Recenzja gry Mafia: Edycja Ostateczna. Z pozdrowieniami od twórców Mafii III

Adam "Harpen" Berlik
2020/09/27 10:25
5
3

Tommy Angelo powraca po 18 latach młodszy i piękniejszy. Czy jego przygody zachwycają tak samo, jak blisko dwie dekady temu?

Recenzja gry Mafia: Edycja Ostateczna. Z pozdrowieniami od twórców Mafii III

Mafia: Edycja Ostateczna jest świetną grą

Ale to niekoniecznie świetny remake. Tak jak pisałem w pierwszych wrażeniach, paradoksalnie największą frajdę z rozgrywki będą czerpać gracze, którzy nie grali w pierwowzór z 2002 roku. Zagorzali fani klasyka bez problemu zauważą mniejsze lub większe zmiany w mechanice rozgrywki, konstrukcji misji czy też sposobie prowadzenia, bądź co bądź wciąż fenomenalnej, historii. Jeżeli w tym momencie przerwaliście czytanie, by zobaczyć notę końcową, to uprzedzam – możecie śmiało dodać jedno oczko, jeśli nie mieliście do czynienia z oryginałem i odjąć punkcik w sytuacji, gdy 18 lat temu zagrywaliście się w dzisiaj już ponadczasowy hit autorstwa nieistniejącego Illusion Softworks.

Skoro już mowa o firmach, to warto zaznaczyć, że stworzenie remake’u pierwszej Mafii powierzono studiu Hangar 13, a więc ekipie odpowiedzialnej za niezbyt udaną Mafię III. Po ogłoszeniu tego wydania mieliśmy wiele obaw, czy aby na pewno to dobry pomysł. Teraz, po spędzeniu około 20 godzin z nową wersją klasyka bardzo się cieszę, że powstała jego nowa wersja, ale… No właśnie, zawsze są jakieś „ale”, prawda?

Ponadczasowa opowieść

Mafia: Edycja Ostateczna przedstawia losy Tommy’ego Angelo. Tuż po obejrzeniu fenomenalnego filmiku wprowadzającego z zapadającym w pamięć motywem przewodnim (identycznym, jak w oryginale, choć nagranym zupełnie od nowa w dość nietypowych okolicznościach) widzimy na ekranie postać detektywa Normana, który udaje się do jednego z barów, gdzie czeka na niego właśnie główny bohater. W pierwowzorze było zupełnie odwrotnie – to właśnie nasz protagonista wchodził do knajpy, by spotkać się ze stróżem prawa.

GramTV przedstawia:

Mafia: Edycja Ostateczna jest świetną grą, Recenzja gry Mafia: Edycja Ostateczna. Z pozdrowieniami od twórców Mafii IIIW tym miejscu pragnę zaznaczyć, że takich niewielkich zmian jest znacznie więcej. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy grali w Mafię i sami chcieliby odkrywać fabułę podam tylko jeszcze tylko dwa przykłady. W końcowej fazie kampanii to, co w wersji z 2002 roku było początkiem jednych z etapów, tutaj doklejono do końca poprzedniej misji. Innym razem natomiast bierzemy udział w jakimś wydarzeniu bezpośrednio, podczas gdy w Mafii: The City of Lost Heaven jedynie otrzymywaliśmy wiadomość na temat przebiegu owego fragmentu misji. Wróćmy do fabuły.

Całość zrealizowano w formie retrospekcji, dlatego też co kilka misji wracamy do baru, gdzie Tommy Angelo wciąż opowiada swoją historię detektywowi. Akcja rozpoczyna się w 1930 roku, bo właśnie wtedy nasz protagonista był jeszcze zwykłym taksówkarzem. Pewnej nocy, kiedy zrobił sobie przerwę na papierosa, podbiegło do niego dwóch gangsterów, którzy starali się zgubić pościg. Nie mając wyjścia zrobił wszystko, by pomóc im w ucieczce, a następnie w podzięce otrzymał od don Salieriego grubą kopertę z pieniędzmi (wystarczyło nie tylko na naprawę samochodu, rzecz jasna). Starając się wrócić do swojego codziennego życia szybko został zaatakowany przez członków drugiej rodziny mafijnej Morello, więc nie pozostało mu nic innego, jak uciec właśnie do baru Salieriego. O dalszym byciu taksówkarzem nie było już mowy, więc Tommy – że tak to ujmę – znalazł sobie nową pracę…

Komentarze
5
MisioKGB
Gramowicz
21/03/2021 12:15

Właśnie przeszedłem, gra jest niesamowita, uwielbiam, zakochałem się. Przerywniki są dopełnieniem fabuły, mimika twarzy jest świetna. Postacie lepiej rozpisane niż w pierwowzorze, troszkę więcej czasu antenowego dla Sary, Pauliego, Sama. Oczywiście zakończenie oderwane od rzeczywistości, ale tak też było w pierwowzorze. Oceniam na 9/10, grało się świetnie.

TobiAlex
Gramowicz
03/10/2020 17:59

Obejrzałem sobie recenzję Quaza. Te zmiany nie powodują, że inaczej odbiera się fabułę. Po prostu obecnie są bardziej logiczne i bardziej trzymają się kupy.

copperCone
Gramowicz
27/09/2020 19:20

bardzo dobry remake, choć nie jest to to samo co pierwowzór, przez kilka rzeczy... przede wszystkim postacie znacząco się różnią. Przede wszystkim Tommy zbyt zawadiacki, wręcz miałem wrażenie że uśmiecha jak głupi do sera w poważnych sytuacjach, co drażni najbardziej. Ogólnie 8/10 to dobra ocena, przy pierwowzorze 10/10




Trwa Wczytywanie