Szef Irrational Games jest przekonany, że pomimo tradycyjnego już zagęszczenia głośnych tytułów przypadającego na ostatni kwartał Bioshock: Infinite będzie wyróżniającą się pozycją.
Szef Irrational Games jest przekonany, że pomimo tradycyjnego już zagęszczenia głośnych tytułów przypadającego na ostatni kwartał Bioshock: Infinite będzie wyróżniającą się pozycją.
- Nie sądzę zresztą, że twórcy Battlefielda postrzegali to jako problem, a raczej jako szansę na bezpośredni pojedynek. Bioshcok jest grą, którą trudno przypisać do konkretnej kategorii. Nadaje na własnych falach. To dziwna i zupełnie inna gra. W taki sam sposób Portal nie konkurował z nikim ani z niczym. Nie martwimy się więc o konfrontację z jakimś konkretnym tytułem - mówi.
- Oczywiście jeśli chodzi o okres, w jakim gra zostanie wydana, można się doszukać zarówno pozytywów, jak i negatywów. Do minusów z pewnością zaliczyć należy fakt, że o dolara, funta czy euro z kieszeni gracza rywalizuje mnóstwo tytułów. Jednocześnie mnóstwo ludzi w tym czasie wybiera się do sklepów, kupuje prezenty - zauważa.
- Jeśli gra jest świetna, to świetnie sobie poradzi. Jeśli nie jest świetna, to nie poradzi sobie świetnie - dodaje Levine. Przypomnijmy, że Bioshock: Infinite zostanie wydane w Polsce w rodzimej wersji językowej. Dziś Cenega potwierdziła, że debiut na naszym rynku wypadnie równo z europejską premierą, czyli 19 października.