Tom Hanks ostrzega fanów, aby nie ufali filmowi, w którym wygenerowany przez sztuczna inteligencję obraz aktora zachęca do usług stomatologicznych.
Zdobywca Oscara przestrzega, że wszystkie filmiki, krążące w internecie, w których „zachęca” do określonych usług stomatologicznych, to tak naprawdę nie jest on.
UWAGA!! W sieci dostępny jest film promujący jakiś plan dentystyczny ze mną wygenerowanych przez sztuczną inteligencj. Nie mam z tym nic wspólnego.
Hanks stwierdził, że martwi się wykorzystaniem sztucznej inteligencji w przemyśle rozrywkowym, a także możliwości jakie daje ta technologia twórcom, wliczając w to używanie wizerunku bez zgody, a nawet po śmierci aktora.
Wiedzieliśmy, że to nadchodzi. Wiedzieliśmy, że dzięki komputerom pojawi się możliwość przekształcania zer i jedynek w twarze i inne obrazy. Teraz jest to popularne i widzimy to wszędzie. Jutro mogę zostać potrącony przez autobus i to wszystko, ale występy mogą trwać i trwać. To z pewnością wyzwanie artystyczne, ale także prawne – mówił aktor w podcaście The Adam Buxton Podcast.
Rzeczywiście technologia deepfake się upowszechniła i staje się coraz doskonalsza. Także branża filmowa ma ogromny problem ze stosowaniem sztucznej inteligencji i to jej obecność, między innymi doprowadziła do strajków scenarzystów i aktorów, którzy nie godzą się na zastępowanie przez cyfrowe dzieła.
Warto przypomnieć, że aktor był kiedyś bardzo entuzjastycznie nastawiony do technologii sztucznej inteligencji i podkreślał, że dzięki niej będzie mógł grać swoje role nawet po śmierci. Czyżby tym razem przeważyły względy finansowe?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!