Seriale dla graczy #4 - The Walking Dead

Bartłomiej Kossakowski
2013/01/03 12:56

Dla wielu wydawana w epizodach przygodówka The Walking Dead była najlepszą grą 2012 roku. Czy serial jest równie dobry?

Seriale dla graczy #4 - The Walking Dead

Andrzej Sapkowski nie udziela często wywiadów mediom poświęconym grom, ale to nieduża strata, bo zawsze mówi to samo. Pamiętam, jak gdzieś w okolicach premiery pierwszej części komputerowego Wiedźmina znany Gramowiczom Wiktor Cegła (wtedy jeszcze w czasopiśmie Play) wyciągnął od niego kilka opinii. W skrócie: pisarz nie przepada za grami, a nawet komputerami. Uważa, że prawdziwy Geralt jest tylko jeden, ten książkowy.

W ostatnim wywiadzie dla Eurogamera powtórzył mniej więcej to samo, dodając jednocześnie, że dziwi go nieco zjawisko rozciągania jednego uniwersum na książki, gry, komiksy, filmy. Mówi się na to teraz ładnie konwergencja mediów, a Wiedźmin jest tego niezłym przykładem: poza książkami i grą wyszedł choćby bardzo przyzwoity komiks w wersji na iPada (taki z dźwiękami i animacjami). Oczywiście palce maczał w tym wydawca gry, a nie Sapkowski. Ale przykładem naprawdę bardzo, bardzo dobrym jest The Walking Dead. Na podstawie komiksu zrobiono bowiem świetny serial i rewelacyjną grę.

Powtórzmy to jeszcze raz: świetny serial i rewelacyjna gra powstały na podstawie komiksu. To się nie zdarza często, prawda?

Walka z zombie, walka z ludźmi

Serial opowiada o świecie opanowanym przez zombiaki. Jak to się stało, że na ulice wypełzły tysiące żywych trupów? Na początku nie mamy pojęcia - historia ukazana jest z perspektywy Ricka Grimesa, policjanta który zostaje postrzelony i trafia do szpitala. Gdy wychodzi ze śpiączki zastaje rzeczywistość, której raczej się nie spodziewał - nie czeka na niego ani jedna seksowna pielęgniarka, za to całkiem sporo raczej niezadbanych świrów, którzy chcą go pogryźć. Walka z zombie, walka z ludźmi , Seriale dla graczy #4 - The Walking Dead

Z jednej strony mamy więc liczne sceny rodem z horroru czy filmu akcji, gdy Rick i inni walczą z zombiakami z użyciem broni palnej, białej i wszystkiego, co tylko da się na broń przerobić. Z drugiej - pokazanie ludzi, którzy próbują sobie ułożyć w tej nowej rzeczywistości życie. Podzielili się na grupy i starają się przetrwać, mając jednocześnie nadzieję na lepsze jutro. Wprawdzie komórki przestały działać, ale jakaś komunikacja istnieje, do tego krąży sporo plotek o miejscach, w których jest w miarę bezpiecznie, gdzie podobno ludzkie życie wciąż przypomina... ludzkie życie właśnie, a nie tylko walkę o przetrwanie. A że w międzyczasie to nie zombiaki stają się głównym zagrożeniem, a inni ludzie właśnie, nie muszę chyba nawet dodawać. Ale nie szukajcie tu rozważań o sensie życia - wątki zarysowano na tyle klarownie, by był to jednak serial rozrywkowy.

Uczelnia dla jedzących mózgi

Przyznam się wam, choć nie wiem czy jest się czym chwalić, że kilka zombiaków już w rozmaitych filmach i grach widziałem. Ale te z The Walking Dead i tak potrafiły mnie zaskoczyć. A raczej osoby, które są odpowiedzialne za ich pojawienie się na ekranie: charakteryzatorzy i spece od efektów specjalnych. Swoim bezdusznym wzrokiem zombiaki z The Walking Dead potrafią przerazić lub chociaż wzbudzić niepokój. Że już nie wspomnę o tych, które pozbawione nóg próbują od czasu do czasu pełzać czy nawet tych, które wprawdzie zostały już unieruchomione, ale na przykład, w wyniku różnych splotów wydarzeń, trzeba im zajrzeć do ich żołądka, by sprawdzić, czy nie zjadły ostatnio zaginionego członka grupy. Jeśli jesteście wrażliwi na takie sceny, raczej odpuśćcie oglądanie, bo jest ich całkiem sporo. Uczelnia dla jedzących mózgi, Seriale dla graczy #4 - The Walking Dead

GramTV przedstawia:

Warto odnotować, że na potrzeby serialu powstała nawet specjalna szkoła dla zombiaków, w której aktorzy (czy raczej statyści) uczą się odpowiednich zachowań i ruchów.

