Najnowsza odsłona cyklu Velocity pokazuje, jak powinna wyglądać kontynuacja z prawdziwego zdarzenia. Fani dwuwymiarowych strzelanek nie mogą przejść obok niej obojętnie.
Najnowsza odsłona cyklu Velocity pokazuje, jak powinna wyglądać kontynuacja z prawdziwego zdarzenia. Fani dwuwymiarowych strzelanek nie mogą przejść obok niej obojętnie.
Podczas rozgrywki korzystamy z unikatowych właściwości statku kosmicznego i dwóch rodzajów broni. Używamy głównie działka wystrzeliwując pociski przed siebie, ale czasem zdarza się, że musimy zniszczyć coś, co znajduje się z lewej lub prawej strony, bądź za nami. W tym ostatnim przypadku znacznie lepiej sięgnąć po granatnik. Dysponujemy również możliwością teleportacji, co przydaje się w określonych momentach, oraz funkcją pozostawiania telepodów, pełniących rolę dodatkowych punktów kontrolnych. Dzięki nim możemy bez problemu wrócić do odwiedzonego wcześniej miejsca. Jeśli chcemy pokonywać lokacje na czas, możemy użyć także sprintu, ale trzeba bardzo uważać. Pojazd zaczyna wówczas poruszać się z zastraszającą prędkością i musimy błyskawicznie reagować na to, co dzieje się na ekranie.
![]()
Pora jednak na prawdziwą bombę, czyli zupełną nowość w serii. W odróżnieniu od wcześniejszych częściVelocity 2X, , zawiera dodatkowe fragmenty, podczas których wysiadamy ze statku kosmicznego. Wówczas z dwuwymiarowej strzelanki robi się platformówka akcji z widokiem z boku. Szalone? Właśnie nie - pomysł jest jak najbardziej trafiony i świetnie pasuje do całej mechaniki rozgrywki, a przy okazji stanowi ciekawą odskocznię od głównych poziomów. Żałuję, że zabrakło go w poprzednich odsłonach, bo wygląda tak, jakby był integralną częścią serii od samego początku.
![]()
Poza standardowymi etapami, w Velocity 2X pojawiają się również walki z bossem (jednym, ale stawiamy mu czoła kilkukrotnie). Nawet w tych misjach nie wystarczy strzelać, by pokonać przeciwnika. Trzeba również wejść na pokład jego statku i tam rozwiązać łamigłówkę, unikając rozmaitych pułapek. Te starcia niestety rozczarowują, bowiem okazuje się, że możemy zginąć podczas nich wielokrotnie, ale obrażenia, które zadaliśmy wrogowi i zagadki, jakie rozwiązaliśmy, zapisują się automatycznie. Nie trzeba więc specjalnie się starać, by pokonać opancerzony statek nieprzyjaciela.
![]()
Twórcy całą swoją energię włożyli w rozgrywkę. Ta jest niesamowita i nawiązuje do gier wideo z dawnych lat, gdy liczyło się nieskomplikowane sterowanie i rozgrywka oferująca wiele możliwości. Velocity 2X jest właśnie takim tytułem. Pozornie łatwym do opanowania, ale trzeba mocno się postarać, żeby osiągnąć perfekcję. Po przejściu każdego poziomu na ekranie pojawiają się statystyki naszego przejścia. Dowiadujemy się, ilu mieszkańców uratowaliśmy, ile zebraliśmy klejnotów oraz w jakim czasie zdołaliśmy dotrzeć do końca planszy. Na tej podstawie system oblicza wynik i nagradza nas punktami doświadczenia niezbędnymi do odblokowania kolejnych etapów. Skutecznie zachęca to do uczenia się poszczególnych misji na pamięć i bicia rekordów. Jeśli wszystko zrobimy perfekcyjnie, otrzymamy złoty medal i trzy gwiazdki.
![]()
Oprawa wizualna Velocity 2X to na pewno nie rewolucja, ale ewolucja już jak najbardziej. Grafika stylem wykonania przypomina wcześniej odsłony serii i została wykonana naprawdę starannie. Tym, co jednak zasługuje na szczególną pochwałę, jest ścieżka dźwiękowa, który stanowi mieszankę rozmaitych gatunków elektronicznych z domieszką techno. Mogę z czystym sumieniem napisać, że to jeden z najlepszych soundtracków, jakie dane było mi usłyszeć w grach wideo. Każdy z utworów to istny majstersztyk, świetnie pasuje do stylu rozgrywki i zapada w pamięć na tyle, że po skończeniu gry miałem ochotę posłuchać ich jeszcze raz. Jeśli macie PlayStation Vita i chcielibyście nabyć ścieżkę dźwiękową osobno, możecie ją kupić na PlayStation Store w cenie 25 złotych.
![]()
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!