Recenzja Season: A Letter to the Future – zatrzymaj się i odetchnij

Jakub Smolak
2023/02/23 10:00
0
0

Scavengers Studio zabiera nas w niecodzienną podróż, dzięki czemu możemy doświadczyć czegoś zupełnie nowego.

Czytając przedpremierowe opisy Season: A Letter to the Future, nie miałem zielonego pojęcia, czego spodziewać się po tym tytule. Właśnie za to kocham gry niezależne. Ambitni twórcy nie chcą opierać się na utartych schematach, dzięki czemu mogą postawić na oryginalne i odważne pomysły. Dokładnie taką produkcją jest Season: A Letter to the Future, które zaoferuje Wam zupełnie inne doświadczenia, niż gry, po które ostatnio sięgaliście.

Recenzja Season: A Letter to the Future – zatrzymaj się i odetchnij

Osobliwy i pełny tajemnic świat

Świat przedstawiony w Season: A Letter to the Future skrywa w sobie wiele tajemnic, a twórcom wcale nie zależy na tym, byśmy dogłębnie go poznali. W grze zaprezentowany jest wyłącznie wycinek barwnego uniwersum. Warto zaznaczyć, że to świat całkowicie abstrakcyjny, w którym na każdym kroku potykamy się o magię i zjawiska nadprzyrodzone. Wszystko stworzone zostało jednak z wyczuciem dobrego smaku, dzięki czemu prezentowane wydarzenia przyswajamy z łatwością, a ich osobliwość nie będzie dla nas aż tak szokująca.

W trakcie przygody wcielamy się w Estelle. Młoda kobieta jest mieszkanką odizolowanej od reszty świata wioski, mieszczącej się na szczycie ogromnej góry. Mała społeczność odseparowała się od reszty ze względów bezpieczeństwa, a żaden z mieszkańców wioski już od bardzo dawna nie miał okazji jej opuścić. Pewnego dnia na jednego z członków osady spływa tajemnicza wizja, która według przewidywań starszyzny zwiastuje koniec trwania obecnego sezonu. Warto podkreślić, że sezony są w tym świecie odpowiednikami er, ale mają dużo gwałtowniejszy i bardziej drastyczny przebieg.

Osobliwy i pełny tajemnic świat, Recenzja Season: A Letter to the Future – zatrzymaj się i odetchnij

Nadchodzi nieznane, a to zawsze jest straszne

Estelle postanawia opuścić rodzinną wioskę, by poinformować o nadchodzących zmianach. Podczas swojej podróży pragnie udokumentować również otaczający ją świat. Prowadzony przez nią dziennik ma być źródłem różnorodnych informacji na temat minionych sezonów. To właśnie uzupełnianie stron księgi będzie naszym głównym zadaniem. Pomysł na fabułę Season: A Letter to the Future wydaje się abstrakcyjny, ale przygotowany przez ekipę Scavengers Studio koncept wciąga od pierwszych chwil.

Twórcy dodali do swojej opowieści masę głębokich przemyśleń, a całość stworzona została w taki sposób, by regularnie zmuszać gracza do refleksji. Season: A Letter to the Future to opowieść o życiu, stracie i przemijaniu.

Wiele rzeczy można interpretować tutaj na własny sposób, ale ciężko oprzeć się wrażeniu, że twórcom zależało na tym, by gracz podczas rozgrywki złapał drugi oddech, zrelaksował się i zaczął dostrzegać otaczające go drobnostki. Zdaję sobie sprawę z tego, że może to brzmieć jak zapowiedź popowego hitu z radiowych list przebojów, ale uwierzcie mi na słowo – za sprawą Season: A Letter to the Future czas leci wolniej, co wcale nie oznacza, że rozgrywka jest nudna.

Nadchodzi nieznane, a to zawsze jest straszne, Recenzja Season: A Letter to the Future – zatrzymaj się i odetchnij

Piękno otaczającego nas świata

Tak jak wspominałem już wcześniej, rozgrywka w Season: A Letter to the Future opiera się na uzupełnianiu specjalnego dziennika, za sprawą którego chcemy udokumentować najwięcej jak to możliwe. Naszymi dwoma podstawowymi narzędziami będzie aparat i rejestrator dźwięku. Fabuła pokieruje nas do przepięknej turystycznej doliny, skrywającej w sobie wiele tajemnic. W nadchodzących dniach cały obszar ma zostać zalany, więc na zebranie cennych informacji mamy wyłącznie jeden dzień. Nie oznacza to jednak, że gra będzie nas popędzać. Zabawa skończy się w momencie, w którym będziemy na to gotowi. Nie pozostaje nam więc nic innego, niż wsiąść na rower i ruszyć ku odkrywaniu przepięknej doliny.

Podzielona jest ona na mniejsze lokacje, a każda z nich otrzyma swoje miejsce w dzienniku. Eksplorując, poszukujemy ważnych i wyróżniających się elementów. Może być to zdjęcie świątyni lub nagranie odgłosu wydawanego przez stare radio. Jest tego sporo, a obiekty są różnorodne. Warto zaznaczyć, że wszystko splata się jednak w spójną opowieść i nie są to wyłącznie nic nieznaczące przedmioty. W trakcie przygody napotkamy także kilku mieszkańców doliny, którzy nie zdążyli się jeszcze ewakuować. Poznanie ich historii będzie pełniło równie ważne zadanie.

GramTV przedstawia:

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!