Roccat Kone XTD - test myszki

Michał Myszasty Nowicki
2012/12/04 21:30
1
0

Kone, to od lat flagowa marka wśród myszek dla graczy firmy Roccat. Całkiem niedawno zadebiutował najnowszy jej typ, oznaczony kojarzącymi się z tuningowanymi samochodami literami XTD. Czy nowy sensor firmy Avago rzeczywiście ją "podkręcił"? Przekonajmy się!

Zanim to jednak zrobimy...Roccat Kone XTD - test myszki

...wróćmy na kilka chwil do Kone+

Choćby dlatego, że myszkę tę, czyli poprzedni topowy model Roccata, miałem już okazję testować. Doszedłem też do wniosku, że ze względu na niemal identyczną konstrukcję Kone+ i Kone XTD nie będę opisywał szczegółowo po raz kolejny wszystkich elementów budowy myszki i kwestii związanych z ergonomią, skupiając się na zmianach i różnicach konstrukcyjnych.

Obydwa modele są niemalże identyczne zarówno jeżeli chodzi o kształt obudowy, układ przycisków, jak i większość walorów użytkowych. Mówiąc krótko, do "starej, dobrej" Kone+ włożono nowy sensor i zmienioną pod jego kątem elektronikę, niemal cała resztę pozostawiając bez zmian. Niemal.

Przeczytaj test myszki Roccat Kone+

Co więc zmieniono?

Przede wszystkim rolkę przewijania, od lat pietę achillesową modeli Kone. W pierwszych modelach oznaczonych tą nazwą była to absolutna porażka. W "plusie" nieco ją poprawiono, między innymi kwestię precyzji (przestała też być tak zawodna, moja prywatna działa już od roku bez problemów), choć wciąż daleko było temu elementowi do doskonałości. Bo kto to słyszał, żeby przewijanie było głośniejsze od szybkiego pisania na klawiaturze mechanicznej?

Co więc zmieniono?, Roccat Kone XTD - test myszki

Tym razem postanowiono pójść w zupełnie innym kierunku. Rolka pracuje miękko i precyzyjnie, a przy tym praktycznie bezgłośnie. Niemal zniknął też charakterystyczny, wyraźnie zaznaczony skok, ułatwiający wyczuwanie kolejnych pozycji podczas intensywnej rozgrywki. Czy to dobrze, czy źle zależy oczywiście od indywidualnych preferencji graczy, dlatego - jako zadeklarowany miłośnik pierwszego, "topornego" rozwiązania - pozostawię Waszej indywidualnej ocenie.

Problemem jest jednak coś zupełnie innego. Zastosowanie nowego rozwiązania sprawiło bowiem, że rolka nie tylko stawia podczas poruszania wyraźnie większy opór, ale również ma bardzo "płytki" przełącznik w pionie. Biorąc pod uwagę fakt, że samo poruszanie kółkiem wymaga przyłożenia większej siły, a dodatkowo rolka działa też jako przełącznik na boki, bardzo łatwo teraz o spowodowanie przypadkowego kliknięcia. Zazwyczaj używam ŚPM w grach FPS do rzucania granatami. Kilka razy prawie mnie to zabiło.

Kolejna, choć już nie tak duża zmiana, to zastąpienie przyklejającego się do twardych podkładek gumowego kabla wersją w oplocie. Co ciekawe, ogon gryzonia nie przytył przy tym w ogóle, jednocześnie stając się bardziej elastycznym. Reasumując - na plus.

Reszta zmian, to już czysta kosmetyka, czyli nowe napisy na bokach z oznaczeniem modelu oraz logo firmy, tym razem bez wypełnienia, przedstawione za pomocą pogrubionego konturu.

Na koniec jeszcze jedna informacja, choć w tym momencie nie mam pewności, czy podobne rozwiązanie nie zostało zastosowane również w poprzednim modelu. Chodzi bowiem o przełączniki pod przyciskami. W materiałach dotyczących Kone XTD firma mocno podkreśla, iż zostały one wyprodukowane przez doskonale znaną przez graczy firmę Omron. Z tym, że ich charakterystyka jest praktycznie identyczna jak w Kone+, używanej przeze mnie od niemal roku.

Technologie, czyli po staremu

Roccat Kone XTD obsługuje oczywiście wszystkie autorskie technologie firmy, zarezerwowane dla najbardziej zaawansowanych modeli. Mamy więc zarówno pełne wsparcie dla Roccat Talk, czyli możliwości "porozumiewania się" dwóch urządzeń (mysz + klawiatura), tworzenia wspólnych makr, czy też choćby wykorzystywania jednego, wspólnego dla wielu urządzeń klawisza, aktywującego tryb EasyShift.

Ta druga technologia, czyli Roccat EastShift, pozwala natomiast na wykorzystanie jednego z klawiszy myszki, jako przełącznika, działającego podobnie do klawisza Shift. Innymi słowy możemy dzięki temu do każdego z pozostałych przycisków myszy przypisać dwie różne funkcje, przy czym drugą aktywujemy w chwili, gdy trzymamy wciśnięty zdefiniowany wcześniej przycisk EastShift.

