Resident Evil: Village - Shadows of Rose - recenzja DLC

Pierwszy i jedyny dodatek do Resident Evil: Village trzyma wysoki poziom… tylko szkoda, że tak krótko.

Resident Evil: Village - Shadows of Rose - recenzja DLC

Dodatek do Resident Evil: Village o nazwie Shadows of Rose miał zamknąć historię rodziny Wintersów oraz otworzyć markę na zupełnie nowe historie. Znajome miejsca, znajomi bohaterowie, ale wszystko w innym niż do tej pory wydaniu. Tym bardziej pokręconym, bazującym na doświadczeniach i myślach, które targały córką Ethana Wintersa. Dobra wiadomość jest taka, że Shadows of Rose potrafi przestraszyć i to naprawdę porządnie momentami. Zła wiadomość jest taka, że jeśli dobrze pamiętacie wcześniej zwiedzane lokacje z „Wioski”, to dodatek może być dla was trochę za krótki. Mimo kilku niespodzianek, nowych zagadek oraz zaskakująco prezentujących się miejscówek.

Oczywiście, jeśli chcecie się zapoznać z wcześniejszą recenzją Resident Evil: Village, to znajdziecie ją tutaj.

GramTV przedstawia:

Mała adnotacja: w recenzji wykorzystałem oficjalne screenshoty wykorzystane przez Capcom. Głównie ze względu na to, że w wielu momentach przeze mnie uchwyconych mogłyby pojawić się potężne spoilery, które zepsułyby frajdę (?) z niektórych niespodzianek przygotowanych przez twórców. Również w tekscie starałem się niektóre wtrącenia pisać/oznaczać tak, aby zarówno osoby, które nie grały jeszcze w Resident Evil: Village, jak i osoby oczekujące na dodatek Shadows of Rose mogły przeczytać go bez większych obaw.

Jeśli jednak obawiasz się tego bardzo mocno, to wróć tutaj po ograniu RE: Village lub dodatku Shadows of Rose – chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego, jak oceniasz dodatek!

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!