Cztery studia walczą o prawa do filmowego rebootu Resident Evil. Tak bardzo spodobał się pomysł?

Resident Evil to seria oparta na kultowych grach Capcom, które łączą elementy horroru, akcji i science fiction. Fabuła skupia się na walce bohaterów z zombie oraz złowrogą korporacją Umbrella, odpowiedzialną za wyciek broni biologicznej. Dotychczasowe ekranizacje, za które w większości odpowiadał Paul W.S. Anderson, choć miażdżone przez krytyków, okazały się ogromnym sukcesem kasowym. Siedem filmów zarobiło łącznie ponad 1,2 miliarda dolarów na całym świecie, co czyni je jednymi z najbardziej dochodowych adaptacji gier w historii (zaraz obok serii Sonic). Próba rebootu miała już miejsce, za sprawą filmu Resident Evil: Witajcie w Raccoon City z 2021, ale okazała się nieudana.

Zainteresowanie kolejnym rebootem podkreśla rosnącą popularność adaptacji gier wideo w Hollywood. Ostatni sukcesy, jak The Last of Us, Super Mario Bros., czy w końcu Sonic: Szybki jak błyskawica, udowodniły, że wierne odwzorowanie materiału źródłowego może przyciągnąć zarówno fanów, jak i nowych widzów. Hollywood zapewne bacznie przygląda się sytuacji samej marki Resident Evil, który ma się dobrze i podsycana jest kolejnymi doniesieniami o Resident Evil 9.