GramTV przedstawia:

Technologie, czyli po staremu, Roccat Kone XTD - test myszki

Poza tym Kone XTD obsługuje oczywiście pozostałe pomysły Roccata, takie, jak system pozwalający zanalizować powierzchnię, na której używamy myszki (strukturę, kolor etc.), a następnie skalibrować pod nią automatycznie laserowy sensor, czyli TDCU (Tracking & Distanse Control Unit).

Extended - w pogoni za dpi

Oczywiście największą zmianą w stosunku do poprzednich modeli Kone jest zastosowanie w XTD nowego sensora Avago ADNS-9800. Nowego, choć wiele wskazuje na to, że tak naprawdę mamy tutaj do czynienia ze znanym choćby z Kone+ laserowym sensorem ADNS-9500 poddanym przez producenta solidnemu liftingowi. Nie będziemy tu jednak zagłębiać w konstrukcyjne i programowe niuanse samego sensora, skupiając na tym, jak zachowuje się w myszce pod kontrolą sterowników Roccata.

Już na starcie powiem jedno - mimo niezwykle wysokiego maksymalnego dpi, mogącego znamionować wymuszoną akcelerację, nowy sensor (w myszce pod marketingowa nazwą Pro-Aim Sensor R3) jawi się, jako twór niemal doskonały. Dodam tutaj, że owa maksymalna wartość, to robiący wrażenie poziom 8200 dpi. I tutaj dochodzimy do sedna - otóż nie jest on w żaden sposób dodatkowo programowo, czy sprzętowo przyspieszany. Rzeczone 8200 dpi, to maksymalna nominalna wartość samego sensora.

Extended - w pogoni za dpi, Roccat Kone XTD - test myszki

Co oznacza to dla nas, użytkowników? Przede wszystkim brak zauważalnej interpolacji, co może się przekładać na "gubienie pikseli", nawet przy maksymalnym ustawieniu wartości dpi. Interpolacja pozwala bowiem na zwiększanie wartości dpi, jednak w formie, nazwijmy to "wirtualnej" - brakujące piksele są po prostu dodawane do pomiaru, co niekoniecznie odpowiada rzeczywistemu ruchowi. Tutaj tego problemu nie zauważyłem w ogóle, nawet używając programu VMouse Benchmark mającego niekiedy tendencję do przekłamań.

Kolejna sprawa, to akceleracja wsteczna i pozytywna. Sprawdzałem to zarówno praktycznie (w grach Battlefield 3, Far Cry 3, MoH: Warfighter i Hard Reset), jak i nieco bardziej "syntetycznie", kreśląc linie w programie Paint przy określonym odcinku ruchu myszy. Oczywiście nie są to pomiary, które można by nazwać laboratoryjnymi, ale nie zauważyłem, by któreś z tych dwóch zjawisk tutaj występowało. Podobnie w przypadku dużo bardziej subiektywnych odczuć podczas rozgrywki.

Jeśli w przypadku Kone XTD występuje predykcja, to jest na tyle niewielka, że w żaden sposób nie przeszkadza, nawet przy niskich wartościach odświeżania. Nie doświadczyłem też innych niekorzystnych zjawisk, jak samoistne drganie kursora, czy jego niespodziewane uciekanie do krawędzi ekranu.

Wiele wskazuje więc na to, że nowy sensor Avago ma spore szanse, by stać się godnym następcą zazwyczaj chwalonego ADNS-9500. Choć zwrócę w tym miejscu uwagę na jedną jego cechę, którą odziedziczył po swym poprzedniku - wyjątkowo małą tolerancję na niewielkie nawet zanieczyszczenia. Minimalnych rozmiarów paproszek potrafi doprowadzić do sytuacji, w której możemy stracić panowanie nad kursorem. Utrzymywanie podkładki i sensora w idealnej czystości jest więc obowiązkowe.

Tak więc warto, czy nie?

Moim zdaniem tak, choć jak widać Roccat Kone XTD ideałem wciąż nie jest. Dla posiadaczy gryzoni z poprzednim modelem laserowego świecidełka Avago nie będzie to zapewne propozycja zbyt kusząca (chyba, że korzystają z dpi powyżej 5000 i nie lubią interpolacji). Jednak dla osób, które szukają nowej, dobrej jakościowo, solidnej, wygodnej, posiadającej dobre oprogramowanie i stabilnie pracującej myszki, Kone XTD może okazać się strzałem w dziesiątkę. O ile nieco ponad 300 złotych nie będzie dla nich zbyt wygórowaną kwotą.

Komentarze
1
Bodzio-Gracz
Gramowicz
30/03/2013 18:55

Firma Roccat zawsze mi się podobała, szczególnie myszy, które produkuje.Prezentowana powyżej mysz sprawiła wrażenie jak najbardziej pozytywne.Cena jak na taką mysz jest w sam raz.