Netflix z reklamami nie będzie oferował jednej z najważniejszych funkcji

Właściciele platform streamingowych coraz bardziej dostrzegają potencjał w zaoferowaniu klientom tańszego abonamentów z reklamami. Już pod koniec grudnia nowy plan zostanie uruchomiony przez Disneya, a na początku przyszłego roku również Netflix ma wdrożyć to rozwiązanie na swoją platformę. W czerwcu prezes firmy Ted Sarandos potwierdził wprowadzenie subskrypcji z obowiązkiem oglądania reklam, a w ubiegłym miesiącu dowiedzieliśmy się o pierwszych ograniczeniach z tym związanych. Subskrybenci planu z reklamami nie otrzymają pełnej biblioteki i w ofercie zabraknie wybranych tytułów. Okazuje się, że ograniczenia sięgają głębiej i również nie będą mogli korzystać z platformy bez połączenia z internetem.

Bloomberg poinformował, że jeden z niezależnych programistów odkrył kod w aplikacji Netflix na iPhone’ach, który zawierał tekst: „Pobieranie dostępne we wszystkich planach z wyjątkiem Netflix z reklamami”. Oznacza to, że jedna z najpopularniejszych funkcji platformy, czyli pobierania filmów i odcinków seriali, aby odtwarzać je w trybie offline będzie niemożliwa.

Z jednej strony ma to sens, gdyż Netflix będzie zarabiał na reklamach, a te będą potrzebowały stałego połączenia z siecią, aby wyświetlać się widzom. Z drugiej użytkownicy wybierając najtańszy plan zostaną pozbawieni jednej z najważniejszych funkcji, które pozwala na oglądanie treści na platformie bez względu na miejsce pobytu – o ile wcześniej zadbali, aby pobrać materiały na swoje urządzenie mobilne. Ponadto w kodzie aplikacji pojawiła się również informacja, że użytkownicy planu z reklamami nie będą mogli pominąć przerw reklamowych. Netflix wysłał do Bloomberga odpowiedź w tej sprawie:

Wciąż jesteśmy na początku decydowania o tym, jak uruchomić tańszą, obsługiwaną przez reklamy opcję i nie podjęto żadnych decyzji. Więc w tym momencie to wszystko tylko spekulacje.