100 filmów wszech czasów według Empire. Zaskakująca pozycja filmu Marvela

Trochę zabawna ta lista, ale kto im zabroni :)

Co by nie było i jakiej listy by nie zrobili to wybranie Avengers: Wojna bez granic nad innymi produkcjami Marvela całkowicie zasłużony. To chyba była jedyna część gdzie co chwilę były jakieś starcia i nawet ci źli pokazywali klasę. End Game był za to przegadany większość postaci nie dostało nawet swoich 5 min maksymalnie kilka sekund. Żałowałem kasy na 3 część avengersów do tej pory się dziwie że ludzie wychwalają tą abominację.​

Yosar napisał:

To Empire. Żadne zaskoczenie. Możemy się cieszyć, że nie umieścił tego barachła marvelowego na 1 miejscu. Tak naprawdę ta lista wygląda jak skonstruowana przez nerdów, którzy wysilili się żeby dorzucić parę starszych filmów (i to jeszcze tych niewłaściwych) żeby liście nadać pozorów powagi. A lista jest totalnie niepoważna. Wręcz bełkotliwa i świadczy o zupełnym braku wiedzy z historii 

Zgadzam się. Lista może miałaby sens gdyby była zatytułowana "nerd-lista" albo "wpływowe mainstreamowe filmy". Wdg autorów listy to "Films that make you feel something", aha a nie ma filmów jak Forrest Gump czy Zielona Mila... Ja też bardzo lubię sporo filmów z tej listy, a biorąc pod uwagę ich popkulturowy wpływ czy ilość "kliknięć" to tak, taka lista ma sens. Ale "najlepsze filmy"? Bardzo dyskusyjne (oczywiście mówię o niektórych pozycjach, bo np. o jakości Ojca Chrzestnego czy Chłopców z Ferajny nie ma co dyskutować).

Filmy można rozpatrywać w różnych kategoriach: "Władca Pierścieni" jako coś co wpisało "fantasy" na stałe w świadomości widzów (dzięki temu gatunek stał się "cool"), no i że można nakręcić "niemożliwe do nakręcenia" filmy. No i generalnie są to epickie filmy zachwycające swoja wizją i dbałością o detale. Osobiście też dałbym wysoko na liście, bo po prostu tak te filmy uwielbiam (generalnie całą trylogię) i z mojej perspektywy faktycznie są to chyba najważniejszy filmy w moim życiu (i cieszę się że powstały w czasach gdy poprawność polityczna nie zniszczyła jeszcze kina).

Avangers można nie trawić, ale w kontekście popkultury film (czy raczej całe MCU) odcisnął ogromne piętno.

No ale filmy takie jak Parasite? Strasznie przereklamowany, a jedyne z czym mogę się zgodzić to to że na dobre zwrócił uwagę świata na kino południowo-koreańskie. Umieszczenie tego filmu wdg mnie świadczy o tym że listę pisał jakiś nerd, żeby pokazać że "docenia" filmy uznane przez krytyków.