Dead Island - zapowiedź

Zaix...
2008/01/10 18:19

Żyjący umarli i... umarli żyjący

Żyjący umarli i... umarli żyjący

Żyjący umarli i... umarli żyjący, Dead Island - zapowiedź

Wczoraj zapoznaliśmy Was z jednym z dwóch bardzo obiecujących projektów polskiego Techlandu. Obstawiamy, że gdybyśmy nie podali tytułu i nie napisali na samym początku, że gra powstaje w Polsce – na pewno byście się nie domyślili, że to krajowa produkcja. Identycznie sprawa ma się z Dead Island, czyli głównym bohaterem dzisiejszego tekstu. Pomysły wdrażane i rozważane przez twórców są jednocześnie tak odważne i wręcz onieśmielające, że aż... naturalne. Próbują oni stworzyć taką produkcję, o jakiej chyba myślał choćby raz każdy gracz – oferującą mnogość możliwości jak w realnym świecie. Oto przed Wami gra będąca istną symulacją przetrwania.

Welcome in hell, my brother, have a good time...

Nie każdy świeżo upieczony małżonek wie, że stojąc na ślubnym kobiercu i mówiąc "...póki śmierć nas nie rozłączy" – tak naprawdę wyznacza sobie cel swojego życia. Nie wiedział tego także Adam, główny bohater Dead Island, który mimo wszystko dał się zaprowadzić przed ołtarz, po czym wyleciał wraz z małżonką na miodowy miesiąc na jedną z rajskich wysepek. Jak to jednak w życiu (i pewnym serialu…) bywa, coś poszło nie tak: samolot rozbija się, a my budzimy się na plaży na zupełnie obcym nam terenie. Co gorsza, okazuje się, że nasza ukochana zniknęła, a my bardzo szybko przekonujemy się, że nie jest to wyspa bezludna. Wręcz przeciwnie, jest aż nadto zaludniona, a jej głównymi mieszkańcami są... zombie.

W takiej sytuacji nasz cel jest chyba jasny. Nie bawimy się w rekina finansów prowadzącego kurort wypoczynkowy, nie rozwiązujemy wielkiego międzynarodowego spisku ani nawet nie zbawiamy świata. My po prostu staramy się przeżyć oraz odnaleźć swoją żonę. W czym raczej dość dotkliwie przeszkadzają nam dziesiątki nieumarłych... i tutaj właśnie rodzi się konflikt. A gdzie jest problem, jest i rozwiązanie.

I push my fingers into your eyes...

Sposoby eksterminacji przeszkadzających nam hord zombie będą – i tutaj właśnie powinniście być zaskoczeni – najzupełniej normalne. Jako że z głównego bohatera zwykły człowiek, a nie umięśniony atleta, radzić będziemy musieli sobie, jak to tylko możliwe. Za broń posłuży nam to wszystko, co znajdziemy. Raz będzie to kawałek gałęzi albo część krzesła, innym razem z kolei kamień albo cokolwiek, co pomoże w ostudzeniu zapału przeciwników do podchodzenia za blisko. Co ważne, nasz bohater będzie się rozwijał, a więc z czasem walka będzie nam przychodzić coraz łatwiej. Broń palna, i owszem, będzie, ale jedynie w śladowej ilości.

GramTV przedstawia:

Najważniejszym aspektem Dead Island ma być świetny model fizyczny. Dzięki niemu możliwe będzie zrobienie praktycznie tego wszystkiego, co naprawdę moglibyśmy zrobić – takie zamierzenie przynajmniej mają twórcy i do niego wytrwale dążą. Już teraz mówią, że możliwe jest poradzenie sobie z przeciwnikami za pomocą prądu czy ognia, a jeżeli tylko dobrze pomyślimy... – no cóż, możliwości będzie ogrom i tylko od nas będzie zależeć decyzja co do ich wyboru.

Ta swoboda jest zresztą głównym hasłem produkcji. Zostajemy rzuceni przez twórców na wyspę pełną wygłodniałych zombie i mamy zadanie – odnaleźć żonę. Reszta jest tak naprawdę zależna od nas. W którą stronę pójdziemy, jakie podejmiemy decyzje, czy napotkanych ocalałych ludzi będziemy także zabijać, czy może wykonywać zlecane nam przez nich misje. To wszystko będzie miało ogromne znaczenie dla rozgrywki, bo będzie ona w 100% wolna i swobodna. Á propos misji, które dostaniemy od NPC-ów: każda z nich będzie miała po kilka wariantów wykonania, a żaden z nich oczywiście nie będzie nam narzucony.

