Najgorsze filmy 2024 roku. TOP 15 tytułów, których nie chcecie oglądać

Radosław Krajewski
2025/01/20 11:30
1
0

Ubiegły rok był pełen kiepskich filmów. Poniższa lista najlepiej to udowadnia.

Za nami już ranking najlepszych filmów 2024 roku, więc czas najwyższy, aby poznać listę tytułów, których należy się bezwzględnie wystrzegać. Poprzedni rok obfitował w wiele ciekawych produkcji, ale w kinach oraz na streamingu nie brakowało również tytułów, które mogły zniechęcić wielu widzów do dalszego oglądania filmów. Tradycyjnie w topce najgorszych filmów znalazły się głośne blockbustery, horrory, polskie produkcje, a także wielkie niewypały, które słusznie poniosły kinową porażkę.

Kleks i wynalazek Filipa Golarza
Kleks i wynalazek Filipa Golarza
Foto: NEXT FILM

Jeżeli więc macie jeszcze sporo filmów z 2024 roku do nadrobienia, to sprawdźcie poniższą listę, aby wiedzieć, jakich tytułów lepiej unikać. Co najmniej jeden tytuł może zaskoczyć, jako że stał się wielkim kinowym hitem, ale jeszcze przed wybiciem pierwszej godziny seansu, wiedziałem już, że to jedna z najgorszych produkcji, jakie przyjdzie mi obejrzeć w ubiegłym roku. Oberwało się także filmom z uniwersum Sony, a także podwójnie Panu Kleksowi. Zapraszam do sprawdzenia poniższej listy.

Wyróżnienia: Afraid, Sami swoi. Początek, Argylle Tajny szpieg, Przeklęta woda, Urojenie, Rebel Moon: część 2 – Zadająca rany, Fuks 2, Atlas, Puchatek: Krew i miód 2, Weteranka, Czerwone maki, Borderlands, Venom 3: Ostatni taniec, Miasteczko Salem, Szefowa.

15. Akademia Pana Kleksa

Zaczynamy od polskiej produkcji, a konkretniej jednego z największych rodzimych hitów ostatnich lat. Akademia Pana Kleksa znalazła sporo przeciwników, ale wyniki sprzedaży biletów udowodniły, że przygody Ambrożego Kleksa nadal przyciągają widzów. Szkoda jedynie, że w tak słabej produkcji, która za nic ma ciekawą historię, charyzmatycznych bohaterów, udany humor, czy wysokiej jakości efekty specjalne. Nic z tego nie znajdziemy w dziele Macieja Kawulskiego, za to sporo tu zapożyczeń z amerykańskiego kina, na czele ze zbyt dużą liczbą teledyskowo-reklamowych scen, które zostały wrzucone do filmu bez większej spójności z fabułą.

Akademia Pana Kleksa
Akademia Pana Kleksa
Foto: Next Film

Trzeba jednak pochwalić niezłą w głównej roli Antoninę Litwiniak, czy też kilka dobrych wizualnie scen, szczególnie we wnętrzu tytułowej akademii. Wtedy jeszcze miałem nadzieję, że Kawulski i reszta twórców wezmą sobie uwagi recenzentów i widzów do serca, dopracowując drugą część. Oglądając Akademię Pana Kleksa w styczniu 2024 roku nie mogłem przewidzieć, jak bardzo byłem w błędzie z marzeniami o udanej kontynuacji. Ale o tym na kolejnych stronach rankingu.

14. Strangers

Jeżeli miałbym wskazać jedną horrorową serię, której nie znoszę, to byliby to Nieznajomi. Ktoś mógłby się więc zapytać, po co katowałem się oglądaniem kolejnej części, chociaż szansę, że film jakkolwiek mi się spodoba, były nikłe? Jako osoba, która chce być na bieżąco z horrorami, po prostu nie mogłem pominąć również tej produkcji. Tym bardziej że była to tylko pierwsza część z obietnicą szybkiego wydania kontynuacji. Niestety drugiej odsłony nadal się nie doczekaliśmy, chociaż od premiery Strangers minie w maju już rok.

Strangers

GramTV przedstawia:

I w zasadzie jest to największy problem nowej trylogii. W Strangers otrzymujemy zaledwie 1/3 całej historii. Nie trudno więc przewidzieć, że coś, co byłoby wstępem w innym filmie, tutaj zostało rozciągnięte do półtoragodzinnego metrażu. Twórcy najwyraźniej przecenili swoje siły, przez co zainteresowanie Strangers: Chapter 2 może nie być zbyt wysokie. Czy mimo wszystko obejrzę następną część? Pewnie tak, dlatego oczekujcie jej w rankingu najgorszych filmów obecnego roku.

13. Coś w wodzie

Po wielkim i nieoczekiwanym sukcesie thrillera Nie patrz w dół, który rozwinął się do całej serii, również inni twórcy z niewielkimi budżetami zapragnęli powtórzyć to osiągnięcie ze swoimi projektami. W taki sposób powstało Coś w wodzie – prosta historia o grupie przyjaciółek, które muszą zmagać się z tytułowym cosiem, który atakuje ich w wodzie. Nie trzeba być Sherlockiem Holmesem, żeby domyśleć się, że mamy tu połączenie Nie patrz w dół ze Szczękami.

Coś w wodzie
Coś w wodzie

Problem w tym, że samego rekina jest tu jak na lekarstwo. Rozumiem niewielki budżet, ale twórcy mogli się jednak bardziej postarać. Przez to film szybko zaczyna nudzić, a na jakąkolwiek akcję musimy długo czekać. Dużo więcej tu rozterek między bohaterkami, niż budowania napięcia, nakreślenia jakiejś wielkiej tajemnicy, czy nawet zwrotu akcji, który pozwalałby na odrobinę zachwytów na sam koniec. Coś w wodzie koniec końców okazuje się straconymi dziewięćdziesięcioma minutami, które już nigdy nie odzyskam.

Komentarze
1
Hagan
Gramowicz
21/01/2025 09:30

Całe szczęście zestawienie bez Gladiatora, któy złym filmem nie jest, tylko poprzeczka była zbyt wysoko. Scott nie rozczarował bo też oczekiwań nie miałem zbyt wysokich.

Myślę że powinniśmy promować naszego Kleksa w Japonii, na pewno się spodoba, jak kiedyś "tfu-rczość" panienek z Blog27.

A co do Kravena Łowcy to polecam recenzję Michała z "Ponarzekajmy o filmach" - spadłem z krzesła ze śmiechu.