Command & Conquer 3: Wojny o tyberium - zapowiedź

Szary
2007/02/08 17:04
0
0

Zapowiedź: Command & Conquer 3: Tiberium Wars

Zapowiedź: Command & Conquer 3: Tiberium Wars

Wielkie powrót Wielki comeback. Po latach seria, która współtworzyła gatunek nazwany strategią czasu rzeczywistego powraca. Wraca by zmieść, zdmuchnąć wszystkie żałosne tytuliki, nieudolnych naśladowców i rozzuchwalonych lecz marnych epigonów, którzy harcowali na rynku pod nieobecność Mistrza.

Miłe złego początkiZapowiedź: Command & Conquer 3: Tiberium Wars, Command & Conquer 3: Wojny o tyberium - zapowiedź

Wszystko zaczęło się 1995 roku. Wtedy to odkryto substancję zwaną Tyberium. Jednak nowe, niezwykłe źródło energii było niebezpieczne i nie pochodziło z tego świata. Substancja rozrastała się w zastraszającym tempie zmieniając inne, ziemskie minerały w Tyberium. Globalna Inicjatywa Obronna (GDI) próbowała zatuszować całą sprawę, ukryć prawdę przed ludnością. Jednak było już za późno.

Właśnie wtedy pojawiło się tajemnicze Bractwo NOD, dowodzone przez enigmatycznego Kane’a. Bractwo, będące organizacją terrorystyczną i rodzajem sekty, twierdziło, że Tyberium jest błogosławieństwem dla całego świata, dla wszystkich ludzi. Wojna była nieunikniona.

Obecnie jest rok 2047. Tyberium pokryło już niemal całą planetę i odmieniło wygląd naszego świata. Ziemia jest podzielona na Strefy oznaczone kolorami, co ilustruje poziom skażenia danego miejsca przez Tyberium. Bezpieczne Błękitne Strefy zajmują raptem 20% powierzchni i w tych miejscach środowisko nie uległo jeszcze zmianie. Tam właśnie znajdują się ostatnie bastiony ziemskiej cywilizacji. Częściowo zdatne do zamieszkania Żółte Strefy pokrywają połowę powierzchni globu. Większość mieszkańców Ziemi żyje właśnie tam, wśród ruin miast, w strefach walki. Pozostałe 30% planety, to niezdatne do zamieszkania Czerwone Strefy. W tych miejscach Tyberium wygrało i jego stężenie jest zabójcze dla wszystkich istot. Nad tymi pustkowiami przetaczają się niszczycielskie Burze Jonowe. W Czerwonych Strefach Ziemia wygląda już jak obca planeta.

Witamy ponownie, dowódco

Command & Conquer 3 to klasyczny RTS wierny tradycjom swojej serii. Raz jeszcze dostaniemy możliwość prowadzenia do boju zaciekłych przeciwników: GDI i Bractwa NOD. Jednak aby nowej tradycji gatunku stało się zadość, w grze pojawia się także trzecia frakcja. Jaka? Zgadliście – Obcy. Ale po kolei.

Gra rozpoczyna się w momencie wybuchu trzeciej Wojny o Tyberium. Tajemniczy wizjoner Kane powrócił, by raz jeszcze poderwać Bractwo NOD do walki. Jego celem jest zdobycie ostatnich Błękitnych Stref i ostateczne rozprawienie się z GDI. Jednak i ta druga frakcja ma swoje sekrety i osiągnięcia. Naukowcom Inicjatywy udało się opracować sposób na niszczenie Tyberium. Specjalistyczne działa emitujące ultradźwięki są w stanie rozbijać kryształowe formy nieziemskiego minerału. Dzięki tej technologii GDI udało się rekultywować część dawnych Niemiec i stworzyć tam Błękitną Strefę. Ale plany organizacji sięgają dalej...

GramTV przedstawia:

Szybko, płynnie, intuicyjnie.

