę postać. Niejasna jest za to sytuacja z Maulem i grającym go Rayem Parkiem. Pierwotnie THR napisało, że aktor był zaangażowany w proces preprodukcji i był w treningu do odgrywania numerów kaskaderskich, a nawet nakręcono z nim kilka scen. Serwis wycofał się jednak z tych doniesień, weryfikując u źródła fakty, następnie podając, że przedstawiona sytuacja z Parkiem nigdy nie miała miejsca.

GramTV przedstawia:

W obsadzie znajdują się: Ewan McGregor, Hayden Christensen, Moses Ingram, Joel Edgerton, Bonnie Piesse, Kumail Nanjiani, Indira Varma, Rupert Friend, O’Shea Jackson Jr., Sung Kang, Simone Kessell i Benny Safdie. Twórczynią serialu jest Deborah Chow, reżyserka dwóch odcinków Mandalorianina.

Obi-Wan Kenobi zadebiutuje 25 maja na Disney+. Serial będzie liczył sześć odcinków.

Komentarze
2
Akilisimm
Gramowicz
16/03/2022 01:21

Fakt, w nowych produkcjach SW lubią crossować znane i lubiane postaci żeby widownia się jarała, ale hej - to działa. Ludzie lubią crossy, tak samo jak w nowym Spidermanie. Czy to coś złego?

Inna sprawa z Vaderem - jeśli dojdzie do jakiegokolwiek spotkania to będzie to wymagało retconu, co oczywiście wywoła tak ogromny ból dolnej części pleców u wszystkich zagorzałych krzyżowców OT, że aż strach się bać. Tymczasem retcony nie są wcale czymś niezwykłym i poprowadzone w dobry sposób (czego możemy się troszkę tutaj obawiać) nie powinny być większym problemem. No ale przecież OT to świętość i kropka.

Sanders-sama
Gramowicz
15/03/2022 20:11

Twórca The Mandalorian i Gwiezdne wojny: Wojny klonów, wpadł również na pomysł, aby w Obi-Wanie Kenobim pojawił się Wielki Inkwizytor znany z serialu animowanego Star Wars: Rebelianci.

Yup, cały Filoni. Założę się że w 2 sezonie The Bad Batch Ahsoka też się pojawi, no bo czemu by nie.

Czy Vader, czy Maul i tak nie ma to sensu kanonicznie ( od pojedynku na Mustafar z Vaderem spotkał się dopiero na Gwieździe Śmierci w Nowej Nadziei, a Maula dopiero spotkał w SW Rebels)

Ale hej... Disney i Kathy nie pierwszy raz pokazują że mają fanów i spójność w dupie, byleby normiki płaciły za suba, i się jarały że będzie "Rematch of the century".