MSI CLUTCH GM41 Wireless - jak niezawodowo to bezprzewodowo!

Paweł Rudy
2021/06/23 10:00
0
0

Myszka bezprzewodowa to spora wygoda, lecz wielu graczy wyklucza ją z przeświadczenia o wysokim opóźnieniu sygnału. Jest jednak wiele gier, w których to nie ma znaczenia.

Siedząc ostatnio przed swoim PC zdałem sobie sprawę z tego, że przewodowe zostały mi już tylko słuchawki. Nazwij mnie purystą, nie obrażę się ani na moment, zdaję sobie sprawę ze swoich dziwactw.

Nie zmienia to faktu, że gdyby na rynku pojawiły się dziś słuchawki bezprzewodowe z charakterystyką zdatną do monitorowania dla mnie, byłbym po nie pierwszy w kolejce, o ile ich cena nie wymagałaby ode mnie sprzedaży nerki oraz płuca.

Podobną sytuację można obserwować na rynku myszek dla graczy, który od paru lat raczy nas coraz to bardziej przełomowymi standardami transmisji, praktycznie niwelującymi opóźnienia sygnału.

Nie dziwi mnie, że to myszki dla graczy i klawiatury doczekały się rewolucji w pierwszej kolejności, przed moimi ukochanymi słuchawkami.

W końcu stworzenie przekaźnika, który bez opóźnienia poda na membranę perfekcyjnie trafną reprezentację nagrania, wydaje się o poziom trudniejsze od zero-jedynkowego przekazywania ruchu i kliknięć.

Im więcej niuansów, tym dalsza droga do perfekcji, a dochodzi do tego jeszcze pewna zapiekłość branży audio z wysokiej klasy, która dzięki przewodom daje opcję na specyficzne sterowanie swoich słuchawek.

Te charakterystyczne przetwarzanie dźwięku za pomocą interfejsów, DACów, itp. to często spory kawałek tortu z rocznego przychodu, więc nikomu specjalnie nie zależy na integrowaniu tej “magii” w drobnego USBka i dotarcie z nią do mas.

Społeczność audio w kwestii samych przewodów też potrafi mieć wiele opinii, co dodatkowo oddala perspektywę bezprzewodowej rewolucji.

Creative pokusił się na podejście do barykady modelem Theater, stosując choćby transmisję w paśmie 2,4 GHz, która oferuje niskie opóźnienie, czyniąc go zdatnym do oglądania filmów oraz grania.

Mam jednak wrażenie, że to wciąż wersja beta, bo oprogramowanie ma problem ze zrozumieniem, kiedy sygnał powinien być ignorowany i woalowany ciszą, co wprowadza szumy w niespodziewanych momentach.

Branża akcesoriów w departamencie myszek dla graczy nie miała szansy wytworzyć w swojej społeczności tak silnego frontu, co pozwoliło na wspomnianą, prędszą adaptację rozwiązań bez kabla i jej łatwiejsze przyjęcie przez szerszą publikę.

Jak niezawodowo to bezprzewodowo!

Większość z nas to paskudni casuale, którzy grają głównie dla zabawy, a nie konkretnych pieniędzy. To oznacza, że różnica 5 milisekund w opóźnieniu nie zmieni naszego życia, bo nie zaważy na żadnym mistrzostwie.

W związku z tym pozbycie się przewodu z myszki wydaje się czymś kompletnie naturalnym, szczególnie gdy technologia doszła do momentu, w którym bateria gryzonia starcza na 80 godzin rozrywki, a w 10 minut ładuje się na 9 godzin pracy przez dołączony dock.

Jak niezawodowo to bezprzewodowo!, MSI CLUTCH GM41 Wireless - jak niezawodowo to bezprzewodowo!

Tak, pasmo 2,4 GHz oprócz niskiego opóźnienia i dedykowanego dongle przynosi także energooszczędność, na co dobrym przykładem jest tytularny model CLUTCH GM41 LIGHTWEIGHT WIRELESS od MSI.

Bluetooth nawet w najnowszych standardach potrzebuje większej ilości prądu, a do tego wprowadza wyższe opóźnienia, czego dowodzą testy latencji z portalu RTINGS.com

W związku z tym jego użytkowanie jest opcją C z perspektywy graczy, jednak wciąż nie kompletną tragedią, bo i ta technologia została odczuwalnie ulepszona przez lata.

