Dziś okładki pierwszych numerów to już gratka dla kolekcjonerów.
Dokładnie 72 lata temu, 1 grudniu 1953 roku, Hugh Hefner opublikował pierwszy numer magazynu Playboya – jednego z najważniejszych tytułów lifestylowych w historii popkultury. Znany z rozkładówek z nagimi i półnagimi modelkami, Playboy odegrał ważną rolę w rewolucji seksualnej. Dziś stracił swój pazur, ale marka istnieje.
72 lata temu zadebiutował PLAYBOY
Pierwsze wydanie, sfinansowane m.in. pożyczką 1000 dolarów od swojej matki, powstało… w kuchni Hefnera. Od razu zwróciło na siebie uwagę, bo na okładce znalazła się Marilyn Monroe, największa gwiazda Hollywood. Jej słynna rozkładówka – w rzeczywistości zdjęcie z kalendarza, a nie specjalna sesja dla magazynu – sprawiła, że pierwszy nakład sprzedał się błyskawicznie.
Geneza Playboy sięga pomysłu na magazyn o nazwie Stag Party, który miał być eleganckim, śmiałym pismem dla mężczyzn. Po sporze o znak towarowy Hefner zmienił tytuł na Playboy, a logo z króliczkiem – zaprojektowane przez Arta Paula – stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli XXI wieku. Hefner, absolwent psychologii i były pracownik Esquire, stworzył pismo, które łączyło erotykę, kulturę, styl życia i inteligencki ton. Playboy kierowany był przede wszystkim do młodych, wykształconych mężczyzn, którzy oprócz atrakcyjnych zdjęć szukali w magazynie opowiadań, felietonów i wywiadów.
GramTV przedstawia:
Playboy odegrał istotną rolę w rewolucji seksualnej i przez dekady pozostawał liderem branży, łącząc rozrywkę z ambitną publicystyką. Ikoniczne stały się też wywiady z politykami, artystami czy sportowcami, a pełnostronicowe komiksy budowały prestiż twórców takich jak Shel Silverstein czy Gahan Wilson. Pierwsze numery szybko zyskiwały status kolekcjonerski – egzemplarze otwarcia magazynu potrafią dziś osiągać ogromne ceny.
Współczesny PLAYBOY jest jednak zupełnie innym magazynem. Zrezygnował z nagości, a później częściowo do niej wrócił, oscylując między nowym wizerunkiem a tradycją. Jest też wciąż wydawany papierowo, ale już nie regularnie. Dla wielu czytelników stracił swój dawny pazur – ten, który definiował go jako odważny symbol zmian obyczajowych. Choć marka wciąż istnieje, trudno zaprzeczyć, że era Hefnera pozostaje nie do podrobienia.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!