Równie mocno jak zombiaki w pamięć zapadają ludzie. Pojawia się wielu bohaterów drugoplanowych, przeważnie o dość silnych charakterach. Każdy ma oczywiście jakąś funkcję do spełnienia i rolę do odegrania. Czasami trochę razi, że motywacje postaci bywają naiwne i schematyczne, ale za to twórcy nie boją się któregoś z bohaterów od czasu do czasu uśmiercić i to wcale nie dlatego, że grający go aktor postanowił nie przedłużać kontraktu. Podobnie więc jak w przypadku serialu 24 godziny, czy z nowszych - Gra o tron oraz Homeland - nie przyzwyczajajcie się za bardzo do osób, które widzicie na ekranie.

Zwróćcie jednak uwagę na dwóch świrusów, jakimi są bracia Dixon. Zwłaszcza starszy, Merle, ma nierówno pod sufitem. To oni będą bohaterami kolejnej gry, której akcja toczy się w tym uniwersum - The Walking Dead: Survival Instinct. Tym razem nie będzie to przygodówka, a survival horror. Nie wszystkich może ucieszy, że wydawcą będzie Activision, ale ja i tak wypatruję kwietniowej premiery.

Geniusz albo amator

Co podobało mi się najmniej? W tym całym dążeniu do zrobienia z tego dramatu psychologicznego o życiu niemal jak w początkach świata (duża część technologii przestała działać), co jest zresztą miłą odmianą od mnóstwa filmów o sieczce z zombie, twórcy trochę zapędzili się z wątkami rodzinnymi i romansowymi. Ale to już moja prywatna opinia. Zresztą i tak wolę się przemęczyć z takimi historiami, niż obejrzeć kolejne Resident Evil, w którym miejsce jest tylko na walkę, wybuchy, skakanie, przystojnych twardzieli i seksowne laseczki. A fakt, że w The Walking Dead nie trzeba się spieszyć z pokazaniem historii i można zaprezentować ewolucję charakterów bohaterów, na wychodzi serialowi na dobre. Wystarczy spojrzeć na samego Ricka - na końcu pierwszego sezonu to już inny gość niż na jego początku. Geniusz albo amator, Seriale dla graczy #4 - The Walking Dead

Polecam wam cały pakiet: komiks, serial i pociętą na epizody przygodówkę od Telltale Games. Adrian Chmielarz, twórca Painkillera i Bulletstorma (obecnie szef małego studia The Astronauts) stwierdził ostatnio w wywiadzie dla magazynu Neo Plus, że geniusz komiksu polega na tym, że jego twórca nie zna się na swojej robocie, a niespodzianka na każdej stronie nie musi wynikać z jego bezkompromisowości, a raczej z faktu, że nie umie pisać i konstruować scenariusza. Ciekawa teoria, nie powiem. Nawet jeśli tak jest - zupełnie mi to nie przeszkadza i cieszę się, że Batman nie jest jedynym w ostatnich latach komiksowym bohaterem, który może występować w innych mediach bez wstydu (poza świetną grą Batman: Arkham Asylum mieliśmy też przecież bardzo dobre, moim zdaniem, filmy).

Polskie zombiaki

Dobra wiadomość jest też taka, że nie trzeba czekać 100 lat, żeby w Polsce oglądać aktualne odcinki The Walking Dead. Stacja FOX postanowiła emitować najnowsze epizody tuż po amerykańskiej premierze. Polskie zombiaki, Seriale dla graczy #4 - The Walking Dead

I jeszcze jedno: dużo znacie filmów, w których z zombiakami walczy się z pomocą. katany? Oczywiście zdarzało się to, ale gracja, z jaką obcina głowy występująca w trzecim sezonie Michonne, robi wrażenie. Zwróćcie uwagę na tę dziewczynę.

Komentarze
53
Usunięty
Usunięty
01/04/2014 14:56

"Że już nie wspomnę o tych, które pozbawione nóg próbują od czasu do czasu pełzać czy nawet tych, które wprawdzie zostały już unieruchomione, ale na przykład, w wyniku różnych splotów wydarzeń, trzeba im zajrzeć do ich żołądka, by sprawdzić, czy nie zjadły ostatnio zaginionego członka grupy. Jeśli jesteście wrażliwi na takie sceny, raczej odpuśćcie oglądanie, bo jest ich całkiem sporo."Tak? Jedna.

TobiAlex
Gramowicz
24/04/2013 13:12

Hahaha, widzę że bardzo dużo osób nie ma w ogóle pojęcia odnośnie praw autorskich związane z filmami i muzyką (to tak gwoli ścisłości odnośnie pirackiego streama...).

TobiAlex
Gramowicz
24/04/2013 13:12

Hahaha, widzę że bardzo dużo osób nie ma w ogóle pojęcia odnośnie praw autorskich związane z filmami i muzyką (to tak gwoli ścisłości odnośnie pirackiego streama...).




Trwa Wczytywanie