GramTV przedstawia:

MSI postanowiło zagrać w modelu CLUTCH GM41 LIGHTWEIGHT WIRELESS na dwa fronty, bo oprócz komunikacji bezprzewodowej i bazy do ładowania można też korzystać z niego kompletnie przewodowo.

Podwojenie możliwości odbyło się za sprawą kabla MSI FriXionFree w oplocie, który nie wprowadzi dodatkowego tarcia podczas prędkich ruchów po podkładce.

Co lepsze, 74-gramowy gryzoń chwali się latencją na poziomie 1 ms w trybie bezprzewodowym, co oznacza, że dla większości graczy powinna być nieodczuwalna.

Tu pojawi się pytanie o to, czy w takim razie MSI wyprzedziło Razera, Logitecha i resztę śmietanki swoją myszką w prędkości transmisji bez kabla, skoro w bazie RTINGS na pierwszym miejscu jest model z 5 ms?

Gdy doczyta się wstęp podlinkowanego wyżej artykułu wszystko staje się jednak jasne. Metodologia pomiarowa bierze pod uwagę opóźnienie całego systemu, na który składa się laptop i myszka.

Jako że wynik jest sumą tych składowych, nie da się jednoznacznie określić, gdzie kończy się opóźnienie myszki, a zaczyna samego komputera.

W związku z tym mamy tutaj badanie sytuacji rzeczywistej, którą odczuje użytkownik, co w żaden sposób nie unieważnia wyników i skomponowanego z nich rankingu.

Przechodząc do środka myszki MSI CLUTCH GM41 LIGHTWEIGHT WIRELESS znajdziemy sensor PixArt PAW3370 o maksymalnym DPI na poziomie 20000 i przyspieszeniu sięgającym 50G.

Za przełączniki główne odpowiada OMRON, gwarantując żywotność, przebijająca 60 milionów kliknięć. Po myszce za niespełna 400 zł nie spodziewałem się innej niż wzorowej jakości podzespołów.

Smoczy producent nie oszczędzał także na teflonach, serwując je wzdłuż krawędzi oraz wokół sensora optycznego.

Przełączniki dodatkowe trafiły na lewy bok myszki co oznacza, że preferować ją będą użytkownicy praworęczni. Szkoda, bo sam kształt gryzonia jest wystarczająco symetryczny, by pozostawić furtkę dla mańkutów.

Za sterowanie podświetleniem RGB, makra oraz przypisywanie funkcji do przełączników odpowiada dobrze znane oprogramowanie Dragon Center.

Bezprzewodowe peryferia PC uzależniają

Gdybym miał teraz wrócić do przewodowej myszki, odczuwałbym silne dolegliwości w strefie poniżej pleców.
Myślę, że nie jestem w tym odczuciu odosobniony, bo każde uwolnienie się z pętającego ruchy ucisku wprowadza moment euforii.
W przypadku MSI CLUTCH GM41 LIGHTWEIGHT WIRELESS nie poświęca się tak na prawdę niczego, by zerwać wspomniane okowy.
Lekka, szybka myszka z dobrym sensorem i stacją dokującą do szybkiego ładowania to całkiem kompletne rozwiązanie, które nie wymaga więcej uwagi, a obecnie bierze też udział w promocji:

Bezprzewodowe peryferia PC uzależniają, MSI CLUTCH GM41 Wireless - jak niezawodowo to bezprzewodowo!

O opóźnienie też jakoś specjalnie się nie martwię, bo w specyfikacji znalazłem dedykowanego USBka, operującego w paśmie 2,4 GHz, z którego korzysta większość szybkiej konkurencji.
Jeżeli więc nie jesteś zapalonym esportowcem, na co jest duża szansa, GM41 LIGHTWEIGHT WIRELESS może Ci jedynie poprawić komfort zabawy i ograniczyć konieczność stosowania bungee.
Mając zaś w sercu Ligę czy CS:GO, podczas rankedów możesz wciąż używać tej myszki w trybie przewodowym i przełączać się na ten bez kabla, gdy skończysz wspinaczkę po drabince danego dnia.
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!