Ręka, noga, mózg na ścianie Kolejnym z przyciągających do gry „ficzerów” ma być świetnie wykonany model obrażeń. Techland podszedł do sprawy bardzo innowacyjnie i każdego z przeciwników wyposażył w trzy w pełni podatne na uszkodzenia warstwy: skórę, mięśnie oraz kości. I teraz wyobraźcie sobie, że w połączeniu ze świetnym modelem fizycznym każdy wyprowadzony cios będzie dawał inne skutki. Liczyć się będzie nie tylko, czym i z jaką siły potraktujemy przeciwnika, ale też z jakiego kąta go uderzymy. Dlatego ten sam kij raz może dosłownie rozłupać czaszkę, a innym razem albo oderwać kawałek skóry… albo po prostu się złamać.

Sprawa poruszonej już na początku tekstu realności rozgrywki jest dla twórców wręcz priorytetowa. Stawiają sobie oni za cel stworzyć jak najbardziej rzeczywistą grę. I tak wyspa, na której się znajdziemy (której powierzchnia, swoją drogą, ma wynosić 30 km², a którą eksplorować będzie można nie tylko pieszo, ale także za pomocą środków transportu), stworzona jest na podstawie wyglądu prawdziwych rajskich wysepek. Możecie być pewni, że nie zabraknie ciekawych miejsc do zwiedzenia. Na rozgrywkę w znaczącym stopniu wpływać będzie upływający czas wraz ze zmiennymi porami dnia i... pogodą. Inaczej sprawy mieć się będą w słoneczne południe, a inaczej w deszczową noc.

Dążąc do uzyskania owego efektu realności, postanowiono zrezygnować ze zbędnego interfejsu. Żadnych mapek, wskaźników zdrowia ani tego typu niepotrzebnych nam gadżetów. Skąd więc będziemy wiedzieć, jak długo nasz bohater jeszcze pociągnie? Otóż da się to zaobserwować i odczuć. Ranny w nogę zacznie utykać, w rękę – nie będzie mógł atakować z odpowiednią skutecznością itd., itp. Ciekawym sposobem na regenerację zdrowia jest sen, ale póki co jest to jedynie zamiar twórców, a nie obecny już w grze moduł, może więc on ulec zmianom.

Zombie tu, zombie tam, zombie z główki walnie nam

Gra, podobnie jak Warhound, powstaje jednocześnie na PC oraz Xbox 360, a silnikiem na którym jest tworzona, jest techlandowski Chorme 4 odpowiednio dostosowany do potrzeb gry. Nie można na razie za dużo powiedzieć o grafice, screenów bowiem udostępnionych jest jak na lekarstwo; twórcy zapewniają jednak, iż będzie stać ona na odpowiednio wysokim poziomie, aby było co podziwiać. W końcu znajdziemy się na rajskiej wysepce, widoki muszą zapierać dech w piersiach… nawet jeżeli są to piersi przeciwników. Premiera gry jest planowana na trzeci kwartał tego roku.

Komentarze
41
Usunięty
Usunięty
24/01/2008 21:44

Gierka zapowiada sie rewelacyjnie, narazie wygląda na najlepszą produkcje tego roku ale nic nie mówie by niezapeszac, byle by nie zepsuli tej gry jak WiedzminaPS:kto zna najlepsze horrory z gier co masowo rozwalasz zombie ????piszczie bo dotychczas Resident Evil 4 to chała, gra sie w to tylko na konsoli a pozatym wątpie że odpali mi na kompie bo jak dali w wiedzminie taką grafike to mi lagowało na średnich wymaganiach, w crysisie nie przycinało na średnich a była o niebo lepsza grafika to moge sobie wyobrazic jakie wymagania będzie to miec :)))) ale jestem pozytywnie nastawiony na tą gre wkońcu to producęci chroma

Usunięty
Usunięty
22/01/2008 20:40

Gra zapowiada sie ekhem.... fajnie : P . Nie moge sie doczekać. Napewno gra będzie super ;] . Nie ma takiej opcji by sie nie udawała. Tak samo Warhound

Usunięty
Usunięty
18/01/2008 15:57

Hmmm... Zawsze się zastanawiałem kiedy ktoś wpadnie na odwzorowanie anatomii wewnętrznej w grach... Mam nadzieję, ze nasi rodacy tego nie spieprzą i będzie hicior :D




Trwa Wczytywanie