Zobacz jak Kinect skanuje twój pokój!

Michał Ostasz
2010/11/05 17:13

Czy wpadlibyście na pomysł aby sprawdzić działanie Kinecta przy użyciu... noktowizora? Efekty takiego właśnie "eksperymentu" możecie obejrzeć w rozwinięciu. Polecamy!

Zobacz jak Kinect skanuje twój pokój!

Okazuje się bowiem, że Kinect pokrywa nasz pokój tysiącem małych świetlnych punktów - można je zobaczyć dopiero używając noktowizora.

GramTV przedstawia:

Ciekawe czy Kinect ma przed nami jeszcze jakieś tajemnice? Zwolennicy teorii spiskowych sugerują, że to urządzenie cały czas obserwuje, co dzieje się w naszych mieszkaniach, ale ich wywodów nie należy brać na poważnie.

Kinectem cieszą się już Amerykanie. Na Starym Kontynencie nowy kontroler Microsoftu pojawi się już 10 listopada.

Komentarze
36
Usunięty
Usunięty
08/11/2010 18:58
Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

> Ja osobiście uważam, że każdy ma prawo robić sobie rzeczy wstydliwe jeśli mu się podoba > i jeśli nie łamie prawa to czemu ma z tego powodu piętnowany? To dlaczego ma uważać, że robi rzeczy wstydliwe? Kiedyś wstydliwe było bycie gejem. Czy dzisiaj jest? Nie bardzo. Kiedyś wstydliwa była nagość i seks. Czy dzisiaj jest? Nie bardzo. Prawie cały internet to jedna wielka ekshibicjonistyczna chmura. :)

Każdy z nas obraca się w różnych kręgach kulturowych i w każdym z nich zachowujemy się inaczej. Świat taki jest, że czasem trzeba się pohamować, a czasem można sobie pozwolić. Dlatego uważam, że każdy ma prawo do prywatności i pokazywania innym tego co sam chce (oczywiście pomijam tu sytuacje gdy ktoś ma złe intencje).

Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

> Ach gdyby tylko wszyscy mogli być tak idealni jak Ty! Prawi > i o skłonnościach ekshibicjonistycznych (i bez kompleksów i skrzywień rzecz jasna)... Wcale nie trzeba mieć takich skłonności. I w ogóle dlaczego z rozmowy o temacie przeszedłeś na rozgrywki osobiste?

Oh to Twoje uproszczony podział odrobinę mnie zdenerwował. Co oczywiście nie usprawiedliwia wycieczki osobistej. Biję się w piersi.

Dnia 08.11.2010 o 00:09, Olamagato napisał:

Mylisz się. Istniały. Tylko inaczej to nazywano. Na przykład królestwem, wiernością wobec władcy, szpiegowaniem. To, że dzisiaj istnieją maszynki, które potrafią wyręczać ludzi w różnych dziedzinach życia nie oznacza, że wcześniej jakieś zjawiska nie istniały.

Ale były mocno ograniczone ze względu na brak środków technicznych. Teraz te środki mamy i to coraz doskonalsze... Niestety wizja Orwella się urzeczywistnia i to częściowo na nasze własne życzenie...

Usunięty
Usunięty
08/11/2010 12:12

twoją odpowiedź skwituję jednym słowem: idiota.Żegnam ozięble.

Olamagato
Gramowicz
08/11/2010 03:35
Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Zrób eksperyment: wyburz ścianę w ubikacji, zamontuj szklaną muszę klozetową i pozwól sąsiadom patrzeć.

W niemieckich obozach śmierci posunięto się jeszcze dalej bo wszystkie ubikacje były ustawione w jednym rzędzie i bez podziału płci. Czy jednak ludzie, którzy musieli to znieść przestali być ludźmi? Stracili od tego życie? Nie. Stracili życie z zupełnie innego powodu. I nie miał on nic wspólnego z prywatnością czy jej pogwałceniem. Raczej z tym, że wcześniej normalni w dużej części Niemcy zamienili się w ludzkich potworów. Ale to już inny temat.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Małżeńskie łoże wystaw przed dom/blok i tam zajmuj się jedną z najbardziej prywatnych rzeczy, jakie może robić człowiek, oczywiście bez pościeli.

Po co się narażać na chłody lub oparzenia słoneczne? Dokładnie to samo jest w internecie.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Wywieś wszystkie numery PIN do kart bankomatowych w oknach, hasła do skrzynek mailowych i wszelkich kont. Swój numer telefonu zamieszczaj wszędzie gdzie się tylko da wraz z wyciągiem z konta i informacjami o zarobkach

Powodem prywatności jest nierzadko zjawisko zwykłej zawiści. Co by się stało gdyby każdy z sąsiadów wiedział ile zarabia, czym się zajmuje, jak się uczył? Po co mi by były hasła do maili gdyby każdy mógł sprawdzić co przychodzi do mnie na pocztę? Po co mi piny do konta gdyby każdy wiedział czym zajmuję się w pracy i dlaczego zarabiam tyle, a nie więcej lub mniej? Po co złodziejowi byłyby piny do mojego konta gdyby każdy wiedział o każdym fakcie kradzieży i o nagle wzrastającym stanie konta "złodzieja"? Przecież każdy mógłby sprawdzić czy osoba, która nagle się wzbogaciła dostała jakiś awans w pracy, przeprowadziła jakąś korzystną transakcję, czy po prostu ukradła.Oczywiście w hipotetycznym świecie w którym wszyscy mogliby się dowiedzieć wszystkiego i nie byłoby sensu niczego ukrywać.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

ciekawe jaka będzie jego przydatność, gdy co 5 minut będzie dzwonił ktoś z ofertą ubezpieczeniową/handlową bo widzi, że jesteś w stanie coś od niego kupić.

Równie dobrze mógłby sprawdzić, że trafia na osobnika, który nigdy niczego nie kupuje z zaskoczenia, a w kontaktach używa wyłącznie białej listy. Krótko mówiąc nie mógłby w ogóle zadzwonić.

Dnia 08.11.2010 o 00:36, hallas napisał:

Niech każda firma ma twój e-mail - nie wygrzebiesz się ze spamu.

Taaa, a automat odrzuci wszystkie maile których adresów nie zna...Zarzucił Cię ktoś kiedykolwiek spamem telefonicznym przez skype''a? Tam właśnie jest domyślnie używana biała lista. Spam z założenia nie istnieje.




Trwa Wczytywanie