Zazwyczaj podobnym tekstom towarzyszy wielki optymizm. Szukając najciekawiej zapowiadających się produkcji nie znajdziemy nigdy opóźnień, premier pełnych bugów czy niespełnionych obietnic. Zawsze wszystko wygląda wspaniale. Mimo że to wiem, i tak patrzę na 2021 rok z wielkim optymizmem. Jestem niemalże pewien, że będzie to świetne 12 miesięcy dla branży gier wideo. Nawet jeśli wiele rzeczy się opóźni lub okaże rozczarowaniem, nie powinno zabraknąć świetnych tytułów. O nich będzie ten tekst.
Oczywiście nie jest to lista wszystkich ciekawie zapowiadających się gier. W zestawieniu pominąłem sporo tytułów, które zdecydowanie zasługują na miejsce w tym gronie. Zdecydowałem jednak, że z racji wielu produkcji część opiszę w osobnych tekstach. Każdy z nich znajdziecie poniżej.
Najciekawiej zapowiadające się polskie gry w 2021 roku
Gry na wyłączność dla Xbox Series X|S w 2021 roku
Gry na wyłączność dla PlayStation 5 w 2021 roku
Można więc uznać, że poniższe zestawienie to najciekawiej zapowiadające się zagraniczne gry multiplatformowe. Nie brzmi to najzgrabniej, ale taka jest rzeczywistość. Tytułów jest równo 20 sztuk (kolejność alfabetyczna). Można byłoby więcej, ale zdecydowałem że lepiej jeśli faktycznie ograniczę się do najciekawszych. To najlepiej pokazuje, że zapowiada się niesamowity rok. Zapraszam więc do czytania i dzielenia się w komentarzach najbardziej wyczekiwanymi przez Was grami.
Back 4 Blood
Fani Left 4 Dead zacierają ręce, ponieważ twórcy tej kultowej gry powracają z nowym projektem. Co więcej, Back 4 Blood to klasyczny przykład produkcji w stylu „robimy sequel, ale zmieniamy nazwę, bo nie mamy licencji”. W nowej produkcji Turtle Rock Studios będzie więc to, co miłośnicy takiej rozgrywki lubią najbardziej – co-op dla 4 graczy, hordy zombiaków, bossowie i rozgrywka, w której nie ma miejsca na przestoje. Tutaj akcja toczy się non stop! To będzie najlepsza tego typu gra od czasów Left 4 Dead 2? Jest na to spora szansa.
Baldur's Gate III
Kultowa marka wraca, tym razem w wykonaniu ekipy Larian Studios. Jeśli tylko uda się wyrobić z premierą w tym roku, zapowiada się na pewniaka do minimum tytułu najlepszego RPG 2021 roku. Na razie gra jest dopiekana we wczesnym dostępie, gdzie deweloper zbiera nie tylko sporo bardzo pochlebnych recenzji, ale i cenny feedback od graczy. Na pewno pomoże to w lepszym dopracowaniu tej produkcji. Fani staroszkolnych gier fabularnych już mogą rezerwować minimum 100 godzin na ten tytuł.
Biomutant
Ma w sobie coś ta gra, co sprawia że wielu graczy nie może się doczekać jej premiery. Na przykład uroczego, futrzastego głównego bohatera. Wielu pewnie liczy, że będzie to coś więcej niż kolejny tytuł z otwartym światem i masą kropek do zaliczenia. Problem jednak w tym, że Biomutant zaliczył po drodze spory poślizg i jeśli w międzyczasie twórcy znacząco nie ulepszyli swojej produkcji (na przykład w kwestii oprawy wizualnej), może być problem. Na razie jednak możemy żyć z nadzieją, że będzie to jedno z większym pozytywnych zaskoczeń roku. Kto wie, może to też będzie początek nowej, popularnej marki?
Darkest Dungeon II
Na liście nie mogło zabraknąć kontynuacji jednej z najlepszych gier niezależnych ostatnich lat. Dodatkowo jednej z najtrudniejszych. Sequel nie zamierza wiele zmieniać w sprawdzonej rozgrywce. To nadal ta sama, mroczna produkcja, która zachwyci nie tylko klimatem, ale i wysokim poziomem trudności. Jest to więc klasyczny przykład ewolucji, a nie rewolucji. W 2021 roku powinniśmy dowiedzieć się jak to wygląda w praktyce. Przynajmniej jeśli chodzi o wczesny dostęp. Może to samo uda się z pełną wersją.
Diablo Immortal
Ależ Blizzard miał problemów z zapowiedzią tej gry. Było źle, ale po tym jak kurz nieco opadł deweloper mógł na spokojnie zająć się dalszą produkcją. Co z tego wyszło? Wczesna wersja, którą część osób mogła testować pod koniec zeszłego roku, zebrała bardzo optymistyczne opinie. W efekcie wydarzyło się wszystko, co mogłoby spowodować że w tym zestawieniu znajdzie się gra mobilna – świetny deweloper, uznana marka i niemalże gwarancja genialnej rozrywki. Fani Diablo będą zachwyceni, pod warunkiem oczywiście, że przekonają się do zabawy na smartfonie.
