All Work All Play - recenzja dokumentu o e-sporcie

Kamil Ostrowski
2015/08/01 13:00
0
0

Ten film usatysfakcjonuje zarówno tych, którzy chcą się czegoś o e-sporcie dowiedzieć, jak i zapaleńców mocno osadzonych w realiach pro-gamingu.

All Work All Play - recenzja dokumentu o e-sporcie

Michał Blicharz, zapalony dziennikarz e-sportowy z nadwiślańskiego kraju, niezbyt wyraźnie zarysowanego na e-sportowej mapie (z paroma chlubnymi wyjątkami), nagrywa wywiad z djWHEATem, jedną z legend e-sportu. Obraz z amatorskiej kamery i mikrofon raczej nie przeznaczony do nagrywania takich materiałów trochę śmieszą, ale budzą również podziw - kiedyś się dało "robić e-sport" bez komfortu i zaplecza, jakie dziś są standardem. Kiedy Blicharz publikuje w sieci płomienny artykuł na temat Intel Extreme Masters i punktuje błędy kierownictwa, kontaktuje się z nim przedstawiciel organizatora. Dostaje ofertę, aby pokierować ligą. W ciągu paru następnych lat uda mu się ją rozwinąć i dołożyć niemałą cegiełkę do rozwoju e-sportu w ogóle.

Dyrektor Intel Extreme Masters to centralna postać w All Work All Play. Jest on swego rodzaju symbolem, figurą, której przedstawienie tłumaczy całą filozofię stojącą za jedną z największych lig e-sportowych na świecie. Kluczowe jest tutaj kilka elementów, ale na czoło wysuwają się miłość do idei, że można żyć z pro-gamingu - od bycia dziennikarzem czy komentatorem, przez organizatorów, aż po graczy i trenerów, oraz wysiłek, aby e-sport miał rację bytu jako biznes.

Właśnie na tym polu All Work All Play jest innowacyjne. Do tej pory bowiem cała uwaga skupiona była na samych e-sportowcach. Widzieliśmy ich jak rośli, zdobywali sławę, próbowali sobie radzić z porażkami, trenowali, itd. Nigdy natomiast nie pokazano jak wyglądają ludzie, którzy sprawiają, że kariera e-sportowca jest w ogóle możliwa. A przecież to oni pracują cały rok, aby znaleźć lokalizację pod kolejne wydarzenia, zapewnić niezawodność sprzętu i dopiąć budżet. Jako człowiek, który w życiu podjął się zorganizowania paru drobnych imprez mogę osobiście zaświadczyć, że w przypadku jakiegokolwiek problemu, który wystąpi już w trakcie, publiczność potrafi być naprawdę bezlitosna, a atmosfera z przyjemniej zmienia się w toksyczną w parę chwil. Tymczasem nierzadko zdarza się, że niemożliwe jest, aby zawczasu wszystko dograć, zapewnić niezawodność sprzętu i przetestować.

Oczywiście dokument nie skupia się tylko na Blicharzu - pojawiają się także zawodnicy w League of Legends czy osoby związane z profesjonalnymi drużynami - znajduje się miejsce również na ich historie. Trzeba przyznać, że na warsztat wzięto naprawdę ciekawe, zróżnicowane postaci. W przypadku zawodników brakuje głównego bohatera per se, zamiast tego mamy przegląd różnych typów osobowości - od typowych "nerdów" dla których e-sport był sposobem na znalezienie swojego miejsca w świecie, przez osobników traktujących karierę w sposób wyważony, jako rodzaj świetnego epizodu w życiu, aż po przykład osoby, która ma hopla na punkcie rywalizacji i realizuje potrzebę wygrywania właśnie przez League of Legends.

GramTV przedstawia:

Kolejną zaletą All Work All Play jest podejście do e-sportu w ogóle, a właściwie do gier e-sportowych, w tym przypadku wspomnianej już parokrotnie MOBA od Riot Games. Film poświęca kilka chwil, aby wytłumaczyć widzowi o co chodzi w grze, a także dlaczego wzięta pod lupę akcja była tak wyjątkowa - w tym przypadku na przykładzie słynnego backdoora xPeke z Intel Extreme Masters Katowice 2013 (wydarzenie wałkowane już gazylion razy, ale słusznie). To rzecz raczej rzadko spotykana w dokumentach o pro-gamerach - zazwyczaj producenci zakładają, że widz albo już ma dużą wiedzę na ten temat, albo w ogóle ona nie jest mu potrzebna, bo film nie ma zachęcać do zainteresowania się e-sportem, a zaprezentować ciekawe zjawisko. Tutaj jest inaczej - to naprawdę dobry start dla tych, którzy chcą załapać "e-sportowego bakcyla" związanego z League of Legends, a niekoniecznie czują potrzebę grania w ten tytuł.

Film jest przyzwoicie zrealizowany. Przyjęta narracja i tempo sprawiają, że półtorej godziny mija błyskawicznie, a my mamy ochotę na więcej. Ciężko jest się do czegoś przyczepić, może do ostatniej sceny w której Blicharz "przypadkiem" spotyka starego znajomego, który niegdyś prowadził kafejkę internetową. Jakoś tego nie łyknąłem. Prezentacja "Archon Mode" ze StarCraft II: Legacy of the Void, która poprzedzała projekcję była z kolei ewidentną reklamą, bez jakiejkolwiek wartości dla osoby, która StarCrafta zna.

All Work All Play to najlepszy dokument o e-sporcie, jaki widziałem i nie żałuję, że poszedłem na niego do kina. Nie brakuje dobrych produkcji poświęconych tej tematyce, wspomnieć trzeba chociażby Free to Play czy State of Play, niemniej to film o Intel Extreme Masters moim zdaniem niesie największy ładunek emocjonalny i najszerzej rozpatruje kwestię fenomenu e-sportu. Może dlatego, że pokazuje ile ogólnie pojęta "branża" znaczy dla każdego, kto jest zaangażowany w profesjonalne rozgrywki, nie tylko dla graczy. Szkoda, że nie mogę Wam poradzić, żebyście kupili bilety, bo projekcja odbywała się tylko jednego dnia, na terenie całego kraju. Gdybyście się jednak natknęli na All Work All Play na VOD, to śmiało sięgajcie po tę produkcję.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!