The Walking Dead: Starved for Help - recenzja

Łukasz Berliński
2012/07/12 18:00
7
0

Telltale Games kazało sobie czekać na drugi epizod The Walking Dead dłużej niż początkowo zakładano, ale cierpliwość została nagrodzona. Starved for Help to jeszcze mocniejsze dialogi oraz ciężkie decyzje do podjęcia, których będziemy żałować. Nie żałujcie więc sobie czasu na zagranie w ten epizod.

Telltale Games kazało sobie czekać na drugi epizod The Walking Dead dłużej niż początkowo zakładano, ale cierpliwość została nagrodzona. Starved for Help to jeszcze mocniejsze dialogi oraz ciężkie decyzje do podjęcia, których będziemy żałować. Nie żałujcie więc sobie czasu na zagranie w ten epizod.

Pierwszy odcinek, A New Day, dobrze wprowadził nas w mechanikę gry, twórcy nic w tym aspekcie nie zmieniając mogli więc skupić się w Starved for Help głównie na rozbudowaniu relacji między członkami ocalałej grupy oraz postawieniem bohaterów w kolejnych trudnych sytuacjach. I jeśli wydawało Wam się, że pierwszy epizod jest naprawdę mocny, to byliście w błędzie. Drugi odcinek Wam to udowodni.

Po krótkim streszczeniu zdarzeń z pierwszego epizodu wraz z przypomnieniem kilku kluczowych decyzji, które zdążyliśmy podjąć, grupa ocalałych wraz ze sterowanym przez nas Lee koczuje zabarykadowana przed budynkiem motelu. Trzy miesiące po wydarzeniach z A New Day trwa konflikt między Lily a Kennym o to, kto powinien rządzić grupą, a na domiar złego kończą się zapasy żywności. Lee staje przed trudnym wyborem rozdania czterech porcji resztek dziesięciu głodnym ludziom. Dzieci wydają się dość oczywistym wyborem (choć nie musimy dawać im jedzenia), ale komu jeszcze przyznać dzienną rację? A może zostawić jedną dla siebie? To tylko jedna z pierwszych trudnych decyzji czekających na nas w Starved for Help.

W drugim odcinku od samego początku poznajemy nowych bohaterów. Mark, jak się okazuje, dołączył do naszego obozu w międzyczasie. Podczas wspólnej wyprawy do lasu w poszukiwaniu pożywienia natrafiamy na dwóch młodych chłopaków próbujących uratować swojego nauczyciela, którego noga ugrzęzła w zastawionych na zwierzynę sidłach. Tylko od nas zależy, czy uratujemy nieznajomego, a jeśli tak, to w jaki sposób. Opcji jest kilka, ale czasu do namysłu niewiele, bowiem zbliżają się szwędacze. Jeśli właśnie pomyśleliście o najbardziej makabrycznym rozwiązaniu, to tak, jest ono dostępne. I wszystko jest pokazane jak na dłoni. A to ledwie pierwsze 10-15 minut tego odcinka...

The Walking Dead: Starved for Help - recenzja

GramTV przedstawia:

Drugi epizod oferuje doznania jak u Hitchcocka - zaczyna od mocnego uderzenia, a potem napięcie rośnie i jest coraz lepiej. Szczególnie ciekawie robi się w momencie, w którym dwójka obcych mężczyzn oferuje nam jedzenie, którego tak nam brakuje, w zamian za benzynę, której mamy pod dostatkiem. Farma, na której mieszkają wraz ze swoją matką, wydaje się wręcz idyllą - ogrodzona elektrycznym pastuchem chroniącym przed szwędaczami, z połaciami upraw rolnych, oborą z dojną krową oraz sporym domem dającym schronienie. Jednak te wszystkie szczegółowe pytania zadawane przez gospodarzy oraz nadmierna gościnność każą podejrzewać, że coś tu jest nie tak.

Nie chcę zdradzać więcej szczegółów na temat fabuły w tym odcinku, gdyż w Starved for Help czeka na Was niejedno mocne uderzenie od autorów scenariusza. Tu nie ma tradycyjnych łamigłówek znanych z innych gier przygodowych, siłą The Walking Dead są bowiem dialogi, których wybór, najczęściej koniecznie podjęty w zbyt krótkim czasie na przemyślenie swej decyzji, wpływa na dalsze losy nie tylko Lee, ale i całej grupy. Możemy podejmować działania wedle własnego uznania, ale w końcu w najmniej spodziewanym momencie cała nasza przeszłość spadnie niczym grom z jasnego nieba. I już w Starved for Help widać, że czyny jakich się dopuściliśmy w pierwszym epizodzie nie są oderwane od rzeczywistości.

W recenzji A New Day pisałem, że jeśli kolejne części będą na tym samym, jeśli nie wyższym poziomie, to będziemy mieć do czynienia z jedną z najlepszych komiksowych adaptacji w grach wideo. Starved for Help udowadnia, że twórcy The Walking Dead obrali dobrą drogę, prezentując brutalną, ale skłaniającą do refleksji wizję świata w obliczu czyhającego z każdej strony zagrożenia.

Do pełnej „dziewiątki” zabrakło mi wyeliminowania drobnych, choć wkurzających błędów technicznych. Jest już nieco lepiej, ale animacja potrafi się jeszcze na chwilę zamrozić, a i wyrazy twarzy niektórych bohaterów wypadają niekiedy komediowo. Nie jest to jednak szczególny zarzut wobec dwóch godzin intensywnej, mocnej, zapadającej w pamięć przygody. Miejmy nadzieję, że na trzeci epizod nie będziemy musieli czekać kolejnych dwóch miesięcy. Bo po The Walking Dead: Starved for Help wiem, że jest na co.

8,8
Bardzo dobra gra. Nie tylko na emocjach
Plusy
  • mocny, ciężki, brutalny klimat
  • nowe postacie
  • pojawiające się konsekwencje czynów z pierwszego epizodu
Minusy
  • drobne problemy z płynnością animacji
Komentarze
7
Usunięty
Usunięty
23/07/2012 11:15

Gdyby nie tak komiksowa grafika to bym chetnie pogral.

Usunięty
Usunięty
12/07/2012 20:22

Rewelacyjny epizod. Choć zgadzam się z SirYarpenem, że obrót spraw w tym odcinku dość szybko można było przewidzieć, to jednak moment kulminacyjny, a także to co nastąpiło później wywołało u mnie opad szczeny. Telltale wynagrodziło graczom długi czas oczekiwania najlepiej jak było można, wydając świetny produkt. Oby tak dalej.

Usunięty
Usunięty
12/07/2012 20:12

Odcinek prawie od początku był przewidywalny, mimo to grało się fajnie. Napięcie faktycznie (mimo przewidywalności) było. Swoją dorgą na razie zapowiada się na kolejną grę z pozornymi wyborami typu ME. Cieszy mnie chociaż, że diabeł tkwi w szczegółach i jednak postacie coś pamiętają i ich podejście jest, nazwijmy to, w miarę "dynamiczne". Mam nadzieję, że osiągnięcie innych zakończeń będzie wymagało przejścia całego sezonu od nowa (albo tak jak w VN od pewnych, w tym przypadku, episodów (jeżeli zaznaczyło się dobre flagi w poprzednim)).




Trwa Wczytywanie