iiyama ProLite E2773HDS, to przykład dużego choć niedrogiego monitora, dedykowanego użytkownikom domowym, a w szczególności graczom. Szczególnie tym, którzy poosiadają na biurku wystarczająco dużo miejsca, by zmieścić to 27 calowe „maleństwo”.
iiyama ProLite E2773HDS, to przykład dużego choć niedrogiego monitora, dedykowanego użytkownikom domowym, a w szczególności graczom. Szczególnie tym, którzy poosiadają na biurku wystarczająco dużo miejsca, by zmieścić to 27 calowe „maleństwo”.
iiyama ProLite E2773HDS powinna spodobać się wszystkim miłośnikom surowego minimalizmu. Jak większość monitorów tej firmy posiada pozbawiony wodotrysków i zazwyczaj rozpraszających, podświetlanych elementów design. Klasyczna, prostokątna i dość szeroka ramka okalająca matrycę, wykonana została z bardzo dobrej jakości, błyszczącego tworzywa w kolorze czarnym. Podobny materiał wykorzystano do wykonania szerokiej i zapewniającej satysfakcjonująca stabilność stopki.
Tył obudowy, to również sprawiające wrażenie wytrzymałego, czarne tworzywo sztuczne, tym razem jednak matowe i posiadające wyraźną gramaturę. Całość, mimo pokaźnych rozmiarów monitora i niebyt dużej jego grubości, zapewnia bardzo zadowalającą sztywność konstrukcji. Bez obaw o jakiekolwiek uszkodzenie możemy więc iiyamę ProLite E2773HDS przestawiać, przesuwać i podnosić. Nic nie ugina się pod naciskiem, ani nie skrzypi. Jakość wykonania obudowy oceniłbym więc, jako bardzo dobrą.
Jednym potencjalnym problemem może być dla niektórych błyszczące wykończenie ramki. W przypadku częstego przestawiania monitora, musimy liczyć się z pozostawianymi, bardzo wyraźnymi śladami palców.
Podobnie, jak w większości nowych monitorów, iiyama zrezygnowała tu z mechanicznych przycisków sterujących menu monitora. Poszczególne jego funkcję uruchamiamy za pomocą przycisków dotykowych zgrupowanych tradycyjnie w prawej, dolnej krawędzi ramki. Przyciski reagują bez zarzutu, wymagając jedynie delikatnego dotknięcia.
Monitor iiyama ProLite E2773HDS został wyposażony w komplet wejść/wyjść pozwalający na podłączenie go do większości nowoczesnych urządzeń multimedialnych. Oprócz typowo „pecetowych” złącz DVI-D i D-Sub, znajdziemy tu również port HDMI, pozwalający na wykorzystanie go, jako telewizora, czy podłączenie do konsoli. Całość uzupełniają klasyczne złącza audio: analogowe wejście i wyjście typu mini-jack 3,5 mm.
iiyama ProLite E2773HDS posiada również wbudowane dwa stereofoniczne głośniki o mocy 2 W. Co prawda wystarczą one, by w niezbyt dużym pomieszczeniu uzyskać odpowiednio wyraźny dźwięk, jednak jego jakość nie jest zbyt zadowalająca. Szczególnie „rzucają się w uszy” brak jakichkolwiek niskich tonów, płaskie środkowe pasmo oraz „plastikowe” brzmienie. Dlatego, decydując się na ten model, warto je potraktować, jako miły dodatek, przydatny jedynie w sytuacjach awaryjnych.
Dodatkowo monitor został przystosowany do standardu uchwytów ściennych VESA 100 x 100 mm, co w przypadku tak dużego wyświetlacza może być istotną zaletą. Tym bardziej, że fabryczna stopka pozwala jedynie na niewielkie odchylenie matrycy w tył.
Szkoda tylko, ze monitor tych rozmiarów nie został wyposażony w tuner telewizyjny DVB-T, co znacznie zwiększyłoby jego funkcjonalność. Przy tych rozmiarach mógłby bez problemu zastąpić telewizor w niewielkim pokoju.
iiyama ProLite E2773HDS wyposażona została w podświetlaną krawędziowo diodami LED, matową matrycę wykonaną w technologii TN. Wyświetlacz ma proporcje 16:9 przy natywnej rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Tradycyjnie, nie posiadając odpowiednich narzędzi, ocenę jakości obrazu oprę głównie na subiektywnych wrażeniach.
Kolejna kwestia, to odwzorowanie kolorów. Po zabawie ustawieniami (fabryczne są moim zdaniem zbyt zimne i posiadają zbyt dużą jasność), udało się osiągnąć bardzo zadowalające efekty. Oczywiście matryca TN nie może się równać w tej kwestii z IPS, ale odwzorowanie barw określiłbym, jako bardzo dobre, a w tej kategorii niemal wzorcowe. Do zastosowań profesjonalnych (grafika, obróbka zdjęć) monitor się nie nadaje, jednak normalna praca, oglądanie filmów HD, czy przede wszystkim granie powinno być bardzo satysfakcjonujące.
Monitor ma również bardzo duży i zadowalający wskaźnik kontrastu oraz – co niemniej ważne – jak na matrycę TN bardzo dobrze odwzorowuje czerń. Odnośnie jasności, ta również wypada bardzo dobrze, choć od razu sugeruję jedno – zmniejszenie jej fabrycznych ustawień. Zaraz po uruchomieniu monitor wręcz „bije po oczach”, szczególnie podczas pracy (na przykład z edytorem tekstu), która po już po kilkudziesięciu minutach może spowodować ból oczu. Winne są standardowe ustawienia, po zmniejszeniu jasności i krótkiej zabawie z temperaturą barw uzyskałem efekt pozwalający mi na wielogodzinną, wygodną pracę.
Słabym punktem monitora są natomiast z pewnością słabe kąty widzenia. Już niewielkie odchylenie od płaszczyzny matrycy powoduje wyraźne przebarwienia. 27 cali przekątnej przy proporcjach 16:9 sprawia też, że pojawiają się one nawet wtedy, gdy siedzimy zbyt blisko monitora. Dlatego przed zakupem warto zastanowić się, czy dysponujemy wystarczająco „głębokim” biurkiem, czy blatem, by móc komfortowo korzystać z iiyamy ProLite E2773HDS.
iiyama ProLite E2773HDS, to monitor ewidentnie skierowany do graczy, którzy chcieliby posmakować wreszcie grania na „dużym ekranie”. 27 cali matrycy wypełnia niemal całą przestrzeń przeciętnego biurka, doskonale sprawdzając się zarówno podczas oglądania filmów, jak i właśnie grania. Proporcje 16:9 sprawiają też, że nie ma żadnych problemów z nienaturalnym skalowaniem obrazu z konsol, charakterystycznym dla modeli 16:10. Z drugiej jednak strony, jest to zdecydowanie mniej wygodne przy pracy.
Świetny czas reakcji, zadowalające parametry jasności i kontrastu, bardzo dobre (jak na matrycę TN) odwzorowanie kolorów i czerni, to kolejne zalety tego modelu. Należy wszakże ze względu na rozmiary (ponad 60 cm szerokości) i słabe kąty widzenia, dokładnie przeanalizować, czy dysponujemy odpowiednią ilością miejsca, by zapewnić sobie komfortową pracę.
Kup monitor iiyama ProLite E2773HDS w sklepie gram.pl
