MMORPG na polskim podwórku - odcinek drugi

Lucas the Great
2006/05/31 16:00

Pora na kontynuację podróży po mrokach dziejów sieciowego RPG. Tym razem zajmiemy się okresem przejściowym, aż po zmierzch złotej ery Ultimy Online i poszukiwania nowych, alternatywnych gier. Jak zwykle będzie trochę śmiesznie, a trochę strasznie... ale z pewnością pouczająco.

Nie przedłużając już wstępu, oddajemy głos Waszemu przewodnikowi, Tollowi (który zrezygnował dla uproszczenia z drugiej części ksywki):

Na kolana! TPSA zaciskała swą kościstą dłoń na naszym wąskim gardle wyjścia na świat. Aleśmy twardzi Słowianie, a nie miękkie Ninja. Nikt nie będzie pluł nam w twarz. Polak potrafi, więc jako naród bogaty w pomysły poradziliśmy sobie i z tym problemem. Za pomocą programu Sockscap ci, którzy mieli dostęp do „dużych” serwerów w jeszcze większych firmach, udostępniali łącza, które niekoniecznie korzystały z kabli TPSA. I tak pół Polski grało, łącząc się poprzez serwery... (w tym miejscu jednak nie wymienimy nazw znanych nam firm, bo ich działalność charytatywna nie była w pełni świadoma) czy innych, wielkich korporacji.

GramTV przedstawia:

Pełen tekst znajdziecie tutaj

MMORPG na polskim podwórku - odcinek drugi

Komentarze
17
Usunięty
Usunięty
01/06/2006 20:45

Dobry felietionik, naprawde wciagnal, szkoda ze taki krotki :)

Usunięty
Usunięty
01/06/2006 10:53

Świetne! Wciągnęło mnie jak nic, że aż się zdziwiłem, gdy doszedlem do końca;). Wielkie gratulacje za art!

Usunięty
Usunięty
01/06/2006 08:43

mam nadzieję że nie zapomni nikt o Helbreath, który osiągnął nawet niezłą popularność przez pewien czas i Lineage2, który nie wiem jak się teraz trzyma




Trwa Wczytywanie