Gry na tablety #2 - Rope Escape, czyli Indiana Jones spotyka Icy Tower

Michał Ostasz
2013/02/14 10:33
2
0

W co zagrać, kiedy mamy do “zabicia” kilka bądź kilkanaście minut w poczekalni lub w czasie podróży autobusem? W Angry Birds? To już było, a Google Play i AppStore oferują wiele innych perełek doskonałych na krótką chwilę. Jedną z nich jest Rope Escape.

Dzieło firmy Deemedya przypomina kultowe niegdyś Icy Tower. Z tą różnicą, że zamiast piąć się wertykalnie po stopniach niekończącej się wieży naszym zadaniem jest polecieć jak najdalej w płaszczyźnie horyzontalnej. Do tego by loty trwały jak najdłużej posłużą nam tytułowe liny, dzięki którym kierowana przez nas postać może zaczepić się o elementy otoczenia w celu rozhuśtania się i kontynuowania nie-do-końca-swobodnego spadku w prawo.

Twórcy zaoferowali także pewne wariacje głównego trybu rozgrywki - dostępne są tryby z ograniczoną ilością lin bądź limitem czasowym. Świetne dla tych, których palce wszędzie szukają wyzwania.

Zasady gry są proste, ale samą rozgrywkę komplikują przeszkadzajki czyhające na szalejącego w powietrzu avatara (który w podstawowej wersji wygląda, i to chyba nie przypadkiem, jak Indiana Jones). Płonące strzały wystrzeliwane w jego kierunku, latające kamienie, a nawet statki kosmiczne (sic!) potrafią skutecznie utrudnić lot, który przyspiesza z każdą kolejną sekundą. Jednocześnie wspomniane elementy mogą okazać się pomocne - wszystko zależy od naszej zręczności i oceny sytuacji. Całe szczęście, że Rope Escape jest niezwykle przystępne, ale nie oznacza to, że dobre wyniki przyjdą same. Sterowanie ogranicza się do wskazywania palcem drzew lub innych obiektów, o które chcemy się zaczepić i okazjonalnego poruszania całym tabletem bądź smartfonem. Niektóre “znajdźki” korzystają z akcelerometrów zamontowanych w naszych urządzeniach.

Gry na tablety #2 - Rope Escape, czyli Indiana Jones spotyka Icy Tower

GramTV przedstawia:

Zgodnie z obowiązującym trendem Rope Escape nie jest wolne od systemu mikrotransakcji i możliwości wrzucania osiąganych przez nas wyników na facebookową tablicę. Sama gra jest oczywiście darmowa, ale za prawdziwe pieniądze możemy zakupić wirtualną walutę (coins), która posłuży nam do zakupu ulepszeń czy nowych skórek dla postaci. Tradycjonaliści i osoby nie spieszące się mogą oczywiście zdobywać złote monety dokonując postępów w grze i zdobywając osiągnięcia.

Wady? Grafika nie powala na kolana, ale jednocześnie gwarantuje ona płynność rozgrywki, która w przypadku takiego tytułu jak Rope Escape jest ogromnie ważna. Ponadto produkcja autorstwa Deemedya nie zachwyci nas dopracowanymi i oryginalnymi projektami postaci, otoczenia czy menusów. Zapomnijcie o uroku Cut The Rope i wysumbliwaniu Contre Jour. Zapętlony w kółko przygrywający w tle kilkunastosekundowy kawałek doskonale spełnia swoje zadanie - przypomina o tym, że to gra, którą trzeba sobie dawkować w niezbyt dużych ilościach.

Mimo kilku minusów polecam zapoznanie się z Rope Escape, zwłaszcza, iż jest to zupełnie darmowa produkcja. To jedna z ciekawszych propozycji cyfrowych sklepów Google i Apple na nudny wykład bądź przedłużające się oczekiwanie na spotkanie.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
14/02/2013 16:56

Tak jak większość tego typu gier, Rope Escape nie nadaje się na dłuższą sesję. Boli też to, że jest mało możliwości rozbudowania postaci, przez co dość szybko się nudzi. Mimo wszystko, jeśli szukacie gierki na kilka minut, mogę jak najbardziej polecić. Tym bardziej, że nie trzeba dać za nią ani grosza :)

Usunięty
Usunięty
14/02/2013 15:13

Haha, na początku przeczytałem "Rape Escape" xD