Co wiemy po weekendowych testach Dark Souls III?
Co wiemy po weekendowych testach Dark Souls III?
Po rozpoczęciu zabawy i otwarciu dużych drzwi wszedłem do właściwej części lokacji High Wall of Lothric, a moim oczom ukazał się niesamowity widok zrujnowanego zamku. Lokacja, przywołująca na myśl Undead Burg czy też Undead Parish z pierwszego Dark Souls ze względu na wszechobecne budynki z wysokimi murami i obecność smoka, prezentowała się po prostu rewelacyjnie. Kiedy jednak poszedłem dalej, okazało się, że w miejscówce połączono rozmaite style. Trafiłem do zamkniętych, pogrążonych w mroku pomieszczeń, które musiałem oświetlać pochodnią, by zauważyć przeciwników.
![]()
Bossa powinniście doskonale kojarzyć, o ile - jak już wspomniałem - oglądaliście materiały z Dark Souls III. Dancer of the Frigid Valley nie okazał się zbyt wymagającym przeciwnikiem, mimo że dysponował naprawdę wieloma zróżnicowanymi atakami. Generalnie sama lokacja również nie przysporzyła mi problemów (nie licząc jednego miejsca, o czym za chwilę), co może zwiastować, że albo obniżono poziom trudności ze względu na testy, albo był to sam początek gry. Wracając jednak do bossa - przeciwnik w srebrnej zbroi dysponował szybkim, ognistym mieczem. Słowo tancerz w jego nazwie znalazło się nieprzypadkowo. W pewnym momencie zaczął wywijać piruety niczym First Warden w Lords of the Fallen. Pamiętacie tę walkę?
![]()
Świetne wrażenie zrobił na mnie nie tylko wygląd lokacji udostępnionej w testowej wersji Dark Souls III, ale również to, co jest wyznacznikiem serii - projekt poziomu. Tak, jak w Dark Souls, można było trafić na drzwi, które trzeba otworzyć od drugiej strony, by w ten sposób odblokować skrót (np. do bossa). Musiałem przejść zatem całą lokację, by na jej końcu znaleźć odpowiednie drzwi i otworzyć je, by później nie pokonywać w kółko tych samych przeciwników. Zgodnie z tradycją nie zabrakło również charakterystycznych pułapek, w tym na przykład przeciwników schowanych za skrzyniami (w ciemności) oraz przeciwników, którzy udawali martwych, a kiedy obok nich przeszedłem, wstawali by mnie zaatakować.
![]()
System walki również doczekał się kilku zmian. Parować ataki wroga można jedynie wybranymi, lekkim tarczami. Kiedy trzymamy większą tarczę, możemy natomiast skorzystać z unikatowych ataków dla poszczególnych rodzajów broni. Wciskając przycisk parowania ciosu bohater przyjmuje odpowiednią pozycję, a po chwili możemy wyprowadzić odpowiedni atak. Na przykład za pomocą Greatsworda wyrzucimy przeciwnika w powietrze, a Scimitar posłuży do wykonania serię piruetów. Zmodyfikowano również backstaby, czyli krytyczne ataki w plecy. Wyprowadza je się podobnie, jak w pierwszym Dark Souls.
![]()
Dark Souls III zawiera także pasek many, którego zabrakło w pierwszym i drugim Dark Souls - pojawił się on natomiast w Demon's Souls. Zużywamy go oczywiście korzystając z rozmaitych czarów, ale nie tylko - dzięki niemu możemy także wykonywać wspomniane, unikatowe ataki rozmaitymi typami broni. Manę uzupełniamy przy użyciu Ash Estus Flask, czyli niebieskiej butelki Estusa, która pojawia się obok zwykłego Estus Flask, służącego do regeneracji punktów życia. Osoby, którym w Dark Souls II przeszkadzała obecność Lifegemów mogą wstępnie odetchnąć z ulgą - nie były one obecne w testowej wersji Dark Souls III.
![]()
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!