Recenzja serialu Stranger Things 4. Stary skład, nowe problemy

Radosław Krajewski
2022/05/23 09:01
8
0

Czy nowe odcinki Stranger Things to godna kontynuacja poprzednich trzech sezonów? Oceniamy, powrót jednego z najważniejszytch seriali Netflixa.

Witajcie w Hawkins… znowu

Netflix potrzebuje dużych i przede wszystkim udanych produkcji, aby utrzymać subskrybentów na swojej platformie. Gdy jeszcze kilka lat temu bez trudu można było wymienić przynajmniej kilka z nich, obecnie taką listę dużo trudniej złożyć, nawet jeżeli przynajmniej raz w miesiącu pojawia się produkcje, które biją rekordy popularności. Bez wątpienia Stranger Things jest jednym z tytułów, na które włodarze serwisu wciąż mogą liczyć. Ale przez opóźnienia w produkcji na nowy sezon musieliśmy czekać aż trzy lata. W zamian twórcy dostarczyli nam niezwykle długich, bo trwających nawet 70-80 minut odcinków. Czy sprawi to, że fani Nastki i Hawkins zapomną o tak długiej rozłące? Tak, i będą zachwyceni kierunkiem, w jakim poszli twórcy.

Witajcie w Hawkins… znowu, Recenzja serialu Stranger Things 4. Stary skład, nowe problemy

Po wyjeździe do innego miasta Willa (Noah Schnapp), Nastki (Millie Bobby Brown) i Jonathana (Charlie Heaton), Hawkins nie jest już takie samo. Niezależnie jednak od dzielącej ich odległości, wszyscy muszą odnaleźć się w nowej rzeczywistości, jaką jest szkoła średnia. Lucas (Caleb McLaughlin) za pomocą drużyny koszykówki próbuje wkręcić się do popularnej grupy nastolatków, gdy Dustin (Gaten Matarazzo) i Mike (Finn Wolfhard) wciąż spędzają czas na rozgrywkach D&D. Najwięcej problemów mają dziewczyny – pozbawiona mocy Nastka jest prześladowana w szkole, zaś Max (Sadie Sink) nie potrafi poradzić sobie z traumą po śmierci swojego brata. Wszystko zmienia się, gdy Hawkins nawiedza fala tajemniczych śmierci, za które obwiniany jest przewodniczący Klubu Ognia Piekielnego, Eddie Munson (Joseph Quinn). W międzyczasie Nastka zostaje uprowadzona, gdzie trafia do kolejnego laboratorium. Grupa przyjaciół szybko odkrywa, że za wszystkim ponownie stoi Druga Strona i nowe przerażające zło, które chce zniszczyć Hawkins.

GramTV przedstawia:

Jeżeli ktoś obawiał się, że Stranger Things ucierpi na masowej produkcji oryginalnych treści Netflixa i serial stanie się kolejnym przeciętniakiem do zapomnienia zaraz po seansie, to miło jest mi rozwiać te wątpliwości, gdyż przynajmniej pierwsza połowa czwartego sezonu trzyma poziom poprzednich. To stare, dobre Stranger Things, które hipnotyzuje swoją atmosferą, ejtisowym klimatem i masą easter-eggów do odkrycia dla największych popkulturowych nerdów. Ale nastoletni bohaterowie dorastają, przechodzą przemiany, a w ich życiu pojawiają się nowe kłopoty. Nic więc dziwnego, że tym razem porzucamy beztroskie życie w małym miasteczku i przygodowy ton, na rzecz horroru z dużą domieszką okultyzmu i niewielką dawką opowieści o seryjnym mordercy.

Pomimo pewnych zmian, to wciąż to samo doskonałe Stranger Things, które zadowoli nie tylko najwierniejszych fanów, ale również widzów złaknionych jakościowych produkcji. Twórcy nie idą jednak na łatwiznę i nie proponują kolejny raz tego samego, ale logicznie rozwijając nie tylko ogólną historię, ale również poszczególnych bohaterów. A tych nie brakuje, gdyż w poprzednich trzech sezonach nikt nie chciał rozstawać się z tymi postaciami, włącznie z samymi twórcami. Dlatego też w czwartym sezonie nie poznajemy zbyt wielu nowych bohaterów, którzy i tak muszą zadowolić się rolami tła dla głównych postaci.

Komentarze
8
Kafar
Gramowicz
14/06/2022 10:03

Recenzja sezonu który jeszcze się nie skończył. Przypomina mi to recenzje RE2 pewnego słynnego serwisu :D Poziom trzeba trzymać.

Renchar
Gramowicz
04/06/2022 19:45

3 sezon był męczący przez te miłosne dziecięce hemie, ale ten był całkiem znośny. Tylko jeden moment był taki na siłę zrobiony Max powinna zdechnąć, ale nie odratowali ja muzyką no wtf gościu wali w nią gruzami kłodami, a ona ucieka przez portal no kurczaki co to się stanęło tam się . Reszta nakręcona całkiem ok. Choć zawsze w oczy kole dzieci ratują miasteczko.

TobiAlex
Gramowicz
02/06/2022 02:53
Muradin_07 napisał:

Żadne pół tylko zdecydowanie większa część*

*biorąc pod uwagę długość poszczególnych odcinków wcale bym się nie zdziwił, gdyby dwa ostatnie były o łącznej długości reszty :D

JakiśNick napisał:

Po co to wgl oglądać skoro to pół sezonu?

I tak też jest




Trwa Wczytywanie