Na ostatnim Ubisoft Forward, które miało miejsce na tegorocznych targach E3, mieliśmy okazję zobaczyć pierwszy pełnoprawny zwiastun gry Avatar: Frontiers of Pandora. Nieco później opublikowano kilka zrzutów ekranu oraz materiał wideo, przedstawiający możliwości silnika Snowdrop, z którego korzysta wspomniany tytuł. Tymczasem Luigi Priore, wiceszef Disney & Pixar Games, w rozmowie z Venture Beat postanowił zapewnić, że nadchodząca produkcja Ubisoftu nie będzie adaptacją filmu Jamesa Camerona. Gra opowie własną historię, w której pojawią się nowe postacie.
„15 czy 20 late temu granie w film było czymś. Kupiłeś grę i grałeś w film […]. To było wtedy popularne, ale gracze oczekują teraz więcej. Chcą wchodzić w interakcję ze swoimi ulubionymi światami i postaciami, ale chcą poznawać nowe historie i robić nowe rzeczy z tymi bohaterami i miejscami” – mówi Priore.
Przedstawiciel Disney & Pixar Games podkreśla, że Avatar: Frontiers of Pandora zamierza zbadać „niesamowity świat sience fiction” stworzony przez Jamesa Camerona, który jest „świetnym placem zabaw”.
„Cały pomysł polega na tym, aby stać się częścią historii tej gigantycznej marki, ale nie jest to gra, polegająca na graniu w film. To zupełnie nowy otwarty świat i nowe postacie. Dlatego produkcja nosi tytuł Frontiers of Pandora. [Historia – dop. red.] odbywa się na innej granicy [z ang. frontier], innym obszarze Pandory” – wyjaśnia wiceszef Disney & Pixar Games.
Na koniec przypomnijmy, że Avatar: Frontiers of Pandora zmierza na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 5 i Xbox Series X/S. Produkcja ma zadebiutować na rynku w przyszłym roku. Nie znamy jednak dokładnej daty premiery. Warto też wspomnieć, że tytuł dostępny będzie również w usługach streamingowych Google Stadia oraz Amazon Luna.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!