Wyobraźcie sobie, że idziecie ulicą a tu nagle ni z tego ni z owego paręset osób wokół was zaczyna podskakiwać na jednej nodze, albo orientujecie się, że wszyscy wokół was są ubrani na zielono. Jak reagujecie? Niepokojem, zdziwieniem a może zainteresowaniem? Jeżeli coś takiego was kiedyś spotkało to znaczy, że padliście ofiarą flash mobu.
Wyobraźcie sobie, że idziecie ulicą a tu nagle ni z tego ni z owego paręset osób wokół was zaczyna podskakiwać na jednej nodze, albo orientujecie się, że wszyscy wokół was są ubrani na zielono. Jak reagujecie? Niepokojem, zdziwieniem a może zainteresowaniem? Jeżeli coś takiego was kiedyś spotkało to znaczy, że padliście ofiarą flash mobu.
Jest to zjawisko polegające na pozornie spontanicznym, dziwnym zachowaniu umówionej wcześniej grupy osób. Wszyscy uczestnicy umawiają się przekazując sobie za pomocą poczty pantoflowej miejsce, czas i cel spotkania. Wyznaczonego dnia o wyznaczonej godzinie duża grupa osób zbiera się w jednym miejscu i zaczyna robić cos dziwnego. Może być to wszystko poczynając od skakania na jednej nodze na całkiem zorganizowanych pochodach skończywszy.
Idea flash mobu narodziła się na początku 2003 roku w Nowym Jorku. Jej inicjatorem była osoba lub organizacja kryjąca się pod pseudonimem Mob Project. Pierwsza zabawa polegała na dręczeniu sprzedawców jednego ze sklepów pytaniami o „dywanik miłości dla komuny”. Wyszło tak fajnie, że już niebawem zorganizowano następny, tym razem uczestnicy składali pokłony olbrzymiemu pluszowemu dinozaurowi znajdującemu się w sklepie zabawkarskim przy Times Square. I tak zaczęła się lawina. Dzięki internetowi pomysł szybko obiegł świat i znalazł wielu naśladowców w różnych krajach.
Pomysł ten dotarł również do Polski i już od kilku lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Wydarzenia takie odbywają się co prawda dość rzadko, ale zawsze przyciągają sporą liczbę osób i dostarczają dużo dobrej zabawy. Największy jak do tej w naszym kraju flash mob odbył się w maju bieżącego roku w Poznaniu. Kilka tysięcy osób przez trzy minuty strzelało do siebie z palców po czym rozeszło się w różnych kierunkach.
Flash moby doczekały się wielu innych ciekawych projektów takich jak Free Hugs, Urban Playground czy Zombie Walk.
GramTV przedstawia:
Spośród wszystkich tego typu performanców zdecydowanie najbardziej podoba mi się Zombie Walk. Wymaga on najwięcej przygotowania i odwagi ze strony uczestników. Całość wydarzenia polega na przebraniu się za zombie i przejściu wyznaczoną trasą ulicami miasta zachowując się jak na żywego trupa przystało, czyli powłóczyć nogami ciągle jęczeć i rzucać się na żywych... No oczywiście z tym ostatnim nie można przesadzać, ale zawsze jakaś chętna ofiara się znajdzie.
Ostatni Zombie Walk miał miejsce tydzień temu w Warszawie. Około dwustu osób, przebranych za żywe trupy, przeszło od Metra Centrum przez Chmielną, Nowy Świat, Marszałkowską i zatoczywszy koło wróciło do miejsca startu. Muszę przyznać, że to niesamowite uczucie iść w takim tłumie udając zombie i obserwować reakcję ludzi. Na szczęście większość obserwatorów zachowywała się bardzo dobrze, śmiała się robiła zdjęcia a kilku nawet przyłączyło się do zabawy opędzając się od chodzących trupów stając się ich ofiarami. Zresztą to wszystko można zobaczyć między innymi tutaj. Ale wierzcie mi żaden film ani zdjęcie nie oddadzą tego co się czuje sunąc ulicami swojego miasta, otaczając policyjny radiowóz czy próbując ściągnąć nieostrożnego fotografa ze śmietnika. Zombie górą!
-> EmperorKaligulaTo jest spontan. Naszczęście policja ma większe poczucie humoru niż niektórzy forumowicze...
Usunięty
Usunięty
30/06/2007 18:26
Na ten filmik natknąłem się już wcześniej, ale co prawda nie wiedziałem że "to" zostało zorganizowane drogą elektroniczną.Swoją drogą - nice. Szczególnie spodobała mi się idea palcowej wojny :D
Usunięty
Usunięty
30/06/2007 16:24
Boisz się zombie, Kaligulo, że chcesz aby przeciwko nim angażowano siły porządkowe? :)
