Prawie pół roku temu odbyła się oficjalna premiera filmu Joker na słynnym festiwalu w Wenecji, a wciąż dowiadujemy się na jego temat coraz więcej – dzisiaj mamy dla Was ciekawostkę zza kulis, którą wyjawił Kevin Smith, znany filmowiec i miłośnik kina, w odcinku podcastu Fatman Beyond. Informację wychwycił serwis Joblo. Na samym początku chcielibyśmy też na wszelki wypadek zaznaczyć, że poniższe informacje niektórzy z Was mogą uznać za spoilery, więc pamiętajcie, że w razie czego ostrzegaliśmy.
Arthur jest w szpitalu, śmieje się, chichocze. Podchodzi kobieta i pyta: “Co jest takie zabawne?”, a on odpowiada: “Właśnie myślałem o czymś zabawnym”. Następnie rozpoczyna się retrospekcja, widzimy śmierć Thomasa i Marthy Wayne’ów – i to właśnie Joker jest ich mordercą. Mamy również Bruce’a, który krzyczy i płacze. Joker początkowo chce po prostu odejść, jednak szybko się zawraca, wzrusza ramionami, po czym strzela do chłopaka. Wchodzą napisy końcowe.
Nie ma chyba żadnych wątpliwości co do tego, że takie zakończenie byłoby znacznie mroczniejsze, niż to, które znamy. No i na pewno byłoby sporym zaskoczeniem dla miłośników komiksowego uniwersum DC – scena, gdzie Bruce Wayne ginie po strzale od Jokera? Jak myślicie, czy byłoby to lepszym rozwiązaniem? Czy może odpowiada Wam to zakończenie, które rzeczywiście jest w filmie? Cóż, nie zmienia to faktu, że ostatecznie i tak Joker okazał się jednym z największych kinowych hitów ubiegłego roku, zarabiając na całym świecie ponad miliard dolarów i zdobywając serca milionów widzów.
Pełna oferta gier komputerowych w sklepie Sferis