Takie były cele przyświecające twórcom gry. Nowy Command & Conquer ma być grą podobną do swoich sławnych poprzedniczek. Ma posiadać proste, intuicyjne sterowanie, oraz typ rozgrywki pozwalający na płynną i dynamiczną grę. Zasady walki i zwycięstwa nie zmieniły się zbytnio od czasu Tyberian Dawn. Gracz stający na czele jeden z frakcji ma za zadanie pokonać przeciwnika w zbrojnym starciu (choć możemy być pewni, że misje będą urozmaicone). Podstawowym surowcem, zapewniającym fundusze każdej organizacji, jest oczywiście zielone lub niebieskie Tyberium. Dzięki niemu można budować struktury bazy, tworzyć pojazdy i werbować wojska. Cudowny surowiec jak zwykle będziemy zbierać za pomocą żniwiarek. Jednak w nowej części zasoby Tyberium będą nieograniczone. Oczyszczone pola po jakimś czasie znowu „obrodzą” nowymi kryształami.

Jeśli chodzi o uzbrojenie i preferowane formy walki, to GDI jest frakcją najbardziej zbliżoną do współczesnych wojsk. Ta, w swym założeniu antyterrorystyczna, organizacja posiada klasyczne bazy, w których każdy budynek ma określona funkcję. Siły zbrojne GDI składają się zarówno z piechoty jak i dobrze opancerzonych pojazdów. Wśród tej pierwszej, przyszli dowódcy dostaną do dyspozycji strzelców, komandosów, Żołnierzy Strefowych (dzięki szczelnym kombinezonom mogących działać na obszarach skażonych) zwiadowców oraz inżynierów zdolnych do przechwytywania wrogich budynków. Wśród pojazdów Inicjatywy znajdziemy lekkie jeepy, opancerzone transportery piechoty, klasyczne czołgi – Predator oraz Mamut. Są tu też bardziej wyspecjalizowane jednostki jak kroczące działo Juggernaut, samobieżne wyrzutnie rakiet czy pojazdy naprawcze. Nieba nad ziemiami GDI strzegą ciężkie, dobrze uzbrojone pojazdy Orca oraz lżejsze myśliwce bombardujące – Firehawk.

Podstępne Bractwo NOD posiada dużo dziwniejsze i bardziej różnorodne jednostki. Demoniczny Kane posługuje się terrorystami, fanatycznymi żołnierzami uzbrojonymi w karabiny, miotacze płomieni lub wyrzutnie rakiet. Wśród pojazdów tej organizacji królują lekkie i szybkie łaziki typu Buggy oraz motocykle zwiadowców. Oprócz tego Bractwo posiada niewidzialne czołgi, jak również pojazdy wyposażone w ciężkie miotacze ognia.

Trzecia i ostatnia frakcja, czyli Obcy, póki co pozostaje skryta we mgle tajemnicy. Ich wygląd sugeruje na poły biologiczną, na poły techniczną strukturę jednostek i baz. Wojska kosmitów posługują się nowoczesną bronią laserową, soniczną i grawitacyjną. Ich trójnogie pojazdy mogą dokonać niebywałych zniszczeń, gdyż są w stanie prowadzić jednoczesny ogień do trzech różnych celów. Jednak większość ich jednostek będzie mniej odporna od ziemskich odpowiedników. Jak to często bywa, kosmici będą musieli oprzeć się na szybkości i przewadze liczebnej.

Znać mistrza po technice

Command & Conquer 3 wygląda doskonale. Gra wykorzystuje zmodyfikowany engine z Battle for Middle Earth II. Grafika jest po prostu olśniewająca. Zarówno od pojazdów jak i map ciężko oderwać wzrok. Co ciekawe, jednostki występujące w grze są naturalnym rozwinięciem ich poprzedników ze starszych gier serii. Fani C&C rozpoznają znajome, dwulufowe czołgi i neo-socrealistyczne budynki NOD. Inną ciekawostką jest powrót klasycznych, aktorskich przerywników filmowych. W połowie lat ‘90 ubiegłego wieku materiały takie były swego rodzaju standardem dobrych, zachodnich gier. Z czasem, gdy technologia poszła do przodu, a wraz z nią polepszyły się animacje i modele postaci spulchniały w poligony, z filmów aktorskich zrezygnowano. W przypadku Command & Conquer 3 autorzy zdecydowali się powrócić do wstawek fabularnych, których doskonały poziom był jednym z głównych wyróżników serii. I tym razem będzie co oglądać. W postać Kane’a ponownie wcieli się aktor, który odgrywał go w poprzednich grach. Oprócz niego zobaczymy też gwiazdy z seriali The Lost, Battlestar Galactica, oraz klasycznych kinowych Gwiezdnych Wojen. Można by powiedzieć, cytując pewien film (z którego aktorów tu oczywiście nie ujrzymy) - „klawo jak cholera”.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!