Recenzja filmu Nowiny ze świata. Tom Hanks zwiedza Dziki Zachód w służbie mediów

Radosław Krajewski
2021/02/10 16:40
0
0

Nowiny ze świata to najnowsza filmowa propozycja Netflixa z Tomem Hanksem. Sprawdzamy, czy to produkcja godna nominacji do Oscara.

To nie jest kraj dla młodych ludzi

Paul Greengrass to specjalista od kina opowiadającego o wielkich tragediach, jak o 11 września czy zamachu na wyspie Utoya. To również reżyser akcyjniaków, na czele z kilkoma częściami o Jasonie Bournie. Może więc dziwić, że tym razem wziął na warsztat powieść napisaną przez Paulette Jiles, rozgrywającą się na Dzikim Zachodzie. Jeżeli macie przed oczami klasyczny western nawiązujący do twórczości Sergio Leone, to muszę Was zmartwić, gdyż Nowiny ze świata to najspokojniejszy i najmniej emocjonujący film Greengrassa. To produkcja nie w jego stylu, może dlatego zalicza tak wiele wzlotów i upadków.

To nie jest kraj dla młodych ludzi, Recenzja filmu Nowiny ze świata. Tom Hanks zwiedza Dziki Zachód w służbie mediówHistoria opowiada o kapitanie Jeffersonie Kyle’u Kiddzie (Tom Hanks), weteranie wojny secesyjnej, który pięć lat po wojnie podróżuje od miasta do miasta, czytając wiadomości z różnych zakątków Ameryki. Podczas jednej z wypraw na równinach Teksasu odnajduje dziesięcioletnią Johannę (Helena Zengel), która od sześciu lat wychowywana była przez plemię Kiowów. Johanna nie rozumie innego świata, przez co jest wrogo nastawiona do każdego, kto nie przypomina Indianina. Wbrew swojej woli zostaje odesłana do biologicznych krewnych w odległym o wiele kilometrów miasteczku. Kidd postanawia dostarczyć dziewczynkę tam, gdzie według prawa jest jej miejsce. Ale podczas podróży między starym żołnierzem a niewinną, nierozumiejącą cywilizowanego świata Johanną rodzi się przyjaźń, która na zawsze odmieni ich losy.

Po energicznym początku, w którym główny bohater robi przystanek w kolejnym mieście, aby czytając wiadomości zarobić trochę grosza, szybko zostajemy nakierowani na główny wątek tej opowieści. Reżyser nie pozwala nam dobrze poznać Kidda i zanim się obejrzymy, z jednego bohatera robi się dwóch. Liczyłem, że wątek „newsmana”, jak nazywa go jedna z postaci, zostanie bardziej naznaczona i Nowiny ze świata lepiej i dogłębniej przedstawią tę pracę. Greengrassa interesują jednak inne aspekty tej opowieści, które mają stać się dla widza uniwersalnymi prawdami o kondycji współczesnego świata oraz przedstawieniem zagrożeń z powodu tworzenia coraz to nowszych konfliktów. Ale spokojnie, rola mediów również jest silnie zarysowana i ona również odgrywa w tej historii ważną rolę.

Najnowsza produkcja dystrybuowana przez Netflixa nie jest zwykłą opowieścią o dwójce ludzi z zupełnie innych światów, którzy muszą znaleźć nić porozumienia. Reżyser proponuje nam historię o przykrych skutkach konfliktów, które jeszcze długo po ich zakończeniu będą oddziaływać na kolejne pokolenia. Z jednej strony mamy kapitana Kidda, weterana aż trzech wojen, który podczas walk doświadczył tak wiele okrucieństwa, że obawia się wrócić w rodzinne strony, aby zaznać spokoju. Dlatego podróżuje od miasta do miasta, zajmując się tym, co jest dla niego ważne. Z drugiej jest dziesięcioletnia dziewczynka, która niczym nie zawiniła, a mimo to została dwukrotnie osierocona i jest kolejną „ofiarą wojny”, którą nikt się nie przejmuje. Na tym świecie nie ma dla niej miejsca, a mimo to usilnie próbuje jej się zmienić tożsamość, aby wpasowała się do ówczesnych realiów.

Mamy więc do czynienia z kontrastem, gdzie bohater grany przez Toma Hanksa jest tym pogodzonym ze swoim losem, ukrywającym własne traumy starszym mężczyzną, który próbuje zrobić coś dobrego dla świata, oraz dziewczynką, która wciąż buntuje się mając nadzieję, że wszystkie problemy jakoś same się rozwiążą. Dlatego pomimo bariery językowej udaje im się znaleźć wzajemne zrozumienie, które przeradza się w sympatię, aż w końcu w zaufanie. Potrafią się od siebie nawet czegoś nauczyć, co jest kolejnym przeciwieństwem dla brutalnego Dzikiego Zachodu.

Zwycięstwo nie oznacza wygranej

Ale żeby nie było tak ckliwie i melodramatycznie, reżyser odhacza westernowe schematy, bez których niemal żaden film rozgrywający się na Dzikim Zachodzie nie mógłby się obyć. To właśnie momenty strzelanin i pościgów są najbardziej energiczne i nawet gdy z góry znamy ich rozstrzygnięcie, to potrafią przykuć pełną uwagę do ekranu. Czego już nie można stwierdzić po reszcie podróży głównych bohaterów, w której brakuje emocji i przejmowania się o losy Kidda i Johanny. Na tę dwójkę patrzy się świetnie, a ich osobiste historie potrafią poruszyć, ale w całej opowieści zabrakło pewnego czynnika, który mógłby podkręcić dramatyzm, a także pozwolić na lepsze poznanie obu bohaterów.

GramTV przedstawia:

Zwycięstwo nie oznacza wygranej, Recenzja filmu Nowiny ze świata. Tom Hanks zwiedza Dziki Zachód w służbie mediówCiekawy, choć powierzchowny i nie do końca wykorzystany jest wątek roli mediów w rozwijającej się amerykańskiej cywilizacji. Greengrass zdaje sobie sprawę z siły mediów, dlatego daje nam jedną scenę, która obiecuje wielkie emocje, ale finał przychodzi zbyt szybko, a rozwiązanie konfliktu zostaje na uboczu. Mimo to reżyser wskazuje, że dostęp do najświeższych informacji jest niezwykle istotny, co niesamowicie dobrze wpisuje się w obecną sytuację mediów w Polsce.

Tom Hanks jak zwykle nie zawiódł i zaliczył bardzo udaną rolę. Nie jest jedna z jego najlepszych w karierze, ale popularny aktor zrobił co mógł, aby pomimo kiepsko napisanej postaci, uczynić z niej mocny punkt filmu. Jego bohater to poczciwy, starszy weteran wojenny pełen blizn, nie tylko na ciele, ale również na psychice, a mimo to doskonale radzi sobie z ludźmi, nawet tymi, którzy grożą mu bronią. Świetna jest Helena Zengel, która początkowo powtarza swoją rolę z niemieckiego Błędu systemu, ale nomen omen, szybko wyprowadza nas z tego błędu pułapki myślowej i tworzy wartą poznania kreację, idealnie pokazując przemianę jej bohaterki.

Nowiny ze świata pomimo bardzo udanych aspektów technicznych, zarówno zdjęć Dariusza Wolskiego, muzyki Jamesa Newtona Howarda, a także scenografii czy kostiumów, jest produkcją, która broni się również historią, choć nie zawsze w pełni wykorzystuje swój potencjał. Greengrass wyciągnął wnioski ze swojego poprzedniego, mało udanego filmu 22 lipca i zaprezentował nam spokojniejszą, nastawioną na metafory i odniesienia historię, po której rodzą się ciekawe wnioski dotyczące współczesnej polityki, podziałów społecznych, braku porozumienia, komunikacji i zrozumienia oraz roli mediów na całym świecie. Może i miejscami brakuje emocji, a bohaterowie nie są aż tak ciekawi, jak wskazywałyby na to role Hanksa i Zengel, ale to mądry i potrzebny film. Szkoda jedynie, że tak powierzchowny.

6,5
Nowiny ze świata nie zostają w pamięci widza na długo, ale to odpowiednio skrojony film pod problemy współczesnego świata.
Plusy
  • Podejmowana tematyka
  • Podróż dwójki bohater dobrze się ogląda
  • Sceny akcji typowe dla westernów
  • Bardzo dobre główne role
  • Świetne zdjęcia oraz muzyka
  • Pozostawia po sobie ważne wnioski
Minusy
  • Historia nie oddziałuje na emocje
  • Bohaterowie mogliby być lepiej napisani
  • Powierzchownie potraktowana tematyka mediów
  • Nie zostaje na długo z widzem
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!